„Być może ktoś nie chce, by Stal grała w Ekstraklasie”

09.05.2022

Stal Mielec w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach przegrała 2:3 z Lechią Gdańsk w wyjazdowym spotkaniu 32. kolejki Ekstraklasy. Trzeciemu trafieniu dla Lechistów towarzyszyły bardzo duże kontrowersje, a po meczu głos zabrał Adam Majewski, opiekun mielczan.

Do 93. minuty Lechia remisowała ze Stalą Mielec 2:2. Wówczas trzeciego gola dla gdańszczan strzelił Łukasz Zwoliński. Chwilę później sędzia Paweł Malec, po analizie VAR, odwołał bramkę 29-latka, który miał znajdować się na pozycji spalonej. Jak się okazało, ostatecznie raz jeszcze zmieniono decyzję i po chwili arbiter wskazał jednak na środek, co oznaczało, że po olbrzymim zamieszaniu Lechia ponownie wyszła na prowadzenie.

Takim obrotem wydarzeń wyraźnie poirytowany był trener Stali Mielec, Adam Majewski. 48-latek nie gryzł się w język podczas pomeczowej konferencji.

Nie chciałbym nikogo posądzać czy oskarżać, ale być może komuś nie pasuje, żeby Stal Mielec grała w Ekstraklasie?! Gwarantuję jednak, że nie spadniemy i będziemy walczyć – powiedział.

– W drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym. Według mnie to jest jedna wielka żenada, że decyzja jest podjęta, a następnie się ją cofa. Gratuluję Lechii zwycięstwa, ale dla mnie ten mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2 – dodał.

Jeżeli dzisiejszego popołudnia Bruk-Bet Termalica pokona Górnika Łęczna, to przewaga Stali Mielec nad strefą spadkową będzie wynosić tylko trzy punkty. W ostatnich dwóch kolejkach zespół z Podkarpacia zagra ze Śląskiem Wrocław oraz Wisła Płock.