Wimbledon 2023. Djoković pewniakiem, jak zaprezentuje się Świątek? – zapowiedź i typy

02.07.2023

Novak Djoković jest zdecydowanym fawortem, wręcz pewniakiem bukmacherów do wygrania Wimbledonu 2023, który startuje już w poniedziałek 3 lipca. Serb po wygraniu dwóch pierwszych wielkoszlemowych imprez w kalendarzu teraz celuje w trzeci z rzędu tytuł. Ewentualna wygrana przy Church Road sprawiłaby, że pod koniec lata w Nowym Jorku stanąłby przed historyczną szansą zdobycia tzw. Klasycznego Wielkiego Szlema, czyli wszystkich czterech wielkoszlemowych tytułów w jednym sezonie. W rywalizacji kobiet zdecydowanej faworytki do triumfu nie ma. Bukmacherzy najwyżej oceniają szanse Aryny Sabalenki. W dalszej kolejności Eleny Rybakiny i Igi Świątek. Czy Polkę stać na sukces na londyńskich trawnikach?

Sprawdź ofertę Betfan na Wimbledon, otwórz konto z kodem GRAMGRUBO wpłacasz 150 PLN i masz 450 PLN!

Liczby przemawiają za Djokoviciem. Czy ktoś będzie w stanie go zatrzymać?

Novak Djoković aż siedem razy wygrywał Wimbledon. Nie jest to wprawdzie rekord wszech czasów, ponieważ wyprzedza go emerytowany już Roger Federer (osiem tytułów na wimbledońskich trawnikach), ale i tak robi wrażenie. Tym bardziej, że jeśli Serb w tym roku wygra, to zrówna się w liczbie turniejowych zwycięstw przy Church Road ze Szwajcarem i w przyszłym roku będzie miał szansę go wyprzedzić. Kolekcjoner tytułów, jakim jest Djoković, będzie zatem niezwykle zmotywowany, by wykręcić kolejny rekord. Wiele przemawia za tym, że to „Nole” za dwa tygodnie wzniesie puchar do góry. Aktualny okres w męskim tourze wygląda tak, że młodsi zawodnicy, którzy znajdują się w czołówce, nie są jeszcze pod wieloma względami gotowi na pokonanie Novaka na trawie. Zresztą sama statystyka zawodowych tytułów robi wrażenie. Sam Djoković ma ich na koncie 86, a wszyscy gracze z TOP 20 razem… 85. Poza tym Serb jest po prostu w dobrej formie, co potwierdził wygrywając Rolanda Garrosa.

Dziennikarze brytyjskich gazet, specjalizujący się w tenisie, poza Djokoviciem, widzą w Alcarazie kandydata do wygrania Wimbledonu. Argumentem ma być jego triumf w tegorocznym turnieju cinch Championships na kortach Queen’s Clubu w Londynie. To tam Hiszpan wygrał pierwszy w karierze turniej na trawie i dzięki temu wrócił na pozycję lidera w rankingu ATP. Zaprezentował się tam z bardzo dobrej strony, lecz trzeba pamiętać, że na Wimbledonie rywalizuje się nie do dwóch, ale do trzech wygranych setów. To istotna kwestia tym bardziej, że w niedawnym French Open Alcaraz nie wytrzymał trudów spotkania z Novakiem Djokoviciem. Poza tym doświadczenie lidera rankingu w grze na wimbledońskich trawnikach jest niewielkie. To może mieć spore znaczenie w kontekście ewentualnego finału z 35-latkiem z Belgradu.

W męskiej drabince jedynym reprezentantem Polski będzie Hubert Hurkacz. Mimo że to na Wimbledonie wrocławianin osiągnął życiowy wynik w Wielkim Szlemie (półfinał w 2021 roku), to jednak w tym sezonie jego forma pozostawia sporo życzenia. W imprezach poprzedzających Wimbledon był w półfinale w Stuttgarcie (porażka ze Struffem) i 1/8 finału w Halle (porażka z Griekspoorem). Na Wimbledonie, w pierwszej rundzie zagra z Albertem Ramosem Vinolasem, w kolejnych może trafiać na Dusana Lajovicia czy Lorenzo Musettiego. Później może być o wiele trudniej, bo jeśli Polak wygra trzy mecze, to prawdopodobnie zagra z Djokoviciem.

Czy Sabalenka wykorzysta problemy Rybakiny i Świątek?

Jeśli chodzi o rywalizację kobiet, to przed startem tegorocznego Wimbledonu spośród faworytek do tytułu, wszystkie trzy tenisistki miały swoje problemy. Największe Jelena Rybakina i Iga Świątek, które trapiły kłopoty zdrowotne. Aryna Sabalenka z kolei słabo zaprezentowała się w jedynym turnieju na trawie przed Wimbledonem – w Berlinie. Tam zdołała wygrać jeden mecz, a kolejny przegrała. Rybakina wycofała się z Eastbourne i tym samym do Wimbledonu przystąpi bez przygotowania turniejowego na trawie.

Trzy mecze w Bad Homburg rozegrała Świątek i zaprezentowała się w nich bardzo dobrze. Z taką grą miała szanse na triumf, ale szyki pokrzyżowała jej choroba z gorączką. Statystyki występów na Wimbledonie wymienionej trójki przedstawiają się następująco:

  • Iga Świątek – 5 zwycięstw, 3 porażki;
  • Jelena Rybakina – 10 zwycięstw, 1 porażka;
  • Aryna Sabalenka – 6 zwycięstw, 4 porażki.

Faworytką bukmacherów do zwycięstwa jest Świątek, mniej szans daje się Rybakinie i Sabalence. Czy spoza tego grona kogoś stać na niespodziankę? Wszystko, co potrzebne do wygranej ma z pewnością Petra Kvitova – dobrą formę (wygrała turniej w Berlinie) i doświadczenie na Wimbledonie (dwa razy wygrywała ten turniej).

Biało-czerwone barwy poza Świątek, będą reprezentowały Magda Linette i Magdalena Fręch. Ta pierwsza trafiła w pierwszej rundzie na Jil Teichmann. Mniej szczęścia miała Fręch, która zagra z ubiegłoroczną finalistką – Ons Jabeur. Wprawdzie Polka z góry skazana jest na pożarcie, ale akurat w tym sezonie na trawie spisywała się nieźle i była w stanie pokonywać wyżej notowane rywalki. Motywacji w meczu z taką rywalką zapewne jej nie zabraknie i możliwe, że napsuje trochę krwi faworytce.

Sprawdź ofertę Betfan na Wimbledon, otwórz konto z kodem GRAMGRUBO wpłacasz 150 PLN i masz 450 PLN!