Barcelona – Inter półfinałem totalnym. Co za mecz! Sześć bramek na Montjuic

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 30 kwietnia 2025
barcelona screen raphinha

Barcelona wraz z Interem rozegrała kapitalny półfinał absolutnie godny rozgrywek Ligi Mistrzów. W tym meczu było wszystko. Inter prowadził już 2:0, Barcelona odrobiła straty. W drugiej połowie znów stało się to o czym już wspomnieliśmy. Inter wyszedł na prowadzenie, a Barcelona ponownie dała radę mediolańczyków dogonić. Sześć bramek na Montjuic zapewniło doskonały wieczór kibicom obu drużyn.

Przed meczem

Rozpędzona FC Barcelona z utęsknieniem czekała na mecz tej fazy Ligi Mistrzów. Jej ostatni półfinał to bowiem sezon… 2018/19. Rewanżowego meczu z Liverpoolem wspominać nikt nie chce – prędzej wśród kibiców jest chęć na wspominki ostatniej wygranej z Realem Madryt w ramach finału Pucharu Króla, wygranego po dogrywce 3:2. „Cules” podchodzili do spotkania z Włochami pełni wiary w osiągnięcie celu, jakim było zbliżenie się do upragnionego finału, ostatni bowiem dla klubu miał miejsce w 2015 roku.

Kibice Interu z kolei mogą czuć pewien szok i niedowierzanie. Brakuje paliwa w baku i ostatnie mecze trzykrotnie klub przegrał do zera. Bologna i Roma w lidze to 0:1, derby w półfinale Coppa Italia to z kolei 0:3. SSC Napoli z kolei w walce o zwycięstwo w lidze stało się niczym Nelson Piquet w GP Kanady 1991 w Formule 1. Niby zaczynało z dalekiej pozycji, bo po 10. miejscu sezon wcześniej i już w nowej kampanii z łomotem 0:3 w Weronie, a nagle na samym finiszu ponownie objęło prowadzenie.

Starcie na wzgórzu Montjuic zapowiadało się pasjonująco! Robert Lewandowski był nadal poza kadrą meczową, a Wojciech Szczęsny już klasycznie w pierwszym składzie. Obaj Polacy z drużyny Interu (Piotr Zieliński i Nicola Zalewski) rozpoczęli mecz na ławce.

Barcelona XI: Szczęsny – Kounde, Cubarsi, Martinez, Martin – de Jong, Pedri, Olmo – Yamal, Ferran, Raphinha,
Inter XI: Sommer – Bisseck, Acerbi, Bastoni – Dumfries, Barella, Calhanoglu, Mchitarjan, Dimarco – Lautaro, Thuram.

Znakomita pierwsza połowa

Przed pierwszym gwizdkiem w ekipie gospodarzy wkradł się strach. Na rozgrzewce skurcz złapał Lamine’a Yamala. Gdy wydawało się, że Fermin Lopez wystąpi w pierwszym składzie, najlepszy piłkarz młodego pokolenia na świecie dał jednak radę zagrać od początku.

Tymczasem zaczęło się grubo! Już w pierwszej minucie to goście sensacyjnie objęli prowadzenie! Nicolo Barella będący w środku pola podczas kontry w 20. sekundzie rozrzucił piłkę na prawą flankę, gdzie dobiegł Denzel Dumfries. Holender wrzucił piłkę w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Marcus Thuram, który wpakował piłkę do siatki obok bezradnego Inigo Martineza leżącego na murawie – wszystko to w stylu Danijela Ljuboi z Piastem Gliwice lata temu w polskiej lidze. Najszybszy w historii gol strzelony w półfinałach LM, w dodatku piętą – to stało się faktem. 0:1!

Lamine Yamal nie chciał, aby ten wynik za długo się utrzymał na tablicy wyników. W 12. minucie podał on piłkę Ferranowi Torresowi w pobliże bramki Sommera. Niejaki „Rekin” zaskoczył mocno obrońców Interu, ale przymierzył obok bramki zza zasłony. Kilka minut później wychowanek Valencii po rzucie rożnym uderzył z woleja, ale piłka minęła bramkę Szwajcara. Wiele nie brakło.

Do niecodziennego zwrotu akcji doszło jednak w 21. minucie. Po wrzutce z rzutu rożnego w pole karne Acerbi zgrał piłkę głową i w polu karnym Szczęsnego piłka trafiła do Denzela Dumfriesa. Holender fantastycznie uderzył z powietrza z woleja i było już 0:2! Barcelona leżała na deskach. Inter potrafiłbyć kliniczny, wykorzystywał wszystkie szanse w 100%.

Mecz w Katalonii nie zwalniał tempa. Lamine Yamal odpalił się na dobre, zaczął tańczyć na skrzydle. Najpierw zabawił się z Marcusem Thuramem, następnie ubiegł Henricha Mchitarjana, aby uderzyć na bramkę Sommera tuż przed nosem Alessandro Bastoniego. Najlepszy młody piłkarz EURO 2024 po strzale od słupka zmniejszył prowadzenie mediolańczyków na 1:2!

Minęły dwie minuty, a Yamal robił to, co chce, tak jak przed laty w piosence „Policeman”. Jego akcja prawą flanką doszła do linii końcowej, a tam posadził na czterech literach słabego w defensywie po raz kolejny Dimarco. Z bardzo ostrego kąta uderzył na bramkę Sommera, a ten sparował piłkę na poprzeczkę. Nie trzeba było długo czekać i tym razem Dani Olmo ośmieszył Alessandro Bastoniego – na koniec w 30. minucie lepszy był Sommer. Nastolatek z Rocafondy nie zatrzymywał się, robił absolutnie co tylko mu się podobało, a rywale mogli tylko patrzeć. Internet był bezlitosny wobec rywali skrzydłowego.

W 38. minucie Barcelona wyrównała. W obronie zdecydowanie przysnęli Bisseck z Acerbim. Obaj zawalili po połowie. Wiekowego Włocha bezbłędnie zgubił Ferran Torres i tym sposobem Barcelona wyrównała stan meczu. 2:2! Na głowę Hiszpana wrzucał Raphinha.

Trzy minuty przed przerwą Barcelona spotkała się z bardzo złą wiadomością. Jules Kounde nie był w stanie grać dalej. Zmienił go Eric Garcia. Krótko później widać było załamanie na twarzy Lautaro Martineza. Argentyński snajper także ucierpiał bez kontaktu z rywalem. Po pierwszej połowie Barcelona w strzałach miała 10:3. Od bramki Dumfriesa gospodarze zdecydowanie przejęli inicjatywę. Pierwsza część meczu zapowiadała zdecydowanie lepsze widowisko od tego, co widzieliśmy na Emirates dzień wcześniej w meczu Arsenal – PSG.

Znakomite widowisko podreperowane o kolejne gole

W przerwie Inzaghi zdjął Lautaro i zastąpił go Taremim. Flick posłał do boju Ronalda Araujo, a zmienił on Gerarda Martina. Urugwajczyk włożył na swoją koszulkę opaskę kapitana. W 49. minucie Yann Bisseck wrzucił piłkę w pole karne. Ta trafiła w nogę Frenkiego de Jonga i wylądowała przed Dimarco. Ten przymierzył bardzo mocno i niecelnie z dość bliskiej odległości. Powinien to zrobić lepiej. Nie była to dobra partia włoskiego wahadłowego.

Inzaghi podzielał opinię wielu kibiców i po kilku minutach zdjął go z boiska. Pierwszy kwadrans drugiej części nie obfitował w wiele okazji, ale to było tylko przygotowanie na kolejne grzmoty. Inter dośrodkował w 63. minucie z rożnego, Wojciech Szczęsny zawahał się przy wyjściu z „piątki”, a Dumfries trafił po raz drugi. Polski bramkarz mógł zachować się lepiej. Mieliśmy 2:3!

Barcelona, a jakże, nie mogła tak tego pozostawić. Rzut rożny to bardzo mądre podanie po ziemi do Yamala, a ten zrobił unik – przez to piłka trafiła do Raphinhi. Były piłkarz Leeds przymierzył zza pola karnego i po bardzo mocnym strzale trafił w poprzeczkę. Futbolówka jednak trafiła w plecy Sommera i po chwili wylądowała w siatce. 3:3! Wcześniej Szwajcar jeszcze delikatnie ją dotknął. Być może zareagował delikatnie za późno, ale było to rewelacyjne uderzenie, więc oddajmy cesarzowi, co cesarskie.

W jednej z kolejnej sytuacji szczęście znów dopisało Barcelonie. W kontrze Interu do siatki trafił Henrich Mchitarjan. Jak się okazało, Pau Cubarsi minimalnie okazał się lepszy w kwestii ustawienia i gola nie uznano. Zaważył czubek buta! W 91. minucie Raphinha posłał prawdziwą bombę zza pola karnego, niczym w 65. minucie. Sommer z najwyższym trudem obronił tę próbę. Obie drużyny zagrały znakomity mecz! Niesamowite zwroty akcji, sześć goli, 12 strzałów celnych, gol nieuznany przez czubek buta, dwie poprzeczki i parada na koniec. Po prostu wow!

FC Barcelona – Inter Mediolan 3:3 (2:2)

Lamine Yamal 24′, Ferran Torres 38′ Yann Sommer 65′ sam – Marcus Thuram 1′, Denzel Dumfries 21′, 63′

Fot. screen X/ Ziggo Sport

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Kotwica Kołobrzeg - Chrobry Głogów
Obie strzelą
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)