Sztuka spadania. Jakie perspektywy rysują się przed „Białą Gwiazdą”?

27.05.2022
Ostatnia aktualizacja 29 maja, 2022 o 13:29

Stało się. Pomimo ślepej wiary kibiców Wisły Kraków, że ich ulubieńcom uda się pozostać w PKO BP Ekstraklasie, „Biała Gwiazda” zakończyła rozgrywki na przedostatnim miejscu w tabeli i w przyszłym sezonie czekają ich pojedynki w Fortuna 1. Lidze. Część krakowskich fanów uznała, że to praktycznie koniec świata, ale czy na pewno tak jest? Sprawdzamy jakie perspektywy rysują się przed „Białą Gwiazdą”. 

Spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej z pewnością nie jest niczym przyjemnym, zwłaszcza jeśli jesteś jednym z najbardziej utytułowanych klubów w kraju. Z pewnością z nieco większym spokojem perspektywę występów w Fortuna 1. Lidze przyjęli kibice z Niecieczy i Łęcznej, dla których nie jest to żadna nowość. Górnik wrócił bowiem do Ekstraklasy po pięcioletniej tułaczce po niższych klasach rozgrywkowych, a Termalica jest przyzwyczajona do wiecznego balansowania na granicy Ekstraklasy i pierwszej ligi. Czy fakt, że spadek jest dla Wisły Kraków nowością działa na korzyść „Białej Gwiazdy”?

Do 1. ligi i z powrotem?

W ostatnich siedmiu latach tylko jednemu klubowi udało się wrócić do elity już w pierwszym sezonie po spadku do 1. ligi. Pocieszeniem dla Wisły Kraków może być fakt, że dokonał tego Górnik Zabrze, czyli drużyna, którą, podobnie jak „Białą Gwiazdę” kojarzymy raczej z występami w Ekstraklasie. Przypadek klubu z Zabrza to jednak ewenement. Wraz z zabrzanami w 1. lidze wylądowało Podbeskidzie, które na zapleczu elity spędziło cztery sezony, by w końcu w piątym powrócić do Ekstraklasy. Bielszczanie nie zabawili w najwyższej klasie rozgrywkowej zbyt długo, bowiem już po jednym roku wrócili do 1. ligi.

Sezon 2016/17 to z kolei spadek Górnika Łęczna i Ruchu Chorzów. Dla łęcznian i chorzowian był to zwiastun kłopotów, bowiem oba zespoły zaliczyły w kolejnych sezonach spadek do 2. ligi. Górnikowi udało się wrócić do Ekstraklasy w sezonie 2020/21, a Ruch jest o krok, by w tym sezonie zapewnić sobie powrót na zaplecze elity.

W kampanii 2017/18 w 1. lidze wylądowały Termalica oraz Sandecja. Żadna z tych ekip nie wróciła do Ekstraklasy już w pierwszym sezonie spędzonym na jej zapleczu. „Słoniki” wróciły do elity w sezonie 2020/21, by już po roku ponownie spaść, natomiast Sandecji sztuka ta nie udała się aż do tej pory.

Kolejna kampania to spadek Miedzi Legnica i Zagłębia Sosnowiec. Ci pierwsi byli bardzo blisko powrotu do elity już po jednym sezonie, ale ostatecznie polegli w barażach. Ci drudzy ugrzęźli w 1. lidze na dobre. Legniczanie na awans musieli poczekać do sezonu 2021/22, kiedy to wygrali rozgrywki Fortuna 1. Ligi i zapewnili sobie powrót do Ekstraklasy.

W sezonie 2019/20 z PKO BP Ekstraklasy spadły aż trzy zespoły: Arka Gdynia, Korona Kielce i ŁKS. Łodzianie zakończyli minione rozgrywki na dziesiątym miejscu w tabeli i na ewentualny powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej muszą jeszcze trochę poczekać. Arka była bardzo blisko zapewnienia sobie awansu, ale ostatecznie zakończyli sezon na trzecim miejscu. W barażach gdynianie ulegli Chrobremu Głogów i czeka ich kolejny sezon na zapleczu. O krok od tego, by powrócić do Ekstraklasy po zaledwie jednym sezonie jest Korona, którą czeka jeszcze finałowe starcie baraży. Tym samym kielczanie mogą dołączyć do Górnika i stać się drugą drużyną, która w ostatnich latach zaliczyła tylko jednosezonową przygodę w 1. lidze.

Reasumując, w ostatnich latach tylko jeden klub zdołał powrócić do Ekstraklasy po zaledwie jednym sezonie, a kolejny ma szansę dokonać tego w tej kampanii. Dwa kluby, które spadły z najwyższej klasy rozgrywkowej zaliczyły w kolejnych latach spadek do 2. ligi, a dwa zespoły zdołały wrócić do Ekstraklasy tylko po to, by w kolejnym sezonie ponownie spaść. Czy Wisła może dołączyć do którejś z tych grup?

Spuścić z tonu

Historia Wisły może być w tym przypadku najmocniejszą i najsłabszą stroną „Białej Gwiazdy”. Wisła ma spore grono kibiców, którzy gotowi są pójść za nią w ogień i będą wspierać ją nawet na meczach Fortuna 1. Ligi. Możemy się więc spodziewać, że zyski z dnia meczowego nie spadną w najbliższym sezonie jakoś diametralnie. Oprócz kibiców Wisły, w Polsce jest ponadto wiele osób, które dobrze życzą krakowianom i w razie czego gotowe są wspomóc klub. Czy to wystarczy, by wrócić do Ekstraklasy po zaledwie jednym sezonie?

Wiele zależeć będzie od władz klubu, które w kolejnym sezonie muszą nieco spuścić z tonu i uświadomić sobie, że krótkoterminowe cele Wisły uległy modyfikacji. W pierwszych dniach po tym gdy spadek „Białej Gwiazdy” stał się faktem, właściciele krakowskiego klubu sprawiali wrażenie, jakby nie do końca zadawali sobie sprawy z tego co właśnie się stało i nie dopuszczało do siebie faktu, że mogli w ostatnich latach popełnić jakiekolwiek błędy.

Uświadomienie sobie tego o co w tym momencie walczy „Biała Gwiazda” i, że nie można pozwolić sobie na życie ponad stan będzie kluczem do tego, by Wisła niebawem ponownie zagrała w Ekstraklasie oraz co chyba ważniejsze, by po awansie do elity, krakowianie zabawili tam dłużej niż tylko jeden sezon.