Najważniejsze rozgrywki? Zidane chwali Barcelonę i… wbija jej szpilkę
Wszyscy wiemy, że obecny sezon jest dla Realu Madryt katastrofą. Gdyby jednak wymazać go na chwilę z pamięci, mamy obraz drużyny teoretycznie spełnionej. Trzy Ligi Mistrzów z rzędu to kosmiczne osiągnięcie, ale okazuje się, że nie tylko nią człowiek żyje.
Wielu trenerów uważa, że prawdziwym wyznacznikiem siły drużyny jest jej postawa w krajowej lidze. To tam ma się 38 kolejek (najczęściej, ale bywają też np. 34), by udowodnić swoją wartość i solidność na przestrzeni miesięcy. Oczywiście w mniejszym stopniu dotyczy to słabszych lig, w których dominuje tylko jedna drużyna, ale taką z pewnością nie jest La Liga. Jej wartość podkreślił także Zinedine Zidane, który niedawno wrócił na trenerski stołek w Realu Madryt.
– Dla mnie najważniejszym trofeum jest puchar La Liga. Najtrudniejszym. Potrzebujesz jedynie 13 meczów w Lidze Mistrzów, ale w lidze jest 38 kolejek. Trzeba pogratulować Barcelonie, że radzi sobie ostatnio bardzo dobrze, nawet jeśli w historii to Real wciąż ma najwięcej ligowych tytułów – powiedział 46-latek.
Gratulacje dla Barcelony mogłyby się wydawać ładnym gestem, gdyby nie ta ostatnia wbita szpilka. Wskazuje ona na to, że w Realu odczuwa się słabszą postawę na krajowym podwórku. Barcelona jest o krok od zdobycia ósmego mistrzostwa w 11 ostatnich latach, Real w tym okresie zdobył dwa. Mało, jak na tak wielki klub. Ciekawe, czy gdyby Zidane miał teraz wybór, wymieniłby np. dwie Ligi Mistrzów na dwa tytuły mistrzowskie…