Real drużyną egoistów? Kolejna szpilka od Ronaldo

11.12.2018

Cristiano Ronaldo w trakcie dziewięciu sezonów spędzonych na Santiago Bernabeu stał się bez wątpienia jedną z legend klubu. Mimo ustanowienia rekordów, których przez lata nikt nie pobije, rozstał się z Madrytem w nie do końca dobrych relacjach. Niestety dla wizerunku jego legendy, często między wierszami o tym przypomina.

Wszyscy znamy „dramy” z przeszłości o nieszczęśliwym „CR7”, dla którego klub nie robi tyle, ile by mógł/powinien. Czasem był to brak wsparcia, czasem problemy przy przedłużaniu umowy z oczekiwanym wzrostem wynagrodzenia. Ostatecznie Ronaldo i władzom klubu było nie po drodze, a Portugalczyk postanowił odejść. Nikt go nie wyganiał, ale stało się – za ponad 100 milionów wylądował w Turynie.

„Co było to było”, można by pomyśleć. Cristiano Ronaldo wybrał jednak inną drogę i co jakiś czas wbija szpilkę w stronę klubu, z którym był utożsamiany. – Tutaj jesteśmy drużyną, w innych miejscach są zawodnicy, którzy czują się ważniejsi od innych. Jeśli Dybala czy Mandżukić nie strzelą, dalej są szczęśliwi i widzisz uśmiech na ich twarzach. Jest dużo inaczej, niż w Madrycie, tutaj jest więcej z rodziny – stwierdził Ronaldo.

Nie negujemy jego słów odnośnie „Starej Damy”, bo od dawna można usłyszeć wiele na temat tego, jak funkcjonuje szatnia w Turynie, trzymana przez wyjadaczy takich jak Chiellini czy Barzagli, a do niedawna Buffon. Słowa Portugalczyka w kontekście Realu wydają się jednak hipokryzją. Jeśli przypomnimy sobie ostatnie sezony, to właśnie on był wiodącą postacią w pokazywaniu niezadowolenia, machania rękami, często też nie ciesząc się z bramek kolegów tak, jak reszta. Ciekawe, czy już o tym zapomniał, czy może po prostu szuka jakiegokolwiek sposobu, żeby „dopiec” byłemu klubowi…

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!