Debiut Mateusza Wieteski w reprezentacji Polski

14.06.2022

Reprezentacja Polski zakończyła czerwcowe zgrupowanie porażką 0:1 z Belgią, a decydującego gola strzelił Michy Batshuayi. We wtorkowy wieczór zadebiutował Mateusz Wieteska. Jak możemy ocenić występ defensora Legii Warszawa?

Po raz kolejny Czesław Michniewicz zdecydował się na kilka zmian w wyjściowym składzie. Tym razem debiut w reprezentacji Polski zanotował Mateusz Wieteska, który wziął udział w marcowym zgrupowaniu, ale na pierwszy mecz w dorosłej kadrze musiał czekać do starcia z Belgią.

Trzeba przyznać, że 25-latek stanął przed niełatwym zadaniem. Co prawda Belgia nie miała w swojej kadrze kilku kluczowych zawodników, jak chociażby Kevin De Bruyne, ale wyjściowa jedenastka, w której znaleźli się tacy gracze jak Eden Hazard, Michy Batshuayi czy Dries Mertens była niewątpliwym wyzwaniem dla piłkarza z PKO BP Ekstraklasy.

Błąd przy straconym golu

Od początku potyczki, Mateusz Wieteska nie był pewnym punktem zespołu. Sporo nerwowości, niedokładnych podań, a także braku tempa. Zaznaczmy jednak, że postawa wszystkich naszych zawodników pozostawiała wiele do życzenia. Belgowie od razu przejęli inicjatywę na murawie i kontrolowali przebieg rywalizacji. Na gola gości nie musieliśmy zbyt długo czekać. Michy Batshuayi trafił do siatki w 16. minucie rywalizacji.

Przy straconej bramce nie popisał się Mateusz Wieteska, który odpowiadał za napastnika Chelsea. Batshuayi z łatwością uwolnił się od Wieteski i bez większych problemów wpakował futbolówkę do siatki. Piłkarz Legii zdołał nieco zrekompensować się drużynie jeszcze w pierwszej połowie meczu, gdy zablokował strzał Batshuayiego, który chwilę wcześniej poradził sobie z Glikiem.

Statystyki Wieteski

Wieteska zakończył swój występ w 84. minucie meczu. Jak wypada mecz 25-latka w kontekście statystyk? Piłkarz Legii zanotował 5 wybić, 1 przechwyt, zablokował 1 strzał, a także zaliczył 1 wślizg. Dodatkowo Wieteska wygrał wszystkie pięć stoczonych pojedynków oraz posłał 1 celną długą piłkę na 4 próby.

Z pewnością nie był to wymarzony debiut. Podczas pierwszej połowy meczu, Mateusz Wieteska nie tylko zawinił przy straconym golu, ale miał również spore problemy z wyprowadzaniem piłki. 25-latek nieco odkupił swoje winy, gdy przed szansą na strzelenie drugiego gola stanął Michy Batshuayi, a Wieteska zanotował kluczowy blok.