Blisko dramatu na nowym stadionie w Katowicach. Kibic runął na beton

GKS Katowice po raz pierwszy zagrał na nowym obiekcie – Arenie Katowice. Mecz z Górnikiem Zabrze miał niesamowity przebieg i dopiero w 101. minucie (!) Filip Szymczak zapewnił gospodarzom wygraną. Nie wszyscy jednak mogli ją obejrzeć. Jeden z kibiców miał ogromnego pecha – wypadł przez barierkę na beton i musiał go do szpitala przetransportować śmigłowiec.
Dramatyczne sceny na nowym obiekcie
Nie zdążył wybrzmieć pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Kwiatkowskiego, kiedy na nowym obiekcie w Katowicach doszło do dramatycznej sceny. „Dziennik Zachodni” poinformował, że na około pół godziny przed rozpoczęciem meczu jeden z kibiców gospodarzy zasiadający w strefie narożnej wypadł przez stadionową barierkę i runął prosto na beton. Na miejscu pojawiła się karetka pogotowia, a poszkodowanego zabrał śmigłowiec LPR. Na 10 minut przed rozpoczęciem akcja ratunkowa się zakończyła.
Kibic miał ogromne szczęście, ponieważ runął z dużej wysokości: – Mężczyzna upadł z wysokości około sześciu metrów i został przetransportowany do szpitala za pomocą Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – przekazał „Dziennikowi Zachodniemu” dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Redakcja ustaliła także, że mężczyzna w trakcie całej tej interwencji pozostał przytomny, a w szpitalu odnotowano jedynie uraz głowy i ręki.
Wypadek na otwarciu nowego stadionu w Katowicach. Kibic spadł z trybuny na beton. Interweniowało pogotowie.https://t.co/kba7P2cPZk#NowaBukowa #Katowice #GKS pic.twitter.com/DOO0LIvRe8
— Dziennik Zachodni (@zachodni) March 30, 2025
Wielkie zwycięstwo GKS-u w Katowicach
GKS Katowice i Górnik Zabrze to kluby, które żyją w dobrych relacjach. Można je nazwać tzw. „zgodowymi”. Dlatego też na Arenie Katowice pojawiło się aż trzy tysiące fanów gości. Nowy obiekt pękał w szwach, przyszło 15 tysięcy osób, bo taka jest całkowita pojemność. Realizator wyłapał na trybunach mnóstwo znanych osobistości. To: Cezary Kulesza, Łukasz Piszczek, Sławomir Szmal, Sebastian Świderski, Jerzy Dudek, ale i… minister sportu Sławomir Nitras, którego powitano niecenzuralnymi słowami.
Na początku ruszył Górnik i już w siódmej minucie firmową bombę posłał Lukas Podolski, jednak odbił ją Dawid Kudła. Gospodarze odpowiedzieli jeszcze lepszą akcją, a Filip Majchrowicz jeszcze lepszą i bardziej efektowną paradą, lecz gdyby piłka wpadła do siatki po strzale Mateusza Kowalczyka, to i tak byłby spalony. Niemniej emocji nie brakowało, bo dwie minuty później Nowak jeszcze raz sprawdził Majchrowicza, ale… też po spalonym. „GieKSa” napierała aż Borja Galan po strzale zza szesnastki i pomocy Pawła Olkowskiego – dał gospodarzom prowadzenie.
GieKSa prowadzi do przerwy w Śląskim Klasyku! 🔥 Borja Galán mocno dośrodkował, a piłkę po drodze do siatki dotknął jeszcze Paweł Olkowski!
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT 3, CANAL+ PREMIUM i w serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/dymPQRjiso
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 30, 2025
Górnik po przerwie był zespołem o klasę lepszym. Zdołał wyrównać za sprawą Luki Zahovicia i mocno dociskał śrubę. Stworzył przez 45 minut aż 18 okazji (siedem celnych strzałów) o współczynniku xG 2,27. To oznacza, że kawał świetnej roboty w bramce wykonywał Dawid Kudła, który ratował skórę też w doliczonym czasie. Kiedy wydawało się, że ekipy podzielą się punktami, to najważniejsze wydarzyło się, gdy na zegarze pękła 100. minuta – Filip Szymczak po ładnym dryblingu i strzale w okienko zapewnił „GieKSie” trzy punkty. To było jego pierwsze trafienie i to w takim momencie!
𝐅𝐈𝐋𝐈𝐏 𝐒𝐙𝐘𝐌𝐂𝐙𝐀𝐀𝐀𝐀𝐊! 🚀 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐆𝐎𝐋! 🔥🔥🔥
GKS Katowice wygrywa Śląski Klasyk 2:1! pic.twitter.com/Emua7X0Z2k
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 30, 2025
Koniec z Blaszokiem
Fani muszą przyzwyczaić się do nowych okoliczności, ponieważ od wielu lat uczęszczali na ul. Bukową. Tamten obiekt mógł pomieścić tylko 7 tysięcy widzów. Powstał w 1955 roku, a oddany do użytku nie miał trybun. Rok później pojawiły się pierwsze, w tym słynny Blaszok dla najzagorzalszych sympatyków. Zwłaszcza przełom lat 80. i 90. to wielkie chwile GKS-u Katowice, który aż cztery razy był wicemistrzem. Wtedy to w Katowicach z Pucharu UEFA odpadał Zinedine Zidane ze swoim Bordeaux, ale wygrywał też wygwizdywany przez Blaszok Andrzej Buncol z Bayerem Leverkusen.
Fot. PressFocus