„Z decyzją o zmianie trenera w Śląsku nie można było już dłużej czekać”

10.03.2022

Po porażce z Legią, we Wrocławiu postanowiono zwolnić trenera. Z posadą szkoleniowca w Śląsku pożegnał się Jacek Magiera, a klub dzień później zastąpił go Piotrem Tworkiem. O podsumowanie pracy tego pierwszego zapytaliśmy redaktora portalu Śląsk NET, Karola Bugajskiego.

Bartłomiej Płonka, redaktor FutbolNews.pl: Jacek Magiera wytrzymał w Śląsku niespełna rok. Plany miały być długofalowe, a wyszło inaczej. Pytając wprost – dlaczego?

Karol Bugajski, redaktor portalu Śląsk NET: Trener Jacek Magiera przyszedł do Śląska z konkretnym i jasno sprecyzowanym planem na grę systemem z trójką stoperów i wahadłowymi, który miał być kluczem do sukcesów, a okazał się gwoździem do trumny. Szkoleniowiec długo za wszelką cenę starał się proponować swój autorski pomysł, jednak nie miał do tego odpowiednich wykonawców, co najlepiej obrazowało eksperymentalne i zupełnie nieudane przesunięcie Szymona Lewkota do obrony, a sytuacji nie poprawiła też wielomiesięczna kontuzja Marka Tamasa. Gdy w dwóch ostatnich meczach Magiera przeszedł na ustawienie z kwartetem obrońców, jego zespół stracił tylko jednego gola. We wcześniejszych dwóch cztery.

Śląsk zmienia trenera po ośmiu meczach bez wygranej. Możemy to ocenić w ten sposób, że klub długo czekał z tą decyzją i dał trenerowi szansę w tych kilku meczach, aby się podniósł ale nie została ona wykorzystana? 

Z całą pewnością. Od powrotu Śląska do ekstraklasy większą liczbę meczów bez zwycięstwa w momencie dymisji miał tylko Tadeusz Pawłowski (10 w 2015 roku), a w zespole Magiery z meczu na mecz nie było widać żadnych symptomów poprawy. Można mówić o zimowej sprzedaży Mateusza Praszelika, jednak w jego miejsce przyszedł ograny w Bundeslidze Denis Jastrzembski, a nawet jeśli uznamy, że perypetie transferowe wybiły z rytmu Erika Exposito, to w odwodzie pozostawali przecież Fabian Piasecki i rzadko wykorzystywany Caye Quintana. Nie mam wątpliwości, że z decyzją o zmianie trenera we Wrocławiu nie można było już czekać.

Jak oceniasz ostatnie wybory personalne trenera Jacka Magiery? W meczach z Zagłębiem i Legią zmieniał on ustawienie, zagrał również Erik Exposito, który wrócił do zespołu z powodu nieudanej operacji transferowej. 

Po trzech pierwszych nieudanych meczach w 2022 roku trener Magiera wiedział, że zaczyna palić mu się grunt pod nogami, więc musiał szukać nowych rozwiązań. Efekty w derbach były nawet optymistyczne, przerwanie dziesięciomeczowej serii bez czystego konta i nadzieja, że zniżka formy na przełomie rund była tylko wypadkiem przy pracy. Poniedziałkowy mecz w Warszawie pozbawił jednak wszelkich złudzeń – Śląsk nie oddał żadnego celnego strzału, Erik Exposito nie przerwał trwającej od początku listopada serii bez gola, a zespół w defensywie był tak samo elektryczny, jak wcześniej. Tylko słabszej dyspozycji Legii w tym sezonie mógł zawdzięczać, że nie został bezlitośnie wypunktowany.

Gdybyś miał podsumować ten niespełna rok pracy trenera Magiery we Wrocławiu, to jakie zauważasz plusy dla Śląska z tego okresu czasu?

Niewątpliwym plusem tego roku było odblokowanie Erika Exposito czy Mateusza Praszelika, to dzięki ich formie Śląsk przecież zakwalifikował się do europejskich pucharów, a później prezentował się w nich bardzo solidnie. Za kadencji Vitezslava Lavicki Hiszpan zdobył tylko jedną bramkę na wyjeździe, a pod wodzą Magiery poza Wrocławiem strzela nawet częściej niż u siebie i to wielka sprawa, że miał szansę na transfer za blisko trzy miliony euro. Praszelik przed przyjściem Magiery strzelił tylko jednego gola w ekstraklasie, a za kadencji tego szkoleniowca wreszcie zaczął dokładać statystyki, co zaowocowało zimowym transferem do Włoch. Runda jesienna mogła być w jego wykonaniu jeszcze lepsza, gdyby nie została brutalnie przerwana wyjątkowo nieeleganckim faulem Israela Puerto w meczu z Jagiellonią w listopadzie.

Zwolnienie Magiery to jedno, ale teraz szkoleniowca zastąpił Piotr Tworek.

Na pewno nie jestem przekonany do Piotra Tworka, który został już ogłoszony jako następca Jacka Magiery, ale mam poczucie, że na rynku trenerskim w tym momencie po prostu nie ma żadnych atrakcyjniejszych kandydatur. Tworka we Wrocławiu czeka wielkie wyzwanie, bo zmierzy się z zupełnie innymi warunkami i oczekiwaniami niż w Warcie Poznań. Śląsk jest w takiej sytuacji w tabeli, że jego margines błędu już praktycznie nie istnieje, to czas na powrót do regularnego punktowania, a nie na eksperymentowanie. Zatrudnienie Tworka przy Oporowskiej to wielki eksperyment, którego efekty są niezwykle trudne do przewidzenia.

Na koniec – spadek Śląska Wrocław z kolejki na kolejkę wydaje się coraz bardziej realny. W czym pokładać nadzieje ma obecnie kibic WKS-u, bo boiskowe poczynania drużyny mogą tylko załamywać obserwatorów.

W drużynie Śląska jest zbyt dużo jakości, by realnie rozpatrywać ją jako kandydata do spadku. Jeszcze w czasach reformy ESA37 wrocławianie bardzo regularnie pakowali się w duże kłopoty będąc uczestnikiem rywalizacji w grupie B, jednak za każdym razem wcześniej czy później spektakularny finisz pozwalał im opuszczać nawet strefę spadkową. Przełamanie Śląska jest kwestią czasu, a w Ekstraklasie jest co najmniej kilka drużyn, które ze względu na doświadczenie swoich szkoleniowców czy zawodników, o zachowanie ligowego bytu powinny martwić się zdecydowanie bardziej. We Wrocławiu panuje przekonanie, że również z Jackiem Magierą zapewnienie sobie utrzymania nie stanowiłoby większego problemu.