Bayern jak Barcelona A.D. 2009 – szósty skalp Bawarczyków

11.02.2021

W finale Klubowych Mistrzostw Świata, Bayern Monachium pokonał Tigres 1:0. Tym samym powtórzył wyczyn FC Barcelony, która do tej pory jako jedyna, w jednym roku potrafiła zdobyć wszystkie możliwe trofea.

Panedmia koronawirusa opóźniła wszystkie piłkarskie rozgrywki, zatem KMŚ zamiast tradycyjnie w grudniu, odbyły się dopiero w lutym. Triumf Bawarczyków jednak należy jeszcze traktować jako efekt sukcesów z poprzedniego roku kalendarzowego.

Odebrali, co ich

30-krotni mistrzowie Niemiec bliscy tego osiągnięcia byli już w 2013. Wówczas również zdobyli potrójną koronę, wywalczyli Superpuchar Europy, a także Klubowe Mistrzostwo Świata. Noga powinęła im się jednak w Superpucharze Niemiec, gdzie pokonała ich Borussia Dortmund (4:2). Tym razem wszystkie możliwe do zdobycia skalpy padły łupem zespołu z Allianz-Arena.

Lewy…przeszkodził Kimmichowi

Bayern nie rozgrywał w finale wielkich zawodów. Grał futbol wolny i jednostajny, a przede wszystkim bardzo nieskuteczny. A gdy już graczom Hansa Dietera Flicka udało się przełamać meksykański mur, na drodze do szczęścia stawał mu VAR, tak jak w sytuacji z 18. minuty, kiedy sędzia nie uznał kapitalnej bramki z dystansu Joshuy Kimmicha. Na drodze do szczęścia stanął klubowemu koledze…Robert Lewandowski, który absorbował uwagę bramkarza.

MVP zamiast korony

Polak zamieszany był również w drugą sytuację, po której niezbędna była wideoweryfikacja. W 61. minucie do siatki trafił Benjamin Pavard, a sędziowie uważnie analizowali, czy w tej sytuacji „Lewy” nie był na spalonym. Nie był i gol został uznany. Polski napastnik zmieniony został w 74. minucie, ale trudno mieć do niego pretensje. Bramki tym razem nie zdobył, ale starał się i był niezwykle aktywny. Najlepszy piłkarz świata A.D. 2020 przegrał zatem walkę o koronę króla strzelców turnieju z Andre-Pierrem Gigancem, ale za to został wybrany MVP rozgrywek w Katarze.

Bayern Monachium – Tigres 1:0

Pavard 61′