Gość jest jedyny w swoim rodzaju. Balotelli z kolejną oryginalną cieszynką

11.03.2019

Miał możliwości, by stać się jednym z najlepszych napastników ostatniej dekady. Talent, warunki fizyczne, ale zabrakło najważniejszego – odpowiedniej mentalności i podejścia do życia. Mimo tego Balotelli znalazł sposób na to, by zapamiętano go na lata. Właściwie nawet nie musiał szukać – on po prostu taki jest.

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

Po wielu wzlotach i upadkach, przyszły kolejne. Włoch zadomowił się w Nicei i wydawało się, że w końcu odnalazł swoje miejsce na Ziemi. Czar prysł po odejściu Favre’a, a Balotelli znów stał się cieniem piłkarza. Po raz kolejny wystarczyła zmiana otoczenia, by „odzyskać” Mario. 28-latek przez całą połowę sezonu nie zdobył ani jednej bramki, a w Marsylii w siedmiu występach ma ich już pięć.

Być może Włoch uznał, że zwykłe zdobywanie bramek to za mało i postanowił dołożyć do tego coś „ekstra”. W poprzedniej kolejce głośno było o jego cieszynce, kiedy po bramce z Saint-Etienne wziął telefon i nagrał wideo na swojego Instagrama. Niecodzienną sytuację mieliśmy także w niedzielę. Balotelli zdobył jedyną bramkę meczu z jego niedawnym pracodawcą, OGC Nice, po czym… zobaczcie sami:

Jedni za motto stawiają sobie „nowy rok – nowy ja”, Włoch widocznie zdecydował się postawić na „nowy tydzień – nowa cieszynka”. Były zawodnik Interu Mediolan i Manchesteru City usiadł w narożniku boiska z Florianem Thauvinem i rozegrał szybką partyjkę w papier-kamień-nożyce. Trudno dostrzec kto wygrał, ale biorąc pod uwagę cały mecz, z pewnością wygranym znów był Balotelli. Ciekawe, co wymyśli po następnej bramce…

Odbierz darmowy zakład 20 zł