Bryan Zaragoza uderzył w Thomasa Tuchela

Napisane przez Gabriel Stach, 20 listopada 2024
Bryan Zaragoza

Bryan Zaragoza jeszcze kilka czy kilkanaście miesięcy temu uchodził za niezwykle utalentowanego skrzydłowego. Jednak po transferze do Bayernu Monachium szum wokół talentu hiszpańskiego pomocnika mocno przycichł. Zwłaszcza po tym, jak nie był w stanie wywalczyć sobie miejsca w wyjściowej jedenastce monachijczyków.

Zaragoza przeniósł się do FCB pół roku przed czasem

Dokładnie 6 grudnia 2023 roku Bayern Monachium poinformował, że Bryan Zaragoza zasili szeregi rekordowego mistrza Niemiec. Pomocnik miał pierwotnie dołączyć do zespołu prowadzonego wówczas przez Thomasa Tuchela latem 2024 roku. Jednak trudna sytuacja kadrowa „Bawarczyków” po rundzie jesiennej sezonu 2023/24 zmusiła dyrektora sportowego FCB Christopha Freunda i jego ludzi do działania z wyprzedzeniem.

Choć bawarski klub miał na oku inne opcje, ostatecznie zdecydowano się ściągnąć Hiszpana na pół roku przed czase. „Die Roten” zapłacili za skrzydłowego około 17 milionów euro (13 milionów podstawowej opłaty plus cztery miliony euro za wcześniejszy transfer).

− W piłce zawsze trzeba być elastycznym, dlatego po raz kolejny zareagowaliśmy ze względu na obecną sytuację. Potrzeba trzech stron, aby osiągnąć takie porozumienie i cieszymy się, że Bryan dołączy do nas wcześniej niż pierwotnie uzgodniono. Bryan widzi swoją przyszłość w Bayernie – i ta przyszłość zaczyna się teraz. Cieszymy się, że dołączy do nas w drugiej połowie sezonu – powiedział wówczas Freund.

Przenoszę się do Bayernu, aby kontynuować rozwój w jednym z największych klubów na świecie. Jestem bardzo wdzięczny Granada FC za wspaniały czas, który spędziliśmy razem i za wszystko, co ten klub mi dał. Nigdy tego nie zapomnę. Czuję też teraz duże wsparcie ze strony Bayernu. Z niecierpliwością czekam na to, co będzie dalej. Mamy wysokie cele – mówił podczas swojej prezentacji Bryan Zaragoza.

Zaragoza bronił się i bronił, ale odszedł

Bardzo szybko okazało się jednak, że Zaragoza popełnił błąd – przynajmniej w oczach ekspertów i kibiców. Sporadycznie otrzymywał szansę gry od Thomasa Tuchela, który zdaniem wielu fanów był w tamtym czasie uprzedzony do pomocnika. Przy każdej sposobności ówczesny szkoleniowiec rekordowego mistrza Niemiec pośrednio krytykował Hiszpana i podkreślał, że powodem dla którego nie gra regularnie jest bariera językowa, albowiem nie był on w stanie komunikować się z kolegami na murawie z racji na brak znajomości niemieckiego.

− Widzimy jego umiejętności, ale Bryan ma przede wszystkim problemy z językiem. Niemiecki jest dla niego barierą i przeszkodą w komunikacji z kolegami na treningach i w szatni. Musi nad tym popracować, bo komunikacja jest bardzo istotna w piłce nożnej – grzmiał wówczas Thomas Tuchel na konferencji prasowej Bayernu.

Zaragoza nie zrażał się jednak i w dalszym ciągu walczył o miejsce w kadrze – mimo dalszego lekceważenia przez trenera Tuchela. W pewnym momencie zaczęło się jednak pojawiać coraz więcej plotek, jakoby miał odejść już latem na zasadzie transferu definitywnego lub wypożyczenia. Na początku sam zawodnik oraz Bayern Monachium odrzucali taką możliwość, ale kolejne tygodnie i stagnacja zawodnika doprowadziły ostatecznie do tego, że hiszpański pomocnik zgodził się odejść na roczne wypożyczeni do Osasuny. Nie ulega również wątpliwości, że jego dorobek w Monachium był więcej niż mizerny:

  • siedem spotkań
  • 171 minut spędzonych na boiskach

− Dam z siebie wszystko dla tego klubu, ponieważ jestem tam, gdzie chcę być. Grałem już na El Sadar – wiem jak tam jest. Boisko i kibice są bardzo wymagający. Moim celem jest dawać więcej niż otrzymywać. Chcę strzelać wiele bramek, asystować, a przede wszystkim ciężką pracą, bezinteresownością i poświęceniem. Wierzę, że bardzo rozwinę się jako osoba i zawodnik w tym klubie, ponieważ słyszałem same dobre rzeczy o tej grupie i drużynie. Jestem tutaj, aby się od nich uczyć i rozwijać – mówił Zaragoza, kiedy przenosił się do Osasuny.

– W ciągu jednego roku przytrafiło mi się wiele rzeczy, które nie przytrafiają się każdemu. Trudno sobie z tym poradzić. Przybyłem do Bayernu z 10 lub 12 meczami w pierwszej lidze i dobrym sezonem w drugiej lidze, ale to są „topowe” kluby. Aby grać dla Bayernu, musisz najpierw ugruntować swoją pozycję w dobrych drużynach, takich jak Osasuna, i dlatego tu przybyłem: aby kontynuować rozwój i uczyć się od sztabu trenerskiego i zawodników Osasuny – dodał.

Zaragoza odradza się w Osasunie i uderza w Tuchela

Z perspektywy czasu decyzja o wypożyczeniu do Osasuny okazała się strzałem w dziesiątkę dla młodego skrzydłowego, albowiem pomocnik szybko odnalazł się w nowym miejscu i co więcej, zaczął znów punktować. Fanom Bayernu z pewnością w pamięci zapadło starcie z FC Barceloną z końcówki września, kiedy to Bryan Zaragoza poprowadził kolegów do wysokiego zwycięstwa nad rozpędzoną Barceloną – zespół Hansiego Flicka został wtedy rozbity 2:4, zaś wypożyczony z Bayernu piłkarz zanotował bramkę oraz asystę.

Jeśli zaś mowa o jego łącznym dorobku w sezonie 2024/25 po przenosinach do Osasuny, Zaragoza wystąpił łącznie w 13 meczach o stawkę, zaś jego bilans może robić wrażenie, jak na zawodnika, który dopiero co ledwo radził sobie u Tuchela w Bayernie Monachium. Jego liczby prezentują się następująco:

  • trzynaście spotkań
  • jedna bramka
  • pięć asyst
  • 906 minut na boiskach

Wyróżniająca się gra oraz dobre występy w ostatnich dniach, a także tygodniach sprawiły, że selekcjoner reprezentacji Hiszpanii Luis de la Fuente zdecydował się powołać 23-latka na październikowe i listopadowe zgrupowanie kadry narodowej. Zwłaszcza w listopadowym starciu przeciwko Szwajcarii Zaragoza potwierdził swoją jakość i charakter. Kiedy wydawało się, że mistrzowie Europie stracą punkty i zremisują 2:2 z Helwetami, Zaragoza nie tylko wywalczył rzut karny w doliczonym czasie gry drugiej połowy, ale i pewnie zamienił jedenastkę na bramkę na rzecz zwycięstwa!

Tuż po ostatnim gwizdku bohater meczu rozgrywanego na Teneryfie chętnie udzielał wywiadów hiszpańskim i zagranicznym mediom. W pewnym momencie jeden z dziennikarzy zapytał Bryana o jego relację z Tuchelem oraz oskarżenia, że brak znajomości języka niemieckiego był głównym powodem braku gry Hiszpana w bawarskim klubie. 23-latek nie zamierzał się gryźć w język i powiedział wprost co czuje.

W piłkę nożną gra się nogami, a nie językiem! Takie jest moje stanowisko i pole widzenia w tej sprawie – powiedział Zaragoza w hiszpańskiej telewizji.

Zaragoza nie wróci już do Bayernu?

Jeśli wierzyć hiszpańskim mediom, to Bryan Zaragoza może już nie wrócić do Monachium, choć jego wypożyczenie do Osasuny kończy się za ponad pół roku. Pierwotnie Hiszpan powinien wrócić do Bayernu po zakończeniu sezonu 2024/25, ale jak poinformował ostatnio dziennikarz ”Relevo” Matteo Moretto, powrót do FCB wydaje się być coraz mniej prawdopodobny. Według ustaleń Moretto monachijczycy będą chcieli poszukać innego rozwiązania – w najlepszym wypadku transferu definitywnego Bryana.

Koszty mogą być zbyt duże, aby 23-latek kontynuował swoją przygodę w Osasunie przez kolejny rok. Z drugiej strony, decydująca może okazać się opinia Vincenta Kompany’ego. Ponadto, jeśli jego forma nadal będzie zwyżkować, Bayern z pewnością nie pozwoli odejść swojemu zawodnikowi, zwłaszcza że niepewna pozostaje przyszłość Comana, Sane oraz Gnabry’ego.

fot. PressFocus