Kilka dni temu byliśmy świadkami historycznej chwili, czyli dobicia przez Argentyńczyka do granicy 400 ligowych bramek. Z tej okazji zorganizowano wywiady, sesję zdjęciową, a najważniejsze persony w La Liga zapowiedziały pracę nad nagrodą im. Leo Messiego. Między pierwszą, a ostatnią bramką minął szmat czasu, w trakcie którego byliśmy świadkami wielu pięknych chwil i fenomenalnych bramek.
Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO
Gdybyśmy mieli stworzyć zestawienie TOP10 bramek „La Pulgi” w La Liga, mielibyśmy niemały problem. Wątpliwości pojawiałyby się pewnie nawet przy TOP50. Znany z przebojowych akcji Messi często zalicza spektakularne trafienia i można było się tylko zastanawiać, czy ma swój osobisty ranking. Wątpliwości zostały rozwiane po wywiadzie z „Mundo Deportivo”, zorganizowanym właśnie z okazji trafienia numer 400.
– Nie skupiam się na rekordach czy liczbach. Nie mam swojej ulubionej bramki, ale pierwsza przeciwko Albacete, to podanie od Ronniego… Nigdy jej nie zapomnę. Bez pomocy kolegów byłoby niemożliwe zdobycie tych 400 goli. Mam nadzieję, że zdobędę ich jeszcze trochę – odpowiedział Messi. Jak się okazuje nie ma ani rankingu, ani nawet ulubionych trafień. Wspomniane trafienie z Albacete było jednak jego pierwszym w dorosłej drużynie, nic więc dziwnego, że tak zapadło w pamięci. Co ciekawe, Messi we wspomnianym meczu zdobył wcześniej niemal identyczną bramkę – wtedy jednak arbiter niesłusznie odgwizdał spalonego. Co się odwlecze, to nie uciecze… Tak narodziła się legenda.
El 1° de mayo de 2005 #Barcelona le ganaba Albacete por 2 a 0. Lionel #Messi marcaba su primer gol oficial en el Barça.
Pasaron 13 años, tiempo suficiente para que #Messi convierta otros 549 goles con la misma camiseta. pic.twitter.com/i0hpUueayi— Guille Schmidt (@GuilleSchmidt) May 1, 2018