Bundesliga: Dobrze wydana kasa na 2.65
Postanowiliśmy zerknąć do Bundesligi, jednak nie tej za naszą zachodnią granicą, tylko tej położonej nieco bardziej na południe. Do austriackiego Paching przyjeżdża Rapid, który wydał chyba najlepsze pieniądze w tegorocznej letniej przerwie w Austrii. My też zamierzamy dzięki Rapidowi dobrze je wydać.
Zacznijmy jednak od garści statystyk. W lidze te ekipy spotykały się już blisko sto(!) razy. Trudno się dziwić, bo przecież LASK to najstarszy klub w kraju. Nie ma jednak wątpliwości, która była zawsze tą lepszą. Rapid wygrał blisko połowę spotkań w Linzu, nie mówiąc już nawet o bilansie ogólnym. Takie rozstrzygnięcie miało także miejsce w trzech ostatnich starciach na stadionie w… Pasching, bo tam gra aktualnie LASK. W ogóle ostatnie 5 meczów tych ekip to porażki „Die Laskler”.
Jakby tego było mało gospodarze przystąpią do meczu po pechowo przegranym dwumeczu z Besiktasem. Nawet wygrana 2-1 na stadionie Linzer (tak LASK tam gra „topowe” mecze) nie pomogła odrobić strat i nastroje w ekipie są zdecydowanie morowe. Zwłaszcza, że w lidze uciekło już sporo punktów, na przykład po niespodziewanym domowym remisie z St. Polten.
Rapid co prawda w lidze ma zaledwie oczko więcej, co „zawdzięcza” dwóm domowym remisom w starciach, których był faworytem. Jednak ogólne nastroje są znakomite. Po pierwsze „Hütteldorfer” są ciągle niepokonani w lidze. Po drugie właśnie awansowali do kolejnej fazy rozgrywek LE, efektownie ogrywając Slovan. Po trzecie w tym meczu błysnął po raz kolejny ich nowy as.
Christoph Knasmüllner, bo o nim mowa już jest uznawany za najlepszy transfer w lidze tego lata. To piłkarski obieżyświat, który jednak wie co to wielka piłka. Jest wychowankiem największego rywala Rapidu czyli wiedeńskiej Austrii. Ale drużyny młodzieżowe i rezerw zwiedzał pod szyldem Bayernu Monachium i Interu Mediolan. Na dobre w seniorskiej piłce wypłynął w Admirze Wacker, z której odszedł za do angielskiego Barnsley. Trudno się dziwić wyborowi „The Tykes”, bo w pierwszej połowie sezonu zdobył aż 12 bramek. Jednak angielski klimat mu nie służył i za zaledwie 550 tysięcy euro przeszedł do Rapidu. W lidze asystował na razie przy 3 trafieniach kolegów, a we wspomnianym meczu ze Slovanem zaliczył hat-tricka. To się nazywa dobrze zainwestować pieniądze.
My swoje zainwestujemy w jego nieziemską formę i zdolność do poprowadzenia kolegów do wygranej. eTOTO wyceniło „2” na 2.65 i to będzie dobra inwestycja.