Zjadani przez podatki. Niesamowite liczby klubów z Ligue 1

24.03.2019

Niektórzy mają z górki, inni całe życie pod górkę. Nikt nie ma na to wpływu i wszystko często zależy od różnych czynników, m.in. od miejsca, w którym się przebywa. Tak jest z klubami Ligue 1, które – mówiąc delikatnie – nie mają lekko…

W idealnym świecie każda liga miałaby takie same warunki, takie same wpływy z praw TV i od sponsorów, takie same warunki płacenia zawodnikom i nie tylko. Taka utopia jednak nigdy nie stanie się rzeczywistością i musimy się z tym pogodzić. Ligue 1 w ostatnich latach za sprawą AS Monaco, ale przede wszystkim PSG, mogła liczyć na to, że stanie się wielka. O to będzie jednak trudno, biorąc pod uwagę pewne okoliczności.

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

Jedną z kluczowych rzeczy w świecie piłki jest to, ile pieniędzy można zaoferować zawodnikowi. Tu kluczową rolę odgrywają podatki. We Włoszech Juventus nie traci wiele na pensji Cristiano Ronaldo, natomiast we Francji krajowi trzeba oddać… prawie drugie tyle. A to nie jedyna przeszkoda.

Wyobraźcie sobie, że takie Saint-Etienne płaci 26,5 razy wyższe podatki socjalne, niż Real Madryt. Olympique Lyon i Marsylia płacą większe podatki od składek na ubezpieczenia społeczne, niż kluby Bundesligi i LaLiga razem wzięte. Samo PSG płaci ich więcej, niż Bundesliga, LaLiga i Serie A łącznie. Istny kosmos.

To poniekąd stanowi odpowiedź, dlaczego PSG tak bardzo odjechało reszcie ligi. Po prostu nie da się być na szczycie i walczyć z europejską elitą nie mając wielkich pieniędzy z zewnątrz. PSG nie byłoby w stanie płacić czołowym zawodnikom ich ogromnych pensji, trudno więc oczekiwać, że tacy będą się pojawiali w reszcie drużyn Ligue 1. I właśnie to pokazuje, że francuskiej lidze niezwykle trudno będzie o dobicie do naprawdę czołowych lig. Nie z takimi obciążeniami finansowymi…

Odbierz darmowy zakład 20 zł