Swoje lata ma, ale chęć do pracy pozostała. Luiz Felipe Scolari po ponad półrocznej przerwie wraca na ławkę trenerską. Legendarny brazylijski szkoleniowiec objął Athletico Paranaense.
Ostatnia robota Felipao – tak jest nazywany w Brazylii – nie należała do udanych. Przejął Gremio w środku sezonu i w jakimś stopniu przyczynił się do spadku ekipy z Porto Alegre z ligi. W Brasileirao jego ekipa zgarnęła 21pkt w 15. meczach, ale poza tym odpadł w 1/4 finału Pucharu Brazylii oraz 1/8 finału Copa Sudamericana. Z pracą pożegnał się w październiku i od tamtej pory pozostawał bezrobotny.
Teraz jednak rękę wyciągnęło do niego Athletico Paranaense, które nie notuje udanego startu sezonu. W Copa Libertadores zgarnęli ledwie 4pkt w czterech meczach i zamykają jedną z najsłabszych personalnie grup. Przed nimi są wenezuelski Caracas, boliwijski The Strongest oraz paragwajski Libertad. W lidze wygrali jeden z czterech meczów pokonując tylko Flamengo. A że w Brazylii cierpliwość szybko się kończy, to pracę w ostatnim czasie stracili Albert Vallentim i Fabio Carille. Tego drugiego przygoda trwała ledwie… trzy tygodnie, po tym jak 13 kwietnia podpisał dwuletni kontrakt z klubem z Kurytyby.
Luiz Felipe Scolari również podpisał umowę do końca 2023 roku. Zważywszy na brazylijskie realia, trudno przypuszczać, by miał wypełnić umowę. Zwłaszcza po jego ostatnich “sukcesach” w Porto Alegre. Z drugiej strony w 2018 roku przejął Palmeiras, który doprowadził do mistrzostwa Brazylii. Warto przypomnieć, że ten sam klub kilka lat wcześniej spuścił do drugiej ligi…