Wojciech Szczęsny bohaterem. Takiego chcemy bramkarza na mundialu!

25.09.2022

Nie było meczu, by polscy kibice nie narzekali na bramkarza. Wojciech Szczęsny zbierał cięgi czasem zasłużenie, czasem kompletnie od czapy. Dzisiaj był bezdyskusyjnym bohaterem meczu z Walią. To on wybronił dzisiaj zwycięstwo w Cardiff!

To był zaledwie czwarty mecz dla naszego podstawowego golkipera w tym sezonie. Rozpoczął go z opóźnieniem, dopiero w trzeciej kolejce. Nie rozegrał nawet 135 minut, a już miał kolejną przerwę. Wojciech Szczęsny niedawno doznał kontuzji w meczu ze Spezią i wypadł na cztery spotkania. Tydzień temu zasiadł na ławce w spotkaniu z Monzą. Na jego szczęście nie zagrał w przegranym meczu. Wrócił do gry dopiero na zgrupowaniu reprezentacji Polski. I wrócił w dobrym stylu. Trudno mieć pretensje o gole z Holandią, bowiem zespół postawił go praktycznie przed faktem dokonanym. Najpierw Gakpo strzelał do pustej, potem Bergwijn miał sam na sam. Dzisiaj jednak Wojciech Szczęsny brylował.

Oczywiście to Karol Świderski strzelił gola na wagę wygranej. Jednak zanim do tego doszło, mogło być już po meczu, dla… Walii. Golkiper Juventusu wygrywał pojedynki, zarówno te oko w oko z rywalami, jak i w sytuacjach, gdy trzeba było wykazać się refleksem i kunsztem bramkarskim. Pewny na linii oraz na przedpolu. Po prostu taka „jedynka” w bramce, jaką chcemy mieć na mundialu.

Czekamy na wielki turniej

Wojciech Szczęsny jest świadom tego, że na wielkich turniejach do tej pory albo miał pecha, albo popełniał błędy. Niestety, jak to w przypadku bramkarza, błędy miały swoje ogromne konsekwencje. Czerwone kartki, stracone gole i stracone szansę. Teraz prawdopodobnie czeka go turniej, w którym dwa z trzech meczów fazy grupowej zapowiadają się jako okres wzmożonej pracy. Z Argentyną może szykować się na ostrzał. Meksyk raczej także nas zdominuje. To zespół o wysokiej kulturze gry, zatem patrząc na dzisiejszy mecz z Walią, nie miejmy wątpliwości – głęboka defensywa nas czeka przez 180 minut…

Kilka testów i wraca na kadrę

Nieco ponad półtora miesiąca Wojciech Szczęsny i spółka mają na utrzymanie lub zbudowanie formy. Wszystko trzeba zrobić w klubie, gdyż zgrupowanie przed mundialem będzie ekspresowe. Czasu na pracę nie będzie. Kilka treningów, rozruchów, odprawy i gramy! Do tego czasu Szczęsnego czeka kilka prawdziwych testów, które dadzą mu namiastkę mundialu. 8 października z Milanem, tydzień później derby z Torino. Pod koniec miesiąca wyjazd do Lizbony i kluczowy mecz z Benfiką o wyjście z grupy. Już w listopadzie czeka PSG, Inter czy Lazio. Krótko mówiąc będzie gdzie się sprawdzić.