Martyna Łukasik: „Będziemy celować w złoto”

31.10.2023
Ostatnia aktualizacja 3 listopada, 2023 o 11:21

Pod koniec lipca 2024 ruszą Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Bohaterkami wrześniowych zmagań w siatkówkę okazały się wspierane przez ORLEN polskie siatkarki, którym udało się awansować na igrzyska w turnieju kwalifikacyjnym. W ramach cyklu „W drodze do Paryża” rozmawiamy ze sportowcami, którzy zakwalifikowali się na imprezę. Tym razem porozmawialiśmy z jedną z najlepszych polskich siatkarek – Martyną Łukasik.

Futbolnews baner FB

W drodze do Paryża 2024 – Martyna Łukasik

Polskie siatkarki pod koniec września zapewniły sobie i polskim kibicom wiele emocjonujących chwil. Udało im się awansować do Igrzysk Olimpijskich w turnieju kwalifikacyjnym. Mimo tego, że nawet ranking FIVB mógł zapewnić awans, to reprezentacja Polski, której sponsorem jest ORLEN, stanęła na wysokości zadania. Udało jej się ograć między innymi Amerykanki czy Włoszki i to mając nóż na gardle.

W ramach cyklu „W drodze do Paryża” porozmawialiśmy z jedną z najbardziej utalentowanych polskich siatkarek. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie wiele sukcesów, a ten sezon rozpoczęła bardzo dobrze. Jest nią Martyna Łukasik.

Miałyście i macie siódme miejsce w rankingu. Czy myślałyście o tym przed turniejem kwalifikacyjnym, aby zapewnić sobie inną furtkę do awansu?

Cały czas już od zeszłego roku myślałyśmy o tym rankingu. Nie chciałyśmy liczyć jedynie na turniej kwalifikacyjny. Ważne było zdobywanie punktów do rankingu, aczkolwiek nasze podejście do turnieju kwalifikacyjnego było takie, że jesteśmy tam po to, żeby wygrać ten bilet. Zwłaszcza, że grałyśmy w Polsce przed swoją publicznością. Miałyśmy tego siódmego zawodnika cały czas przy sobie i od początku do końca wierzyłyśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić. Zdawałyśmy sobie sprawę, że będzie trudno o awans z turnieju kwalifikacyjnego. Miałyśmy bardzo silną grupę. Wierzyłyśmy i walczyłyśmy o to, żeby bilet wygrać już wtedy, bez potrzeby ciągłego spoglądania na ranking.

Dobrze się złożyło, że turniej był w Polsce, było czuć niesamowitą atmosferę, która pewnie i Wam się udzielała. Czy publiczność pomogła w awansie?

Zdecydowanie. Cały czas było głośno i było czuć ten doping. Wiadomo, że im więcej tego dopingu na hali tym są większe emocje i jest więcej energii. To powoduje, że mecze mają zupełnie inny charakter, a jeszcze grając przed swoją publicznością, to była dodatkowa motywacja dla nas wszystkich, żeby zrobić fajne widowisko dla kibiców, ale też i bardzo dobry wynik.

Który mecz podczas turnieju kwalifikacyjnego wspominasz najlepiej?

Wydaje mi się, że każdy z tych meczy wiele nam pokazał. Te trzy spotkania po porażce z Tajkami grałyśmy z nożem na gardle. Musiałyśmy wygrać, żeby wywalczyć ten bilet i tak też się stało. Fajnie, że jako zespół mogłyśmy wrócić do naszej bardzo dobrej gry i pokazać dobrą postawę. Mimo tej przegranej z Tajkami, byłyśmy w stanie wygrać z Niemkami, z Amerykankami czy Włoszkami i awansować właśnie przez ten turniej. Na pewno te trzy ostatnie mecze były najbardziej emocjonujące. Musiałyśmy wykazać się zimną krwią po porażce z Tajlandią.

Porażka z Tajlandią była dosyć niespodziewana. Co Twoim zdaniem najbardziej zawiodło w tamtym meczu?

Można powiedzieć, że niespodziewana, ale wiedziałyśmy, że Tajki grają zupełnie inną siatkówkę. Grają bardzo szybko i kombinacyjnie. W trakcie spotkania z nami miały wiele kombinacji, aczkolwiek wydaje mi się, że przede wszystkim to nam zabrakło konsekwencji. Zabrakło naszej dobrej gry co spowodowało, że przegrałyśmy. Na szczęście potem były te trzy bardzo udane mecze.

W grze reprezentacji widać duży progres. Czy już macie jakieś cele na igrzyska? Które miejsce chciałybyście zająć?

Wiadomo, że bilet jest wywalczony i to było naszym celem na poprzednie wakacje. Zobaczymy co będzie w następne, ale na pewno jedziemy tam po to, żeby walczyć o najwyższe cele. Będziemy celować w złoto, ale wiemy że to będzie bardzo trudna droga i przed nami wiele pracy do zrobienia. Teraz bardzo dużo trenujemy w klubach, a potem jak już się zobaczymy i jak trener wybierze skład to na pewno czeka nas sporo do przepracowania. Będziemy celować w jak najwyższe miejsce. Takie są nasze ambicje i taka jest nasza motywacja. Chcemy to zrobić dla kibiców i dla Polski. To nie będzie łatwe, ale jak już wspominałam będziemy o to walczyć.

Co Twoim zdaniem jest jeszcze do poprawy w grze reprezentacji?

Ten zespół jest bardzo młody. Jest dużo zawodniczek, które na pewno mogą grać jeszcze lepiej. Ja mówiąc o sobie, też na pewno mam mnóstwo rzeczy do poprawienia, które chcę poprawić. Po prostu potrzebujemy może na niektóre elementy trochę więcej czasu, ale jako zespół możemy zrobić ogromny progres. Już zrobiłyśmy przez ostatnie dwa lata gigantyczny krok do przodu. Zobaczymy co będzie w kolejnych, ale wierzę, że możemy grać jeszcze lepiej.

Sezon ligowy rozpoczął się dla Ciebie znakomicie, trzy wygrane w trzech meczach, zwycięstwo w Superpucharze i MVP Superpucharu. Jaki jest cel na ten sezon?

Nasz zespół w tym roku jest odnowiony. Został trzon, ale jest kilka nowych zawodniczek co spowodowało, że zespół jest bardzo silny. Na pewno z Chemikiem mierzymy w najwyższe cele i chcemy wygrać wszystko. Takie cele stawiamy sobie co sezon. Dla niektórych na pewno dodatkową motywacją jest to, że w zeszłym roku skończyłyśmy na piątym miejscu. Na pewno będziemy chciały odzyskać mistrzostwo. Przed nami długa i trudna droga i  musimy ciężko pracować cały czas, ale chcemy to robić i udowadniać, że z meczu na mecz jesteśmy w stanie sięgnąć po mistrzostwo.

Czy podczas zgrupowania macie zapewnione odpowiednie warunki i jesteście w stanie skupić się całkowicie na przygotowaniach do spotkań jak i do samych spotkań?

Tak. Na pewno nie ma na co narzekać jeżeli chodzi o miejsce gdzie trenujemy. Mamy bardzo dobre hotele i posiłki i skupiamy się właśnie tylko i wyłącznie na tym żeby dobrze się przygotować i potem jak najlepiej zagrać w meczu.