Kogo może zabraknąć na liście Michała Probierza?

Już za nieco ponad tydzień reprezentacja Polski zagra kluczowe spotkanie z Czechami w walce o EURO 2024. Michał Probierz wkrótce roześle zaproszenia na najbliższe zgrupowanie. Przyjrzyjmy się, jakie mogą być potencjalne absencje na liście powołanych zawodników.

Futbolnews baner FB

Ostatnie miesiące w obozie reprezentacji Polski stały pod znakiem chaosu, afer oraz fatalnego stylu gry. A z bardzo słabym obrazem gry w parze szły równie słabe wyniki. Przed ostatnim meczem w eliminacjach do przyszłorocznego EURO „Biało-czerwoni” zajmują trzecie miejsce w grupie E za Albanią i Czechami, a wyprzedzając Mołdawię oraz Wyspy Owcze. Reprezentację Mołdawii wyprzedzamy zaledwie o punkt, a należy pamiętać, że bilans bezpośrednich meczów z Mołdawianami mamy niekorzystny (2:3 w Kiszyniowie oraz 1:1 w Warszawie). Co więcej, tylko my oraz Farerzy zagraliśmy po siedem spotkań – trzy pozostałe drużyny z grupy mają po sześć zagranych meczów. Los zatem nie jest wyłącznie w naszych rękach.

Zbliża się drugie zgrupowanie po wrześniowej zmianie selekcjonera. W trakcie tego zgrupowania Polacy zagrają wspomniane spotkanie z Czechami 17 listopada oraz mecz towarzyski z Łotwą 21 listopada. Pierwszy okres, w ramach którego „Biało-czerwoni” zagrali dwa mecze eliminacyjne z Wyspami Owczymi oraz Mołdawią, może stanowić wartościową „próbkę” dla Michała Probierza. Poprzednio zabrakło miejsca na liście dla Jana Bednarka. Obrońca Southampton co prawda rozgrywa pełne mecze w angielskiej Championship, lecz skreślenie tego gracza przez Probierza odbiło się szerokim uchem w polskich mediach. To pokazało również, że selekcjoner nie będzie patrzył na przynależność klubową, tylko na stricte przydatność dla kadry. I wydaje się, że 52-krotnego zabraknie również i teraz.

Kontuzji doznał zawodnik „odkryty” przez Probierza, czyli Patryk Peda. Gracz SPAL nie pojawił się na murawie w trzech ostatnich spotkaniach i szansa na jego pojawienie się na zgrupowaniu jest niewielka. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku Pawła Dawidowicza, który ponownie nabawił się urazu. Problemy zdrowotne w ostatnich dniach ma również Sebastian Walukiewicz, który mógłby otrzymać zaproszenie od Michała Probierza, gdyby był w pełni dyspozycji. Jakub Moder pojawił się na murawie po ponad półtora roku przerwy, lecz z wiadomych przyczyn nie będzie gotowy na listopadowe zgrupowanie.

Ciekawa sytuacja może być w kontekście Arkadiusza Milika. Napastnik Juventusu w rozgrywkach klubowych wciąż jest cenionym zawodnikiem, ale od wielu lat nie jestem w stanie pokazać pełni możliwości w meczach reprezentacji. W ostatnich siedmiu latach w kadrze, Milik zdobył zaledwie siedem bramek. Jego piłkarski talent jest ogromny, lecz skoro Michał Probierz był w stanie na początku skreślić Jana Bednarka, czyli etatowego gracza w kadrze, to być może krzyżyk również będzie postawiony na Arkadiuszu Miliku. Zwłaszcza, że gotowość do gry w pierwszym składzie sygnalizują Karol Świderski oraz Adam Buksa.

Z drugiej strony, do kadry najprawdopodobniej wróci Robert Lewandowski. Najlepszy strzelec w historii naszej reprezentacji wyleczył uraz sprzed paru tygodni i wrócił do wyjściowego składu Barcelony. „Lewy” nie prezentuje aktualnie wysokiego poziomu w meczach Blaugrany, lecz pominięcie zdrowego Roberta Lewandowskiego wciąż wydaje się bardzo mało realne. Fenomenalną dyspozycję prezentuje Marcin Bułka, lecz ponieważ Wojciech Szczęsny ma być numerem jeden w bramce, to potencjalne powołanie Kamila Grabary czy właśnie Bułki nie jest takie znaczące.

Lista powołanych piłkarzy zostanie ogłoszona prawdopodobnie po czwartkowych spotkaniach europejskich pucharów. Spośród polskich drużyn jako pierwsza na boisko wyjdzie Legia Warszawa, która o godz. 18:45 zagra przy Łazienkowskiej z bośniackim Zrinjski Mostar. Raków z kolei rozpocznie w Lizbonie rywalizację o godz. 21:00 z miejscowym Sportingiem.

Fot. Pressfocus