Gdzie polskie kluby szukają piłkarzy?

30.07.2022

Kibice Ekstraklasy widzieli już w ostatnich kilkunastu latach bardzo wiele. Mieliśmy brazylijską Pogoń, mieliśmy hiszpańską Wisłę Kraków, która przyczyniła się później do tego, że inne polskie kluby znacznie chętniej spoglądały później w kierunku Półwyspu Iberyjskiego. Dość powszechne były również przez długi czas transfery zza naszej południowej granicy. A jak to wygląda w tym oknie transferowym? Gdzie zespoły PKO BP Ekstraklasy poszukują nowych nabytków? 

Letnie okno transferowe w Polsce nadal trwa. Dla jednych klubów jest ono bardzo pracowite, dla innych mniej. Na zbyt dużo wolnego czasu nie narzeka z pewnością pion skautingu Stali Mielec, która zdecydowała się na kompletną przebudowę składu i latem zakontraktowała aż dwunastu nowych piłkarzy. Pomoc swoim kolegom po fachu mogliby natomiast zaproponować skauci Lechii i Piasta, bowiem w Gdańsku pojawił się do tej pory zaledwie jeden nowy zawodnik, natomiast w Gliwicach dwóch.

Dziś nie zamierzamy się jednak przyglądać nazwiskom, które zasiliły poszczególne zespoły. Zamiast tego postanowiliśmy sprawdzić gdzie polskie kluby najchętniej udają się na zakupy, a także po piłkarzy jakiej narodowości sięgają najczęściej. Okazuje się bowiem, że do tej pory do PKO BP Ekstraklasy trafili latem piłkarze z aż 25 różnych krajów, reprezentujący 27 różnych narodowości. Zobaczmy więc gdzie tego lata zespoły z najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej najchętniej zarzucały sieci.

Półwysep Iberyjski nadal w modzie

Okazuje się, że trend, który na pełną skalę zapoczątkowała Wisła Kraków nadal się utrzymuje. W obecnym oknie transferowym kluby sięgnęły po ośmiu Hiszpanów i siedmiu Portugalczyków, z czego tylko Miguel Luis zakupiony przez Wartę miał okazję wcześniej występować na polskich boiskach.

Ponadto, możemy stwierdzić z całą pewnością, że sieci skautingowe klubów Ekstraklasy nadal prężnie działają na Półwyspie Iberyjskim. Ośmiu zawodników przybyło bowiem do Polski z hiszpańskich lig, natomiast siedmiu z lig Portugalskich. Tego lata aż piętnastu piłkarzy przywędrowało więc nad Wisłę z Półwyspu Iberyjskiego.

Polskie kluby stale poszukują także utalentowanych piłkarzy za naszą zachodnią granicą. Tego lata do naszego kraju przybyło aż siedmiu piłkarzy z niemieckich lig, co czyni je drugim najgęściej reprezentowanym kierunkiem tego lata (po Hiszpanii). Warto jednak zwrócić uwagę na to, że obiektem aż trzech z siedmiu tych transferów byli Polacy (Paweł Wszołek i Maik Nawrocki do Legii oraz Michael Kostka do Miedzi).

Nie zmienia to natomiast faktu, że piłkarze narodowości niemieckiej również są w tym oknie transferowym bardzo pożądani przez polskie kluby. Na ekstraklasowe boiska trafiło bowiem tego lata aż sześciu Niemców, z czego dwóch do Górnika Zabrze.

Niemcy wyróżniają się zresztą na tle wszystkich naszych sąsiadów. Łącznie z lig krajów, które sąsiadują z Polską na ekstraklasowe boiska trafiło siedemnastu piłkarzy. Jeśli chodzi o narodowość przybyłych zawodników to liczby te prezentują się bardzo podobnie. Tego lata polskie kluby sięgnęły bowiem po sześciu Niemców, czterech Słowaków, dwóch Ukraińców i dwóch Litwinów.

Pod względem różnorodności kierunków z jakich sprowadzano piłkarzy najbardziej wyróżnia się Miedź Legnica. Do drużyny beniaminka trafili bowiem zawodnicy z ośmiu różnych lig, o sześciu różnych narodowościach. Obecność w naszym zestawieniu lig Chińskiej, Argentyńskiej i Australijskiej jest właśnie zasługą transferów dokonywanych przez „Miedziankę”.

21 czerwca 2022 roku FIFA zdecydowała się na przedłużenie okresu, na który piłkarze z ligi ukraińskiej i rosyjskiej mogą udać się na wypożyczenie do innego kraju. Na ile skorzystały z tego kluby PKO BP Ekstraklasy? Tego lata polskie zespoły wzmocniło do tej pory trzech zawodników z ligi ukraińskiej oraz dwóch z rosyjskiej.

W obecnym oknie transferowym na zaufanie polskich klubów zapracowali również Gruzini, Szwedzi oraz Grecy. Do Ekstraklasy trafiło bowiem po czterech piłkarzy tych narodowości. W liczbie trzech na polskie boiska przybyli za to Brazylijczycy, Finowie i Szwajcarzy.

24 transfery wewnątrz Ekstraklasy

Zwykło się mówić, że kluby PKO BP Ekstraklasy zdecydowanie chętniej sięgają po piłkarzy z zagranicy, aniżeli po Polaków. Powyższe zestawienie pokazuje, że w istocie polskie zespoły często uciekają się do transferów zawodników z innych europejskich lig. Warto jednak sprawdzić jak prezentują się te dane w porównaniu z liczbą transferów dokonanych wewnątrz naszego kraju.

Okazuje się, że do tej pory w obecnym oknie transferowych dokonano 24 transferów wewnątrz PKO BP Ekstraklasy. Polskie kluby chętnie spoglądały jednak również w kierunku zawodników z niższych lig. Drogę z Fortuna 1. Ligi do Ekstraklasy przebyło tego lata 22 piłkarzy, choć trzeba zaznaczyć, że aż sześciu z nich przeniosło się do Mielca, gdzie Stal starała się skompletować drużynę po gruntownej przebudowie. Nie jest natomiast łatwo bezpośrednio przebić się do elity z II ligi. Takich transferów mieliśmy w tym oknie tylko 6. Tego lata mieliśmy również całkiem sporo „powrotów do ojczyzny”. Z lig zagranicznych do PKO BP Ekstraklasy trafiło bowiem aż siedmiu Polaków.

Ostatecznie okazuje się, że w tym oknie transferowym byliśmy dotychczas świadkami 50 krajowych transferów oraz 52 ruchów transferowych, których bohaterami byli Polacy. Z lig zagranicznych przybyło do Ekstraklasy natomiast aż 66 zawodników. Wyłączając siedmiu Polaków będzie to 59, czyli i tak więcej niż transferów krajowych. Kluby najwyższej klasy rozgrywkowej sięgnęły przy tym po 48 graczy o narodowości innej niż polska. Wychodzi więc na to, że proporcja transferów, którymi bohaterami są Polacy oraz takich, których bohaterami są zawodnicy o innej narodowości wynosi mniej więcej 50:50.