Najlepszy na dzień dobry. Bruno Fernandes pierwszym takim graczem od… niemal pięciu lat
Przez dłuższy czas wydawało się, że Manchester United po prostu zapomniał, jak robić dobre transfery. Że każdy, kto przyjdzie do klubu, sam po pewnym czasie popadnie w przeciętność. Lukaku czy Sanchez to najlepsze przykłady od razu nasuwające się na myśl. Kto by pomyślał, że zmieni się to właśnie tej zimy…
„Czerwone Diabły” już latem starały się sprowadzić do siebie zawodnika Sportingu, Bruno Fernandesa. Wtedy zabrakło zdecydowania, ale na szczęście dla klubu i kibiców drużyny z północy Anglii, nie zabrakło go tej zimy. Portugalczyk trafił na Wyspy i… z miejsca je podbił.
25-latek imponuje indywidualnie, co potwierdzają liczby. W pięciu meczach Premier League przyczynił się bezpośrednio do pięciu zdobytych bramek (dwa gole, trzy asysty), skuteczny był także w Lidze Europy. Bez żadnego okresu przygotowawczego, żadnej aklimatyzacji i wielu treningów z drużyną, po prostu robił swoje. To wystarczyło, by na dzień dobry zostać zawodnikiem miesiąca Premier League, a umówmy się – nie zdarza się to często.
BRUNO! BRUNO! BRUNO! ??@B_Fernandes8 is your February #PL POTM ?⚽ pic.twitter.com/NfMalr3u6r
— EA SPORTS FIFA (@EASPORTSFIFA) March 16, 2020
Okazuje się, że w przeszłości zdarzały się takie przypadki, ale trzeba się trochę cofnąć w czasie, by znaleźć takowe w kontekście Manchesteru United. Bruno Fernandes jest pierwszym graczem „Czerwonych Diabłów”, który zgarnął nagrodę zawodnika miesiąca Premier League, od września 2015 roku. Wtedy takie wyróżnienie otrzymał… Anthony Martial.