Polskie talenty, którym warto kibicować – Mateusz Cierniak

31.10.2023

Polski żużel wypełniony jest młodymi talentami, ale wybitny zawodnik, który ma potencjał na zostanie mistrzem świata trafia się niezwykle rzadko. W roku 1973 oglądaliśmy historyczny sukces Jerzego Szczakiela, potem przez lata żużlowa Polska kibicowała Tomaszowi Gollobowi, aż w końcu dopiął swego. W ostatnim czasie podziwiamy dominację Bartosza Zmarzlika, którego dziś śmiało można nazwać jedną z największych postaci w historii tej dyscypliny. I właśnie taki sukces rodzi następców, którzy każdego dnia robią wszystko, by sięgnąć gwiazd. W ślady klubowego kolegi zdecydowanie idzie Mateusz Cierniak, zawodnik ORLEN Team. Młody żużlowiec pochodzący z Tarnowa jest już dwukrotnym mistrzem, ale w kategorii juniorskiej. Teraz zaczyna przygodę seniorską na pełnych obrotach.

Futbolnews baner FB

Rodzinna tradycja

Mateusz Cierniak urodził się 2 października 2002 roku i żużel miał w swoim DNA jeszcze przed przyjściem na świat. Jego ojciec Mirosław był uznanym zawodnikiem w polskiej lidze, gdzie przez lata reprezentował rodzimą Unię Tarnów. W latach dziewięćdziesiątych starty poza naszym krajem były dla Polaków niezwykle utrudnione i na międzynarodową występy mogli liczyć tylko najlepsi. Pod koniec jego kariery narodził mu się syn, któremu wpoił sport żużlowy od pierwszych dni. Mateusz miał naturalny talent do jazdy na motocyklu o pojemności 500cc i bez większych problemów zdał licencję. Już jako szesnastolatek zadebiutował w polskiej lidze, gdzie w barażach o awans do 1. Ligi popisał się znakomitym występem, czym ujął całą żużlową Polskę. Już wtedy wróżono mu wielką przyszłość i mimo olbrzymiego zainteresowania najlepszych klubów w naszym kraju, podjął decyzję o pozostaniu w rodzinnym Tarnowie. Tam szkolił swoje umiejętności pod czujnym okiem ojca Mirosława i po dwóch sezonach był już w pełni gotów na najlepszą ligę świata. W 2021 trafił do Motoru Lublin, w którego barwach startuje do dzisiaj i wciąż stanowi o sile formacji juniorskiej tego zespołu. Wybór klubu był nieprzypadkowy, bo dla młodego zawodnika niezwykle istotna jest lokalizacja. Lublin leży niedaleko Tarnowa, więc oprócz rozwijania swojej kariery można ukończyć szkołę i być blisko rodzinnego domu.

Eksplozja talentu

Jego kariera w Lublinie nabiera rozpędu, co raczej nie powinno nikogo dziwić. Cierniak ma praktycznie wszystkie możliwe atuty młodego zawodnika w tym sporcie. Pochodzi z żużlowej rodziny, więc metanol ma we krwi. Jest niewysoki oraz ma drobną sylwetkę, a przecież żużlowcy wyglądają podobnie do skoczków narciarskich. To bardzo istotne, gdyż motocykle rozwijają ogromne prędkości i każdy kilogram mniej może dać przewagę nad przeciwnikiem. Jeździ odważnie, zarówno przy krawężniku, jak i przy bandzie okalającej tor. Oczywiście, popełnia błędy jak każdy junior, ale niezwykle szybko się uczy i po kolei je eliminuje. Razem z Wiktorem Lampartem tworzy topową parę młodzieżową w najlepszej lidze świata. Poziom w żużlowej PGE Ekstralidze jest wysoki, więc starty w gronie najlepszych pozwalają mu na niezwykle szybki rozwój. W dodatku Platinum Motor Lublin rośnie w siłę i potężne inwestycje finansowe przynoszą efekty. Nie ma dobrego żużlowca bez dobrego sprzętu, a koszty silników i serwisu są niezwykle wysokie. Mateusz Cierniak w międzyczasie zdobywa medale Drużynowych Mistrzostw Polski z Motorem, ale w zawodach indywidualnych zazwyczaj musi uznać wyższość rywali. Prawdziwy sukces przyjdzie dopiero w 2022 i od razu na arenie międzynarodowej.

Droga na szczyt

Sezon 2022 dla żużlowca pochodzącego z Tarnowa okazuje się znakomity. To właśnie wtedy zdobywa swój pierwszy złoty medal w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów, zwanych cyklem SGP2. To prawdziwy sukces, bo o zwycięstwie w tych zawodach nie decyduje tylko jeden turniej, a trzy rundy. Konkurencja z całego świata jest niezwykle mocna, ale od lat w tych mistrzostwach karty rozdają Polacy. Nie ma w tym nic szokującego, staliśmy się krajem, który najmocniej inwestuje w żużel, a stadiony wypełniają się po brzegi. Polscy żużlowcy mają sprzęt z najwyższej półki, co jeszcze dwadzieścia lat temu nie było takie oczywiste.

Trendy w cyklu Grand Prix wyznacza Bartosz Zmarzlik, również zawodnik ORLEN Team, który swoją determinacją i ciężką pracą stał się najlepszym żużlowcem na świecie. Jego postać przy Cierniaku pojawia się nieprzypadkowo. Jeżdżą w jednym klubie, zarówno w polskiej lidze, jak i w Szwecji oraz mają dokładnie ten sam cel – zawsze być na pierwszym miejscu. Mateusz kolejny rok z rzędu sięga po złoto IMŚJ, a obrona tego medalu w historii, konkretnie tych zawodów, zdarza się niezwykle rzadko. Jego sukcesy szybko zostają docenione i staje się kolejnym polskim żużlowcem, który może liczyć na wsparcie firmy ORLEN. Tak duży sponsor może być wręcz przepisem na sukces, co dobitnie pokazuje od lat Bartosz Zmarzlik.

Żużel to sport, gdzie ciągłe inwestycje w sprzęt i szukanie innowacji technologicznych jest niezbędne, a nie da się tego zrobić bez konkretnego wsparcia finansowego. Teraz Mateusz Cierniak zaczyna karierę seniorską i być może już wkrótce zobaczymy go w cyklu Grand Prix obok najlepszych zawodników na świecie. Jego potencjał jest ogromny i zalicza widoczny gołym okiem progres z roku na rok. Sam Bartosz Zmarzlik wypowiada się o nim tak – Mateusz to przede wszystkim bardzo zdolny chłopak, który chce się uczyć, jest chłonny wiedzy. Zadaje mądre pytania, po których można stwierdzić, że podąża dobrą drogą.

Materiał powstał we współpracy z ORLEN.