Finisz niemieckiej Bundesligi. Co może zmienić się w ostatniej kolejce?

13.05.2022

Pierwszą z TOP5 lig, które zakończą swoje zmagania będzie niemiecka Bundesliga. Wszystkie starcia 34. serii gier zaplanowano w sobotę na godzinę 15:30. Kto już teraz może być pewnym swego, a kto będzie musiał walczyć o poszczególne cele do samego końca?

Pierwsza trójka już znana

Sobotnie wydarzenia nie zmienią czołowej trójki ligi niemieckiej. Pewni zakończenia obecnej kampanii na podium są Bayern Monachium, Borussia Dortmund oraz Bayer Leverkusen. Co więcej, roszadzie nie ulegnie także pozycja żadnej z tych ekip, które w dokładnie takiej samej kolejności, jak wyżej zostały wymienione, zakończą ten sezon Bundesligi.

W 34. kolejce Bayern zagra wyjazdowy mecz z Wolfsburgiem, który jest już utrzymany. Znacznie będą mieć jednak starcia BVB oraz Aptekarzy. Do Dortmundu zawita Hertha, która w przypadku zwycięstwa VFB Stuttgart oraz swojej porażki spadnie na miejsce barażowe. Tymczasem Bayer Leverkusen zmierzy się z Freiburgiem, a więc zespołem pozostającym w grze o Ligę Mistrzów.

Dla kogo 4. miejsce?

Nie wiadomo kto uzupełni stawkę drużyn w czołowej czwórce i tym samym zakwalifikuje się do Champions League. Podczas ubiegłego weekendu pozycję tuż za podium stracił Freiburg, który niespodziewanie przegrał na własnym obiekcie z Unionem Berlin aż 1:4. Wpadkę swojego przeciwnika wykorzystało RB Lipsk, które 4:0 pokonało Augsburg. Na finiszu rozgrywek ekipa spod znaku Red Bulla ma dwa punkty przewagi nad podopiecznymi Christiana Streicha.

Podczas sobotnich meczów zdecydowanie łatwiejsze zadanie wydaje mieć się Lipsk. Piłkarze Domenico Tedesco zagrają z Arminią Bielefeld, która ma już tylko iluzoryczne szanse na pozostanie w niemieckiej elicie. Na sensację będą musieli liczyć we Freiburgu, ale popularni Breisgau-Brasilianer sami również nie mogą spodziewać się łatwej przeprawy, bo – jak wspomnieliśmy – czeka ich wizyta na BayArenie w Leverkusen.

Ponadto, o szóste miejsce, które gwarantuje grę w Lidze Europy walczą Union Berlin oraz FC Köln. Na razie wyżej znajduje się zespół ze stolicy Niemiec, który ma dwa oczka więcej od Kolonii. Teraz była drużyna Tymoteusza Puchacza podejmie pewne utrzymania Bochum, z kolei piłkarze Steffena Baumgarta wybiorą się do Stuttgartu.

Kto pozostanie w Bundeslidze?

Od dawna wiemy, że szeregi najwyższej klasy rozgrywkowej opuści Greuther Furth. Ostatnim meczem Koniczynek w Bundeslidze będzie starcie przeciwko Augsburgowi, który pomimo dwóch porażek z rzędu, jest już spokojny o pozostanie w elicie. Blisko spadku jest także Arminia Bielefeld, mająca już tylko czysto matematyczne szanse na utrzymanie. Potrzebuje do tego potknięcia Stuttgartu oraz swoje zwycięstwa nad Lipskiem i to różnicą kilkunastu trafień.

Jedyną niewiadomą pozostaje tak naprawdę to, kto zajmie 16. miejsce i zagra w barażach z trzecią siłą 2. Bundesligi. Na ten moment tę lokatę zajmuje wspomniany Stuttgart, który traci trzy punkty do Herthy Berlin. W przypadku wygranej zespołu z Mercedes-Benz Arena nad FC Köln oraz porażki Herthy w Dortmundzie, to VFB wskoczy na 15. pozycję, a ekipa Felixa Magatha będzie musiała wziąć udział w barażach.

Pary 34. kolejki Bundesligi (sobota, godzina 15:30):

Borussia Dortmund – Hertha Berlin
VFL Wolfsburg – Bayern Monachium
Bayer Leverkusen – Freiburg
Union Berlin – VFL Bochum
Borussia Monchengladbach – TSG Hoffenheim
VFB Stuttgart – FC Köln
FSV Mainz – Eintracht Frankfurt
Augsburg – Greuther Furth
Arminia Bielefeld – RB Lipsk