League Championship: Klich wraca na drogę do elity

19.10.2018
kurs 2.20
League Championship
Blackburn Rovers + Leeds United
2

Oj nie wyszedł za bardzo Leeds United ostatni maraton ligowy. Wyglądało to trochę tak jakby przed meczami reprezentacyjnymi kilku zawodników było głowami gdzieś zupełnie indziej. Wśród nich był także Mateusz Klich, który reprezentacji za bardzo nie pomógł, ale jego trenerów klubowych pewnie cieszy, że trochę też odpoczął, bo z powodu kartek w starciu z Włochami już nie wystąpił. Marcelo Bielsa z pewnością wykorzystał wolny czas na analizę błędów i wprowadzi jakieś korekty.

 

Blackburn jak na beniaminka radzi sobie znakomicie. Ekipa Tony’ego Mowbray’a jest raptem jedno „oczko” za play-offową szóstką. Jedyne co morze trochę martwić kibiców, to z pewnością forma domowa ich pupili. Co prawda przegrali u siebie tylko z aktualnym liderem Sheffield United, ale wygranych także nie ma za wiele. Jedyna drużyna, która wyjechała z Ewood Park bez punktu, to sąsiad z tabeli Brentford. Biorąc pod uwagę, że ostatnia domowa wiktoria z „Pawiami” miała miejsce 4 lata temu, to nastroje są na pewno stonowane.

 

Goście z kolei ostatnio dość głośno mówią o pieniądzach. Andrea Radrizzani, właściciel klubu, bardzo narzeka na fakt, że oglądane w telewizji przez kilkaset tysięcy widzów Leeds, zarabia na prawach telewizyjnych marne 2 miliony funtów. Oczywiście jego zawodnicy mogą w łatwy sposób rozwiązać ten problem, bo przecież w Premier League pieniądze są zdecydowanie większe. Co prawda „Pawie” złapały lekką zadyszkę, bo z ostatnich 4 meczów wygrali tylko raz. Jednak nie można zapominać, że jeżeli chodzi o spotkania wyjazdowe, to ciągle są niepokonani, zdobyli najwięcej punktów w lidze i wygrali połowę spotkań.

 

Naszym zdaniem seria 4 porażek Blackburn z Leeds może się przedłużyć. LVBet wystawił na „dwójkę” kurs 2.20.  Co ciekawe w ostatnich 3 spotkania tych ekip na Ewood Park, obie ekipy miały zupełnie innych szkoleniowców. Jedynym problemem gości jest brak Luke Aylinga (pauzuje za kartki). Z nim w składzie „Biali” wygrywają ponad połowę spotkań. Bez niego raptem 16%. My jednak wierzymy w Klicha i ekipę.