Nie będzie 50. Przerwana szokująca seria zwycięstw PSG

09.01.2019

Być może w Europie PSG jeszcze nie idzie tak, jak oczekiwaliby tego właściciele i kibice klubu. Wciąż brakuje może szczęścia, może charakteru, albo zwyczajnej kropki nad „i”, jak choćby w pamiętnym blamażu w rewanżu z Barceloną. Mimo tego Paryżanom i tak należy przyklasnąć za to, co robią w kraju. A tam nie mają sobie równych.

Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO

Paris Saint-Germain na własnym podwórku stało się hegemonem, poza jednym, jedynym rokiem, kiedy lepsze okazało się AS Monaco. Stołeczny zespół dominuje od sezonu 2012/2013, jednak nigdy nie udało mu się zakończyć ligi bez porażki (mają szanse w tym sezonie, na razie bilans 15-2-0). Inaczej sytuacja wygląda(ła) w krajowych pucharach…

Biorąc pod uwagę Puchar Francji, Puchar Ligi Francuskiej i Superpuchar, PSG do wczoraj miało imponującą serię… 49 wygranych z rzędu. Co więcej, w 2017 roku wygrało Puchar Francji bez utraty żadnej bramki. W środowy wieczór podopieczni Thomasa Tuchela stanęli przed szansą odniesienia okrągłej, 50. wygranej. W spotkaniu rozgrywanym w ramach Pucharu Ligi Francuskiej liderzy Ligue 1 podjęli ostatnie w tabeli Guingamp i… przegrali 1:2, po dwóch rzutach karnych (w 81. i 90. minucie).

Porażka dziwi tym bardziej, że Tuchel wcale nie wystawił przysłowiowego „drugiego garnituru”. W meczu zagrali od początku m.in. Thiago Silva, Marquinhos, Mbappe, Neymar, Di Maria czy Draxler, a od 46. minuty także Verratti i Cavani. Szkoda, że nie udało się przedłużyć tej wręcz szokującej serii, ale może porażka i zimny prysznic okażą się cenną lekcją przed kolejnymi, najważniejszymi meczami sezonu.

Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO