II liga: Lider zrobi różnicę
W Toruniu czeka nas starcie sąsiadów w tabeli. Typowy „mecz o 6 punktów” ekip, które do sezonu przystępowały w zgoła odmiennych nastrojach. Beniaminek kontra ekipa, która podczas przygotowań miała trzech trenerów i dwóch prezesów. Jednak na razie, to ta druga ekipa notowana jest wyżej w tabeli. Czy słusznie? Pokaże ich starcie, a o jego wyniku może zadecydować lider klasyfikacji strzelców.
Elana na początek rozgrywek zapłaciła chyba frycowe w meczu z Rozwojem, bo remis z ekipą z Katowic nie był sprawiedliwym wynikiem. Za to już w wyjazdowym spotkaniu ze Zniczem w Pruszkowie zagrała tak jak życzyliby sobie tego jej kibice. Pewna wygrana 2-0 i dwa trafienia Filipa Kozłowskiego, który premierowego gola zdobył także w meczu z Rozwojem. Snajper „Żółto-Niebieskich” nie zamierza zwalniać tempa, a jeżeli jego koledzy będą mu dzisiaj dogrywać tak jak w poprzednich spotkaniach, to jego dorobek się powiększy. Ekipa z Torunia to mieszanka doświadczenia (jak będący na zdjęciu Artur Lenartowski, który w ekstraklasie zagrał kilkadziesiąt spotkań) z młodością (jak 18 letni bramkarz Bartosz Mrożek), która świetnie się sprawdza.
Z kolei w Stalowej Woli żartują czasem, że dobrze, iż ma kto wyprowadzić drużynę. Mimo to, ekipa prowadzona przez Krzysztofa Łętochę ma na koncie komplet punktów. „Myślami jesteśmy już przy następnym meczu, bo jedziemy do beniaminka, który postawi przed nami bardzo wysoko poprzeczkę – mówił po ostatniej wygranej trener „Stalówki”. I chyba słusznie tonował nastroje. W końcu obie skromne, choć raczej zasłużone, wygrane jego drużyna zaliczyła z outsiderami (ROW przegrał już 3 mecz). Teraz przed jego ekipą zdecydowanie trudniejsze zadanie.
Moim zdaniem zadanie, które jest ponad siły „Stalówki”, a że układ w tabeli jest taki, a nie inny, to Totolotek wystawił na „jedynkę” kurs 2.30 , który jest naprawdę przyzwoity i moim zdaniem naprawdę warto z niego skorzystać. Frycowe już zapłacone i pora na premierową domową wiktorię beniaminka.
