Borussia ze skromną zaliczką przed rewanżem, Fullkrug bohaterem

01.05.2024

W drugim półfinale Ligi Mistrzów Borussia Dortmund pokonała 1:0 Paris Saint-Germain. Największym bohaterem w zespole Edina Terzicia został Niclas Fullkrug, który jeszcze przed przerwą zdobył jedyną bramkę w tym meczu. Choć Borussia zagrała dobre spotkanie i jest bliżej finału Ligi Mistrzów, w rewanżu na Parc des Princes wcale nie będzie faworytem.

Historia lubi się powtarzać

Po raz drugi w XXI wieku Borussia Dortmund awansowała do półfinału Ligi Mistrzów. Kiedy w sezonie 2012/13 podopieczni Juergena Kloppa rywalizowali o finał z Realem Madryt, było to ich ponowne starcie w tamtej edycji. Oba zespoły grały ze sobą już w fazie grupowej, w której pierwsze miejsce zajęła Borussia, bowiem na tym etapie najpierw wygrała w Dortmundzie 2:1, a następnie zremisowała w Madrycie 2:2.

Po 11 latach historia zatoczyła koło, bowiem z ich półfinałowymi rywalami – PSG – Borussia również mierzyła się w fazie grupowej. W pierwszej kolejce paryżanie pewnie wygrali przed własną publicznością 2:0. Choć po dwóch kolejkach sytuacja BVB wydawała się fatalna – ostatnie miejsce, punkt na koncie i zero strzelonych goli – do rewanżowego starcia w finałowej serii gier podopieczni Edina Terzicia podchodzili już pewni awansu do 1/8 finału. W pewnym prowadzenie Borussii eliminowało nawet PSG z Ligi Mistrzów, lecz ostatecznie bramka wyrównująca Warrena Zaire-Emery’ego pozwoliła paryżanom zająć drugie miejsce i awansować do fazy pucharowej.

Strata bramki i kontuzja w pakiecie

Po raz pierwszy gorąco pod jednej z bramek zrobiło się w 13. minucie. Julian Ryerson wyszarpał piłkę na własnej połowie i natychmiast zagrał do Juliana Brandta. Ten próbował rozegrać dwójkowo z Jadonem Sancho i choć podanie Anglika było niedokładne, naprawił on swój błąd odbierając piłkę przy linii bocznej Nuno Mendesowi. Druga próba Sancho okazała się skuteczna, a po zagraniu od Anglika Brandta znakomicie zagrał prostopadle na obieg do Marcela Sabitzera. Austriak oddał strzał z ostrego kąta na bliższy słupek, lecz na posterunku stał Gianluigi Donnarumma.

Kwadrans później, po dość długim przestoju ponownie to BVB doszła do głosu. Z lewego sektora na pole karne z rzutu wolnego dośrodkował Julian Brandt, a nieudana ”świeca” poza własną ”szesnastkę” Vitinhi sprawiła, że piłkę przechwycił Jadon Sancho. Anglik wpadł z piłką w pole karne i po przedryblowaniu trzech przeciwników wycofał ją na przedpole do Brandta. Ten oddał atomowe uderzenie ”z pierwszej piłki”, które głową zablokował Marquinhos. Strzał był tak mocny, że kapitan PSG padł po nim na murawę, lecz na szczęście nie doznał żadnego uszczerbku.

W 36. minucie Niclas Fullkrug udowodnił, że do trzech razy sztuka. Nico Schlotterbeck posłał znakomite dalekie podanie górą w kierunku swojego rodaka, a ten uwolnił się defensorom PSG i stanął ”oko w oko” z Donnarummą. Po wejściu z piłką w pole karne oddał mocny strzał lewą nogą, którym pokonał włoskiego golkipera. Lucas Hernandez próbował jeszcze doskoczyć do Fullkruga, a wejście w kontakt z Niemcem zakończyło się urazem kolana. Hernandez otrzymał pomoc sztabu medycznego i próbował nawet wrócić do gry, lecz ostatecznie musiało dojść do zmiany. Francuz został zmieniony przez Lucasa Beraldo.

Tuż przed przerwą Fullkrug do bramki mógł dołożyć asystę. Karim Adeyemi wstrzelił piłkę na pole karne, a Fullkrug wystawił ją do ustawionego tuż obok Marcela Sabitzera. Austriak oddał uderzenie z powietrza, z którym jednak poradził sobie Donnarumma, Piłkę zebrał jeszcze Ian Maatsen, a po kontakcie z Marquinhosem padł na murawę. Sytuacja najpewniej była sprawdzana przed VAR pod kątem potencjalnego rzutu karnego, lecz sędzia Anthony Taylor ostatecznie nie otrzymał na ucho żadnego sygnału.

Wymiana ciosów po przerwie

Dopiero po przerwie PSG oddało pierwszy celny strzał w tym meczu, a powiedzieć, że w 51. minucie paryżanie mieli pecha to nic nie powiedzieć. Achraf Hakimi zagrał do ustawionego z lewej strony Kyliana Mbappe, a ten wpadł z piłką w pole karne i oddał techniczne uderzenie, po którym futbolówka odbiła się od słupka. Mbappe zebrał jeszcze piłkę i choć jego kolejna próba została zablokowana, Bradley Barcola wycofał jeszcze do Achrafa Hakimiego. Marokańczyk oddał ”płaski” strzał, a piłka ponowne odbiła się od obramowania bramki BVB.

Pięć minut później drugi ze stoperów – Marquinhos – mógł mieć w tym meczu asystę na swoim koncie. Ustawiony w prawym sektorze Ousmane Dembele wycofał do Brazylijczyka, a ten posłał znakomite podanie ”z pierwszej piłki” przez dwie linie. Do uderzenia głową dopadł Fabian Ruiz, który swoim strzałem puścił piłkę ”w kozioł”, a ta przeleciała tuż obok słupka.

W 60. minucie Borussia po raz pierwszy po przerwie zdołała się odgryźć. Jadon Sacho urwał się na prawym skrzydle Nuno Mendesowi i po wejściu z piłką w pole karne z wysokości linii końcowej wycofał ją do ustawionego tuż przed bramką Fullkruga. Niemiec oddał uderzenie z powietrza, lecz nie dopisał on do swojego konta drugiego trafienia, bowiem posłał piłkę nad poprzeczką. Kolejną znakomitą okazję na dublet Fullkrug miał raptem sześć minut później. Dopadł on do uderzenia głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Maatsena, lecz również przeniósł piłkę nad bramką.

W zespole PSG znajdowało się dwóch byłych piłkarzy BVB – Achraf Hakimi oraz Ousmane Dembele. Ten drugi w ćwierćfinale dwukrotnie skarcił swój były klub – Barcelonę, a w 72. minucie mógł ukąsić także Borussię. Dembele otrzymał podanie ”podcinką” w pole karne od Kyliana Mbappe i stanął ”oko w oko” z Gregorem Kobelem. Szwajcar obronił jednak nogami uderzenie reprezentanta Francji.

Niemal 10 minut później Dembele miał jeszcze lepszą okazję na wpisanie się na listę strzelców. Vitinha wypatrzył wybiegającego na wolne pole Hakimiego i posłał znakomite podanie górą w jego kierunku. Marokańczyk zszedł jeszcze w polu karnym na lewą nogę i wystawił ”patelnię” Dembele. Ten oddał uderzenie ”z pierwszej piłki”, lecz wykończenie było fatalne, bowiem ze stosunkowo niewielkiej odległości uderzył nad poprzeczką.

W 83. minucie na placu gry pojawił się Marco Reus i już po kilkudziesięciu sekundach mógł mieć na kocie trafienie. Julian Brandt znów rozegrał piłkę z Jadonem Sancho, a Anglik posłał sprytne prostopadłe podanie w kierunku swojego kolegi. Choć jego strzał został zablokowany przez Marquinhosa, Sancho zebrał jeszcze piłkę i z prawej strony pola karnego ”miękko” wstrzelił ją do środka. Reus dopadł do uderzenia głową, lecz bliskiej odległości również posłał piłkę nad poprzeczką.

Już po raz 11. z rzędu Borussia nie przegrała domowego meczu z Ligi Mistrzów. Od czasu ostatniej porażki u siebie w tych rozgrywkach z Ajaxem w listopadzie 2021 roku 1:3, BVB zanotowała siedem zwycięstw i cztery remisy. Z drugiej strony zaś w europejskich pucharach Borussia trzykrotnie mierzyła się z PSG w Paryżu i nie dość, że w stolicy Francji nie zanotowała ani jednego zwycięstwa (jeden remis, dwie porażki), to w dodatku nie strzeliła jak dotąd ani jednego gola (0:0, 0:2, 0:2).

Mimo niekorzystnego wyniku to paryżanie przystąpią do rewanżu w roli faworyta. W najbliższy weekend PSG będzie odpoczywać, bowiem przełożony został ich mecz ligowy z Niceą, podczas gdy BVB już po 64 godzinach będzie musiała zmierzyć się z Augsburgiem. Rewanż zaś odbędzie już trzy doby później, bo we wtorek 7 maja.

fot. screen Twitter