Piłkarski pracoholik. Piątek znów zachwycił kibiców Milanu
Lepiej być nie mogło. Po zaliczeniu kilku minut w nudnym hicie z Napoli, kolejny mecz z tym rywalem Piątek rozpoczął w pierwszym składzie i rozkochał w sobie kibiców. Tym razem dał im do tego kolejny powód, nawet nie biorąc udziału w meczu.
Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz prezent!
Po dość zaskakującym pucharowym zwycięstwie z wiceliderem Serie A, Gennaro Gattuso dało swoim zawodnikom dzień wolnego. Kolejny hit, tym razem z Romą, dopiero w niedzielę wieczorem, więc środę można było przeznaczyć na odpoczynek w domowym zaciszu, regenerację i nacieszenie się awansem do półfinału Pucharu Włoch.
Dzień wolny to zwykle dość miła okoliczność i większość zawodników cieszy się na samą myśl o nim. Większość, ale nie Piątek. Polak, który w meczu z Napoli potrzebował niecałych 30 minut na zdobycie dwóch bramek i tak pojawił się w środę na obiektach treningowych. To oczywiście wzbudziło falę kolejnych ciepłych słów w jego kierunku.
Kibice „Rossonerich” są w szoku po zamianie Higuaina na „Il Pistolero” i pokazują to na każdym kroku. Kiedy pierwszy raz byli świadkami „cieszynki” Polaka podkreślali, że biorąc pod uwagę jej ekspresyjność, Argentyńczyk by się zmęczył i na pewno nie chciałoby mu się podobnej robić. Trenowanie w wolny dzień to kolejne podkreślenie różnic między nimi. Higuain sprawiał wrażenie typowego lenia, któremu nic się nie chce. Piątek jest piłkarskim pracoholikiem, dążącym do wielkich rzeczy. Życzymy, żeby się ziściły.