Szalony mecz w Rotterdamie. Polska remisuje z Holandią

11.06.2022

Reprezentacja Polski zremisowała 2:2 z Holandią. Bramki dla „Biało-czerwoni” zdobyli Matty Cash oraz Piotr Zieliński. W ostatnich minutach „Pomarańczowi” mieli szansę na to, by zapewnić sobie zwycięstwo w tym spotkaniu, ale rzutu karnego nie wykorzystał Memphis Depay. 

Polska prowadzi do przerwy

Początek spotkania z Holandią łudząco przypominał to co widzieliśmy w pierwszych minutach meczu z Belgią. Holendrzy atakowali, stwarzali sobie dogodne sytuacje, a Polacy ledwie kilkakrotnie pojawili się bliżej bramki rywala. Tak samo jak w środowym starciu żółtą kartkę już w początkowej fazie meczu zobaczył Grzegorz Krychowiak. Jak się za chwilę okazało nie był to koniec podobieństw.

Pomimo zdecydowanego naporu Holendrów, reprezentanci Polski zdołali zaskoczyć gospodarzy. Dobrze ustawionego na prawej stronie Matty’ego Casha dostrzegł Nicola Zalewski. Piłkarz Aston Villi odważnie wszedł w pole karne i uderzył w kierunku dalszego słupka. Uderzenie polskiego obrońcy okazało się zbyt trudne dla Flekkena i niespodziewanie „Biało-czerwoni” wyszli na prowadzenie w tym spotkaniu.

Po bramce na 1:0 Holandia nadal starała się zamykać Polskę na własnej połowie i trzeba przyznać, że robili to bardzo umiejętnie, bowiem mieliśmy spore problemy z wyprowadzeniem piłki spod własnego pola karnego. Gospodarze nie potrafili jednak przekuć swojej przewagi na gole. Bardzo umiejętnie ustawialiśmy się w obrębie własnego pola i nie dawaliśmy ofensywnym piłkarzom „Pomarańczowych” zbyt wiele przestrzeni. Niestety mieliśmy również ogromne problemy z utrzymaniem się przy piłce i stworzeniem sobie choćby jednej sytuacji, po której moglibyśmy podwyższyć rezultat.

Depay marnuje karnego na wagę zwycięstwa

Druga część gry zaczęła się dla nas w sposób wymarzony. Udało nam się całkowicie zaskoczyć defensywę reprezentacji Holandii jednym szybkim podaniem. Przed Flekkenem w sytuacji sam na sam znaleźli się Przemysław Frankowski oraz Piotr Zieliński. Ten pierwszy zgrał piłkę do tego drugiego i piłkarzowi Napoli nie pozostało nic innego niż skierować futbolówkę do pustej siatki. Początkowo sędzia boczny uznał, że Frankowski w chwili podania znajdował się na spalonym ale ostatecznie zmienił swoją decyzję i gola uznał.

Radość Polaków nie trwała jednak zbyt długo. Zaledwie dwie minuty później do siatki trafił Klassen, a po trzech kolejnych minutach Holendrzy wyrównali stan rywalizacji po bramce Dumfriesa. Błyskawicznie zrobiło się 2:2 i przewaga Polaków wyparowała. Od sześćdziesiątej minuty gra nie wyglądała już tak jednostronnie. Holendrzy starali się po raz kolejny poważnie zagrozić naszej bramce i co jakiś czas ta sztuka im się udawało, jednak nie była to już intensywność równa tej, którą widzieliśmy w pierwszej części.

Częściej na połowie rywala pojawiali się również reprezentanci Polski, jednak zbliżyć się do bramki holenderskiego golkipera udało się tylko kilkukrotnie. Ostatecznie nie przełożyło się to na ilość bramek. W samej końcówce doskonałe okazje do tego, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść mieli Holendrzy, jednak najpierw rzutu karnego nie wykorzystał Memphis Depay, a minutę później doskonałą interwencją popisał się Łukasz Skorupski. Do samego końca rezultat nie uległ już jednak zmianie i Polacy wywożą z Rotterdamu jeden punkt.

Holandia – Polska 2:2 (0:1)

0:1 Cash 18′

0:2 Zieliński 49′

1:2 Klassen 51′

2:2 Dumfries 54′