Come to Poland #2: Transfery z ligi greckiej coraz częściej nam wychodzą
Polska jest coraz popularniejszym kierunkiem dla piłkarzy z ligi greckiej. Pierwszym dowodem z brzegu jest transfer dwóch piłkarzy z tego kraju w zimowym oknie transferowym do Górnika. Od dwóch lat właśnie w Grecji występuje kolejny bohater naszej serii, Lazar Romanić.
Grecja coraz lepiej nam się kojarzy
Zanim przejdziemy do transferów z Grecji do Polski, warto przypomnieć, że do tej pory niewiele takich ruchów kończyło się sukcesem. W ekstraklasie nie poradzili sobie greccy piłkarze, którzy obecnie liczą się w swoim kraju. Negatywnym przykładem jest choćby były piłkarz Lecha, Dimitrios Goutas, który w Poznaniu zagrał dziewięć meczów i pożegnano go bez żalu. Innym zawodnikiem z Grecji, który odbił się od polskiej ligi, jest Achilleas Poungouras, który w Arce wystąpił tylko trzy razy. Obecnie ci zawodnicy odgrywają ważne role w swoich zespołach – Atromitosie i Panathinaikosie.
Ostatnio jednak coraz więcej ruchów z Grecji do Polski okazuje się udanymi. Latem do Pogoni trafił Kostas Triantafyllopoulos, który obecnie dowodzi szczecińską defensywą. Strzałami w dziesiątkę okazały się również zimowe nabytki Górnika Zabrze, do których początkowo podchodzono sceptycznie. Wypożyczeni z AEK Ateny Georgios Giakoumakis i Stavros Vasilantonopoulos szybko zaaklimatyzowali się na Śląsku, co widać po ich występach od samego początku.
Polski kierunek dla Greków może okazywać się coraz ciekawszy również dzięki występom naszych piłkarzy w tamtejszej Superlidze. Karol Świderski, który występuje w PAOK-u Saloniki, jest obecnie czwartym najlepszym strzelcem ligi z 10 golami na koncie. Dobre recenzje zbiera w ostatnim czasie również Damian Szymański. Były piłkarz Wisły Płock w AEK Ateny spisywał się na tyle dobrze, że klub postanowił go wykupić z Achmata Grozny.
Wychowanek Crvenej zvezdy
To może sprawić, że kolejni zawodnicy z ligi greckiej już latem mogą zawitać do ekstraklasy. Oczywiście, na pewno wśród nich znajdzie się kilka nieprzemyślanych ruchów oraz piłkarzy, którzy będą mieć problemy z aklimatyzacją. W zespołach Superligi powinno jednak znaleźć się kilka nazwisk, które wzmocniłyby choćby któregoś z pucharowiczów. Bez wątpienia taką postacią jest Lazar Romanić.
22-letni lewoskrzydłowy jest wychowankiem Crvenej zvezdy. W pierwszym zespole serbskiego potentata jednak nie zagrał i był wypożyczany do OFK Belgrad i Boracu Cacak. W obu drużynach nie wywalczył jednak miejsca w pierwszym składzie, gdyż trenerzy rzadko stawiali na młodych piłkarzy.
Trudne początki w Lamii
Dlatego w wieku 20. lat Romanić postawił wszystko na jedną kartę i zdecydował się opuścić rodzinną Serbię. Piłkarz trafił do występującej w Superlidze Lamii. Chociaż trenerzy pierwszego zespołu szybko się w nim zakochali, skrzydłowy potrzebował trochę czasu, by wywalczyć miejsce w składzie.
– Piłkarz w 2018 roku pojawił się na testach w Lamii i zrobił tak dobre wrażenie, że klub zaproponował mu kontrakt. Miał jednak dość trudny początek i nie mógł dostać się do pierwszej drużyny. W tym roku odgrywał kluczową rolę i nie wpłynęła na to nawet zmiana trenera i w obecnym sezonie wystąpił w prawie wszystkich meczach zespołu. – wyznał w rozmowie z “Futbol News” grecki dziennikarz Antonis Tsakaleas, piszący dla greckich portali “Ethnos” i “RePress”.
Trafił na celownik Olympiakosu
Jak wspomniał Antonis Tsakaleas, przełom w karierze Romanicia nastąpił dopiero w tym sezonie. Kluczowe okazało się jego dobre wejście w sezon – już w pierwszym ligowym spotkaniu po letniej przerwie piłkarz zdobył gola, otwierając wynik. Rywalem Lamii był wówczas Panathinaikos, co dodatkowo umocniło pozycję Serba w drużynie. Z kolei w drugim starciu w ramach Superligi dzięki faulowi na nim, zespół otrzymał rzut karny, który pewnie wykorzystał Thuram.
Dobre występy Romanicia sprawiły, że zainteresowały się nim kluby z greckiej czołówki.
– Zespoły takie jak AEK i Olympiakos obserwowały jego postępy, aczkolwiek żaden z tych klubów nie złożył mu propozycji kontraktu. – wyznał nam Antonis Tsakaleas.
Zawieszenie ligi z powodu koronawirusa sprawiło jednak, że kluby powstrzymały się od planowania ruchów na rynku transferowym. Poza tym wydaje się, że temat zainteresowania AEK i Olympiakosu Romaniciem jest już przeszłością. Szczególnie, że kluby nie zdecydowały się na złożenie propozycji piłkarzowi.
Lubi grać z kontrataku
Lazar Romanić to nominalny lewoskrzydłowy, aczkolwiek w tym sezonie występował również na prawej stronie ofensywy. Serb dobrze się czuje w otoczeniu, które darzy go zaufaniem w strefie ofensywnej. Piłkarz bazuje na przyspieszeniu – lubi otrzymywać podania na skrzydło z kontrataku i potrafi skutecznie radzić sobie z obrońcami. Nie jest jednak osobą od wykańczania akcji. Asystent bądź asystent drugiego stopnia przy golach to bez wątpienia jego powołanie.
– Lazar Romanić może grać na lewej stronie jako skrzydłowy lub jako boczny obrońca. Wyróżnia się przede wszystkim przyspieszeniem i zwinnością. To pomaga mu iść do przodu i kreować bramkowe sytuacje. – tak opisał styl gry piłkarza Antonis Tsakaleas.
Dostępny za darmo
Gdyby któryś z polskich klubów chciał sięgnąć po Romaricia, miałby z głowy jeden problem – pieniądze na transfer. Piłkarz bowiem jeszcze nie przedłużył umowy z Lamią i wygasa ona z końcem sezonu. To sprawia, że w chwili obecnej Serb jest dostępny za darmo. Również wysokość kontraktu nie powinna być wysoka patrząc na to, że jego obecny klub nie należy do ligowych krezusów.
Ekstraklasa nowym wyzwaniem?
W którym klubie poradziłby sobie Lazar Romarić? Jego umiejętności wskazują na to, że świetnie czułby się w drużynie, która preferuje grę z kontrataku. Raczej trudno sobie wyobrażać, żeby chciał przenieść się do zespołu walczącego o utrzymanie. Drużyna środka tabeli z pucharowymi aspiracjami wydaje się być jednak doskonałym miejscem dla niego.
Warto jednak podkreślić, że to nie jest piłkarz, który samodzielnie wpłynie na styl gry zespołu. Dobrze radzi sobie we współpracy z napastnikami, którzy są “lisami pola karnego”. W Lamii jest obecnie najlepszym asystentem, z sześcioma asystami na koncie, jednak widać, że drużyna nie do końca wykorzystuje jego potencjał. Może któryś z klubów ekstraklasy okaże się dla niego dobrym krokiem do dalszego rozwoju?