Następca „CR7” w drodze? Cristiano Junior zachwyca w dziecięcych drużynach

29.10.2019

Leo Messi i Cristiano Ronaldo to piłkarze, jakich dawno (być może nigdy) nie było i prawdopodobnie bardzo długo nie będzie. Obaj przez ostatnie lata dostarczali nam wielu fantastycznych emocji, jednak nieubłaganie zbliża się moment, kiedy i oni będą musieli zawiesić buty na kołku. Pytanie, co wtedy…

Często duże oczekiwania spadają na synów wielkich zawodników, w których chcielibyśmy, często na siłę, widzieć ich „piłkarskie klony”. Zwykle wszystko kończy się jedynie na nadziejach, ale zdarzają się pozytywne zaskoczenia. Czy tak będzie i tym razem?

Obaj wielcy zawodnicy mają już synów, a z racji, że ci zaczynają coraz bardziej lubić piłkę, można powoli zacząć odpływać do świata gdybania i układania wymyślonych scenariuszy. Tym bardziej, jeśli słyszy się, że najstarszy syn Cristiano Ronaldo radzi sobie naprawdę świetnie.

Dziewięcioletni Cristiano Junior występuje w drużynie U-9 Juventusu, w której na tle rówieśników wypada więcej niż dobrze. Ćwiczony i pilnowany przez ojca-profesjonalistę chłopiec strzela bramkę za bramką, a jego liczby wyglądają znakomicie.

Żeby była jasność – zdajemy sobie sprawę, że na tym etapie bramki sypią się niemal hurtowo i to zdecydowanie za wczesny moment żeby cokolwiek przewidywać. Mimo wszystko chwielibyśmy, żeby Cristiano Junior przejął chociaż 80% ambicji, pracowitości i sumienności swojego ojca. Jeśli tak będzie, nawet ewentualne braki w talencie nie będą stanowiły problemu w pięciu się na szczyt. Chłopcu życzymy oczywiście zapału, radości z gry i przede wszystkim spokoju. Reszta może przyjdzie z czasem.