Antony znowu zachwycił. Betis rozgromił Real Sociedad

Napisane przez Krzysztof Małek, 16 lutego 2025

Antony notuje fenomenalne wejście do Betisu! Ponownie wpisał się na listę strzelców, kontynuując swoją świetną serię. Do tego dołożył asystę przy jednej z bramek, mając ogromny wpływ na efektowne zwycięstwo „Los Béticos” 3:0 nad Realem Sociedad. Prawdziwą niespodzianką był jednak dublet Marca Rocy – Hiszpan strzelił swoje pierwsze gole w tym sezonie.

Przed meczem

Mecz zapowiadał się niezwykle interesująco i śmiało można go było określić mianem hitu – nie tylko ze względu na wartość rynkową piłkarzy. Choć Betis i Real Sociedad zajmują odległe miejsca w tabeli, stawka tego starcia była duża. Obie drużyny wciąż rywalizują w tym sezonie w pucharach – Betis w Lidze Europy, a Real Sociedad w Lidze Konferencji – jednak ich celem jest zapewnienie sobie udziału w tych rozgrywkach również w kolejnym roku. Wygrana kogokolwiek mogła znacznie przybliżyć do zamierzonego wcześniej celu.

Oba zespoły borykają się ostatnio z problemem regularnego punktowania. Seria porażek sprawiła, że osunęły się do środka tabeli, ustępując miejsca Getafe i Rayo Vallecano. Dodatkowego smaczku rywalizacji dodaje konfrontacja doświadczonych szkoleniowców – Manuel Pellegrini i Imanol Alguacil od lat budują swoje zespoły i mają jasno określone wizje gry.

Przed pierwszym gwizdkiem minimalnym faworytem bukmacherów był Betis, głównie ze względu na świetną formę Antony’ego, Isco i Jesusa Rodrigueza. Real Sociedad z kolei zmaga się z problemami w ofensywie – Mikel Oyarzabal jest daleki od optymalnej dyspozycji, a Sheraldo Becker ostatnio sam siebie zaskoczył zdobyciem bramki. Take Kubo nie jest w stanie w pojedynkę rozstrzygać meczów, co tylko podkreśla, jak wiele kwestii do poprawy mają Baskowie.

Składy:

Betis: Adrian. A. Ortiz, M. Bartra, D. Llorente, R. Rodriguez, G. Lo Celso, Isco, J. Cardoso, Antony, C. Fernandez, J. Rodriguez,

Real Sociedad: A. Remiro, J.Aramburu, I. Zubeldia, N. Aguerd, I. Munoz, S. Gomez, M. Zubimendi, B. Mendez, L Sucic, S. Becker, M. Oyarzabal,

Niepotwierdzona dominacja

Spotkanie na Estadio Benito Villamarín rozwijało się powoli, ale z każdą minutą gospodarze nabierali rozpędu. Dużo ruchu w ofensywie robili Antony oraz Jesús Rodríguez, a debiutujący w barwach Betisu Cucho Fernández wykazywał dużą pracowitość. Isco natomiast nadawał rytm grze, rozdzielając piłki w środku pola.

Dla gości z Kraju Basków mecz szybko zamienił się w koszmar. Już w 20. minucie Igor Zubeldia otrzymał czerwoną kartkę po brutalnym faulu na Jesúsie Rodríguezie, który ruszył w groźny rajd w kierunku bramki. Arbiter Gil Manzano bez wahania podjął decyzję o wyrzuceniu defensora z boiska. Trener Imanol Alguacil musiał błyskawicznie zareagować, dokonując wymuszonej zmiany – poświęcił Braisa Méndeza, wprowadzając na murawę Aritza Elustondo, by załatać dziurę w obronie.

Betis starał się maksymalnie wykorzystać przewagę liczebną, coraz mocniej dominując na boisku. Brakowało jednak skuteczności, by przypieczętować tę przewagę golem. Swoje okazje marnowali zarówno Cucho Fernández, jak i Giovani Lo Celso, który w 33. minucie nie wykorzystał rzutu karnego. Jedenastkę podyktowano po faulu na Antonym, ale Argentyńczyk uderzył zbyt słabo i przewidywalnie. Trzeba jednak oddać, że Alex Remiro wykazał się świetnym refleksem, ratując swój zespół przed stratą bramki.

Kilka minut po niewykorzystanym karnym kolejną doskonałą okazję zmarnował Jesús Rodríguez. Jego płaski strzał minął bramkarza, ale ostatecznie zatrzymał się na słupku. Betis wyraźnie dominował i brakowało mu jedynie skuteczności, by udokumentować swoją przewagę.

Po czerwonej kartce plan Realu Sociedad ograniczał się do kontrataków i strzałów z dystansu. Właśnie na tę drugą opcję zdecydował się Luka Sučić, który w 45. minucie huknął w poprzeczkę. To mogło, a nawet powinno być 1:0 dla gości! Podopieczni Imanola Alguacila zakończyli pierwszą połowę bez celnego strzału. Mikel Oyarzabal był osamotniony w ataku, a Betis wciąż napierał. Gol wisiał w powietrzu – gospodarze musieli jedynie poprawić celowniki.

Antony show

To musiało się tak skończyć. Gol dla gospodarzy wisiał w powietrzu i w końcu padł. W 50. minucie stadion Benito Villamarín eksplodował z radości – bohaterem ponownie został Antony! Brazylijczyk popisał się świetnym strzałem w polu karnym, potwierdzając swoją doskonałą formę. Jego wejście do drużyny jest wręcz spektakularne – to już trzeci gol w czterech meczach.

Nic dziwnego, że w Sewilli zaczęto nazywać go nowym królem miasta. Tymczasem kibice Manchesteru United, skąd jest wypożyczony, mogą tylko przecierać oczy ze zdumienia. Jak to możliwe, że ten sam piłkarz, który na Old Trafford był uważany za jeden z największych niewypałów transferowych w historii klubu, teraz błyszczy w Hiszpanii?

To trafienie Antony’ego było początkiem końca dla Realu Sociedad. Goście nie mieli żadnych argumentów, by odpowiedzieć, a kolejne gole były tylko kwestią czasu. I to właśnie wtedy na scenę wkroczył niespodziewany bohater – Marc Roca.

Pomocnik Betisu, który dotąd nie wpisał się na listę strzelców w tym sezonie, zrobił to dwukrotnie w zaledwie pięć minut! W 64. i 69. minucie zdobył dublet, przypieczętowując dominację gospodarzy. Przy jego drugim trafieniu asystował nie kto inny, jak Antony – Brazylijczyk rozegrał fenomenalne zawody, potwierdzając, że jest obecnie kluczową postacią Betisu.

To było dobijanie rywala, który ledwo utrzymywał się na nogach. Choć do końca meczu pozostawało jeszcze sporo czasu, wydawało się, że gdyby sędzia zagwizdał wcześniej, piłkarze Realu Sociedad nie mieliby nic przeciwko i chętnie zeszliby do szatni.

Jakby tego było mało, w 75. minucie goście zostali zredukowani do dziewięciu zawodników. Sheraldo Becker otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul, który mógł skończyć się fatalnie dla Arnau Ortiza. Na szczęście zawodnik Betisu wyszedł z tego bez większych konsekwencji i był w stanie opuścić boisko o własnych siłach. Dla Realu Sociedad ten mecz był prawdziwym koszmarem.

Antony przywraca Betis do życia

Od czasów przyjścia Antony’ego nie było tam piłkarza, który dał tyle ożywienia w drużynie. To był znowu jego świetny występ. Betis potrzebował tego zwycięstwa jak powietrza. Trzy punkty przywracają ich do walki o awans do europejskich pucharów w następnym sezonie. Podopieczni Manuela Pellegriniego mają tylko trzy punkty straty do 6. miejsca, na którym jest Rayo Vallecano. W klauzuli wypożyczenia nie ma opcji wykupu piłkarza.

Natomiast Real Sociedad zanotował czwartą porażkę w ostatnich pięciu meczach. Tak słabego okresu nie było w tym klubie od dawna. Choć kto wie czy „Txuri-Urdin” zagraliby lepiej, gdyby nie te dwie czerwone kartki. Imanol Alguacil mówił przed meczem, że martwi go liczba żółtych kartek w ekipie. Teraz musi go martwić brutalność, bo chociażby F=faul Beckera na Arnau Ortizie mógł mieć dalsze konsekwencje.

fot. screen Eleven Sport

Miłośnik sportu wszelakiego. Nie odmawia tylko pacierza. W piłce nożnej najbardziej ceni sobie hiszpański styl, dlatego La Liga nie jest mu obca. Prywatnie fan Realu Madryt i Los Angeles Lakers. Typowy kibic sukcesu.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Real Madryt vs Manchester City
Obie drużyny strzelą gola
kurs
1,34
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)