Deulofeu myślał, że będzie królem weekendu. „Do momentu, kiedy go zobaczyłem…”

27.02.2019

Czasem jesteśmy świadkami sytuacji, w której przeciętny zawodnik ma tzw. „dzień konia” i wychodzi mu absolutnie wszystko. Abstrahujemy od niższych i słabszych lig, gdzie często wiele rzeczy jest dziełem przypadku – tym razem takie coś wydarzyło się w Premier League.

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

W minionej kolejce Watford ograł na wyjeździe 5:1 Cardiff, a największą gwiazdą spotkania dość niespodziewanie został Gerard Deulofeu. 24-letni Hiszpan popisał się pierwszym dla „Szerszeni” hat-trickiem w najwyższej klasie rozgrywkowej od ponad 30 lat, do tego dołożył asystę. Występ perfekcyjny – nic więc dziwnego, że Deulofeu był z siebie bardzo zadowolony.

– Myślałem, że zostanę królem weekendu, do momentu, kiedy zobaczyłem Messiego na Pizjuan (obiekt Sevilli – red.). To niewiarygodny zawodnik. Oglądanie go sprawia mi wielką przyjemność. (…) Pamiętam, kiedy podałem mu piłkę jak kamień. Już miałem go przepraszać, ale przyjął ją fenomenalnie – wspomniał Hiszpan.

Przypomnijmy, że Messi praktycznie w pojedynkę wygrał prestiżowe spotkanie z Sevillą (4:2), odwracając wynik meczu dzięki hat-trickowi i asyście do Luisa Suareza. Dziś przed obydwoma zawodnikami spore wyzwania – Messi spróbuje wyeliminować Real Madryt z Pucharu Króla, a Deulofeu napsuć krwi Liverpoolowi przeżywającemu zadyszkę. Czy obaj sprostają wyzwaniu?

Odbierz darmowy zakład 20 zł