Lipsk z trzema punktami, Kamiński z asystą! Emocje i grad goli w Wolfsburgu

Napisane przez Gabriel Stach, 11 kwietnia 2025

Cóż to było za otwarcie 29. kolejki Bundesligi oraz reklama niemieckiej piłki! W piątkowy wieczór RB Lipsk mierzył się na wyjeździe z VfL Wolfsburgiem. Spotkanie dostarczyło kibicom nie tylko wielkich emocji, ale i również wielu goli. Koniec końców lepsi okazali się piłkarze „Byków”, którzy musieli jednak do samego końcu drżeć o wynik – podopieczni Zsolta Lowa wygrali 3:2 i awansowali tym samym (przynajmniej tymczasowo) na czwartą lokatę w tabeli ligowej.

Lipsk świętuje zwycięstwo

Kibice niemieckiej piłki z pewnością nie będą rozczarowani po meczu otwierającym 29. kolejkę Bundesligi, jako że RB Lipsk i VfL Wolfsburg zadbali o to, aby było to spotkanie pełne emocji oraz bramek. Koniec końców drużyna „Byków” okazała się skuteczniejsza i wygrała 3:2 dzięki dwóm trafieniom Xaviego Simona oraz bramce Loisa Opendy. Jeśli zaś mowa o golach dla „Wilków”, to na listę strzelców wpisali się Killian Fischer oraz Andreas Skov Olsen.

Jeśli mowa o wyjściowych jedenastkach na starcie w Wolfsburgu, tego wieczoru mogliśmy podziwiać w akcji dwóch Polaków – Kamila Grabarę w bramce oraz Kubę Kamińskiego w pomocy „Wilków”. Ku zaskoczeniu w pierwszym składzie „Byków” po raz drugi z rzędu znalazł się 19-letni Kosta Nedeljkovic, który pod koniec zimowego okienka transferowego został wypożyczony z Aston Villi. W jakich składach zagrali RB Lipsk oraz VfL Wolfsburg? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

VfL Wolfsburg XI:

Kamil Grabara – Killian Fischer, Denis Vavro, David Odogou, Yannick Gerhardt – Kuba Kamiński, Bence Dardai, Maximilian Arnold, Kevin Wimmer – Jonas Wind, Mohamed Amoura.

RB Lipsk XI:

Peter Gulacsi – Kosta Nedeljkovic, Lukas Klostermann, El-Chadaille Bitshiabu, Castello Lukeba – Ridle Baku, Arthur Vermeeren, Nicolas Seiwald, Xavi Simons – Lois Openda, Benjamin Sesko.

Lipsk skuteczny do bólu

Spotkanie w Wolfsburgu zgodnie z oczekiwaniami zaczęło się bardzo intensywnie. Jednakże to Lipsk przejął od razu kontrolę i starał się narzucić swoje tempo – swoich sił próbowali przede wszystkim Simons oraz Sesko. Kilka minut później Wind odpowiedział groźnym uderzeniem, lecz napastnik VfL się pomylił i uderzył tuż obok słupka, marnując świetną okazję.

Koniec końców w 11. minucie goście dopięli swego – Lois Openda wykorzystał zagranie Ridle Baku i pewnym strzałem pokonał Grabarę. W 22. minucie polski bramkarz musiał skapitulować po raz drugi, lecz gol Sesko nie został uznany, jako że snajper RB Lipsk był wcześniej na pozycji spalonej. Mimo wszystko ekipa z Saksonii nie zraziła się i kontynuowała napór na bramkę VfL, czego efektem było coraz większe posiadanie i dominacja gości.

Niespodziewanie w 24. minucie Dardai mógł zapewnić wyrównanie, lecz nieszczęśliwie dla gospodarzy, trafił on tylko w słupek. Odpowiedź RBL była bezlitosna – dwie minuty później na 2:0 podwyższył Xavi Simons. Wolfsburg starał się podnieść z kolan – w 38. minucie Kamiński trafił w poprzeczkę, ale finalnie pierwsza połowa zakończyła się zasłużonym prowadzeniem 2:0 na korzyść Deski i spółki.

Biorąc pod uwagę statystyki z pierwszych 45 minut, prowadzenie RB Lipsk było bardziej niż zasłużone. Goście wykorzystali 100% strzałów na bramkę, podczas gdy Wolfsburg oddał raptem jeden celny strzał. W przypadku współczynnika xGoals, RBL wypracował go na poziomie 0,52, zaś gospodarze 0,76.

Emocje w drugiej połowie

Druga część spotkania w Wolfsburgu zaczęła się z wysokiego C – w 49. minucie przepięknym trafieniem z 25 pięciu metrów popisał się Simons, który od samego początku prezentował się wręcz znakomicie. Mimo trzech straconych bramek zespół prowadzony przez Hasenhuettla nie zamierzał spuszczać głów i godzić się ze sromotną porażką.

W 58. minucie starcia gospodarze wręcz uderzeniem popisał się tym razem Kilian Fischer, który uderzył lewą nogą w górny róg bramki, strzelając tym samym swojego pierwszego gola w tym sezonie ligowym. Warto wspomnieć, że asystę przy tym zaliczył trafieniu Kuba Kamiński. Tempo gry znacznie wzrosło, czego efektem były próby m. in. Winda i Amoury po stronie „Wilków”, czy też Sesko w RB Lipsk.

Któż by się spodziewał takiego obrotu spraw – na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, gola kontaktowego dla VfL strzelił sprowadzony zimą Andreas Skov Olsen. Gospodarze nabrali jeszcze większego wiatru w żagle i raz za razem nacierali na bramkę Petera Gulacsiego – wyrównanie wydawało się kwestią czasu. W 83. minucie powinno być 3:3 po woleju Gerhardta, ale wspomniany wcześniej węgierski golkiper popisał się fenomenalną interwencją.

Lipsk nie zamierzał jednak tylko stać bezczynnie i przyglądać się atakom „Wilków” – w końcowej fazie meczu bliski szczęścia był Baumgartner, lecz na posterunku stał Grabara. Mimo ogromnej wręcz intensywności i emocji do ostatnich sekund, bój zakończył się wynikiem 3:2 na korzyść gości z Saksonii.

Nie ulega wszelkiej wątpliwości, iż była to genialna reklama niemieckiej piłki i zarazem otwarcie z przytupem 29. kolejki Bundesligi. Emocji i intensywności nie brakowało – chociażby pod względem oddanych strzałów – podczas gdy gospodarze oddali ich 17, to Wolfsburg 16. Co do xGoals, Lipsk uzyskał współczynnik 1,33 zaś Wolfsburg 1,68.

Fot. Screen X/ESPN

Freebet 300 zł na start w Betfan!
za min. 2 gole w meczu Legia - Jaga!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)