Mario Balotelli wykopany z treningu Brescii, czyli kiedy chce ci się, ale tylko troszkę

22.11.2019

Ile razy w ostatnich latach kiełkowała wam w głowie myśl: „No, może teraz w końcu zmądrzeje”? Mario Balotelli jest zawodnikiem, w przypadku którego zastanawiamy się nad tym już niemal od dekady. Niestety – zawsze z tym samym skutkiem, czyli wielkim rozczarowaniem.

Nie inaczej jest i tym razem. Wystarczyło kilka miesięcy, by cały zapał, optymizm i zapewnienia o prawidłowym podejściu, odeszły gdzieś do ciemnego kąta. Jeszcze w sierpniu Balotelli zapewniał, że trenuje tak ciężko, jak nigdy. Wtedy miał jednak cel – być w odpowiedniej formie do gry.

Mamy końcówkę listopada, a cały optymizm… jak krew w piach. Wrócił stary Balotelli, czyli leser nad leserami. Dziś całe sportowe włoskie media (i nie tylko) obiega informacja o tym, że 29-latek został wyrzucony z treningu. Tak po prostu.

Trener Brescii, Fabio Grosso, który na początku miesiąca zastąpił na stanowisku Eugenio Coriniego, najwyraźniej wyjątkowo nie polubił swojego nowego podopiecznego. Powód? Włoski napastnik był… niesamowicie leniwy i nie przykładał się do wykonywanych ćwiczeń. Cóż, to by było na tyle z sierpniowych słów.

Kto wie, być może powodem postawy Balotellego jest to, że Brescia w siedmiu meczach, w których zagrał, zdobyła zaledwie punkt? Ciągłe przygrywanie może być frustrujące, szczególnie dla kogoś takiego jak „Super Mario”. Jeśli jednak mierzy wyżej, mógł np. udowodnić swoją wartość np. w Marsylii. Umówmy się, z tego po prostu już nic nie będzie…