Roma wygrywa kuriozalny mecz

25.04.2024

AS Roma pokonała w czwartek na wyjeździe Udinese 2:1 w kuriozalnym meczu, który dokończono po prawie dwóch tygodniach od rozpoczęcia. Zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry strzelił Bryan Cristante. Spotkanie dograno po 11 dniach, gdyż w pierwotnym terminie mecz przerwano – powodem były problemy z klatką piersiową obrońcy „Giallorossich”, Evana N’Dicki

Roma wygrywa kuriozalny mecz

Po 11 dniach od pierwotnego terminu spotkania, obie drużyny spotkały się, aby dograć 20 minut rywalizacji. Roma wystawiła skład, który bardzo różnił się od tego z 14 kwietnia. Smalling, Mancini, Pellegrini, Abraham, Azmoun i Spinazzola zagrali kosztem Llorente, N’Dicki, Paredesa, Lukaku, Baldanziego i Zalewskiego.

Żeby było jeszcze zabawniej – Udinese w międzyczasie zdążyło zwolnić trenera. Fabio Cannavaro zastąpił Gabriele Cioffiego w funkcji szkoleniowca piłkarzy z Bluenergy Stadium. De facto oznaczało to, że Udinese w tym meczu prowadziło dwóch szkoleniowców, z czego jeden przez 20 minut. Możliwe, że był to pierwszy w historii debiut trenera w nowym klubie, który tyle potrwał.

W jednej z sytuacji Nehuen Perez i Chris Smalling zderzyli się głowami. Sporo minut upłynęło pod znakiem przerwy w grze i bardzo mało było samej gry (jakby bardzo dużo czasu mieli dzisiaj spędzić piłkarze). Sędzia doliczył na koniec meczu raptem cztery minuty.

Udinese miało bardzo groźną sytuację w 83. minucie, ale znakomitą interwencją przy strzale Lorenzo Lukki popisał się Mile Svilar. Roma miała z kolei dwie zmarnowane okazje – Sardara Azmouna oraz Paulo Dybali. W 95. minucie Bryan Cristante wykończył główką rzut rożny wykonywany przez Paulo Dybalę i zapewnił rzymianom trzy punkty. Roma ma po 33 kolejkach piąte miejsce i cztery punkty straty do rewelacyjnej Bolonii.

Taki wynik Romy oznacza, że Daniele De Rossi zdobył w tym sezonie tyle samo punktów, co Jose Mourinho. DDR potrzebował do tego siedmiu meczów mniej. Warto też dodać, że mimo wieczorowej pory i środka tygodnia (+raptem 20 minut spotkania), na podróż ponad 600 kilometrów wybrała się gromada kibiców „Giallorossich”. Czegoś takiego na pewno wcześniej w życiu nie widzieli.

Kolejnym kuriozum tego spotkania był fakt, że Chris Smalling został pod koniec dogrywania tego meczu zastąpiony przez piłkarza, którego… de facto zastąpił w porównaniu z pierwszym meczem – Diego Llorente. I jeszcze jedno co do Hiszpana – w poprzednim meczu, który Roma rozegrała, Llorente dostał kartkę, którą zapewnił sobie zawieszenie na spotkanie z Napoli. Fizycznie jednak zagrał w kolejnym spotkaniu, co też pokazuje kuriozum całej sytuacji. Logiczne jednak, że niesprawiedliwym byłaby jego kartkowa pauza przez tylko 20 minut.

Fot. Screen Eleven Sports/ X