Aguero już jak Thierry Henry. A nawet lepiej

30.03.2019

O tym, że Sergio Aguero jest świetnym piłkarzem, raczej nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Mimo wszystko chyba wciąż nie jest on w naszych głowach aż tak doceniany, jak powinien. To żywa legenda Premier League i mamy na to kolejny dowód.

Niedawno można było natknąć się w Internecie na pewnego rodzaju zabawę, polegającą na wskazaniu trójki najlepszych zawodników w ponad ćwierćwiecznej historii Premier League. Propozycje były najróżniejsze, zarówno te poważne, jak i żartobliwe, jednak w zdecydowanej większości pojawiało się jedno nazwisko: Thierry Henry.

Francuz swoimi fenomenalnymi akcjami i bramkami zaskarbił sobie miłość i pamięć kibiców na lata, można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest jednym z pomników ligi. Mogłoby się wydawać, że dla większości zawodników liczby wykręcone przez najlepszego strzelca w historii Arsenalu będą niedoścignione. Dla większości – tak. Ale nie dla Sergio Aguero.

Argentyńczyk wpisując się na listę strzelców w wygranym 2:0 meczu z Fulham zdobył swoją 228. bramkę dla klubu z Manchesteru. Wyrównał tym samym dorobek Thierry’ego Henry’ego, jednak by tego dokonać potrzebował 48 (!) meczów mniej, a dokładniej 328.

Można więc powiedzieć, że Kun jest w pewien sposób nawet lepszy od francuskiego napastnika. To oczywiście czysto statystyczne podejście, bo Henry’ego z boisk pamiętamy nie tylko dzięki bramkom. Wiele jego trafień było fenomenalnych – Aguero być może nie jest aż tak efektowny, jednak także wie, co znaczy ładna i kombinacyjna gra w piłkę. „Legenda City i całej Premier League” – brzmi dumnie i jak najbardziej prawdziwie.

Odbierz darmowy zakład 20 zł