Angel Di Maria podjął zaskakującą decyzję

Angel Di Maria mimo 37 lat na karku wciąż gra w piłkę na wysokim poziomie. Od lata 2023 roku ponownie reprezentuje barwy Benfiki, do której wrócił po 13 latach. W czerwcu miał wraz z zespołem walczyć na Klubowych Mistrzostwach Świata. Tymczasem skrzydłowy postanowił zaskoczyć.
Angel Di Maria podjął zaskakującą decyzję
Angel Di Maria jest wychowankiem Rosario Central, ale na dobre wypłynął dopiero po wyjeździe do Portugalii. W wieku 20 lat podpisał kontrakt z Benfiką, gdzie szybko dał się poznać jako zawodnik dużego formatu. W 2010 roku przeniósł się do Realu Madryt, grał jeszcze w Manchesterze United (niewypał), PSG i Juventusie. Do Lizbony wrócił po 13 latach – latem 2023 roku. Od początku prezentował solidną formę, co skłoniło go do przedłużenia kontraktu po zakończeniu sezonu 2022/23. Benfica miała nadzieję, że uda się osiągnąć kolejny sukces i przekonać Argentyńczyka do dalszej gry w jej barwach.
Tymczasem przedstawiciele „Orłów” ponieśli porażkę w rozmowach z Argentyńczykiem. Di Maria zakomunikował bowiem, że odejdzie z klubu po zakończeniu sezonu. Co więcej, poprosił o przedwczesne rozwiązanie kontraktu po finale Pucharu Portugalii ze Sportingiem (25 maja), by nie brać już udziału w Klubowych Mistrzostwach Świata w barwach Benfiki. To zaskakujący obrót spraw, zwłaszcza że wielu kibiców i działaczy po cichu liczyło, iż 37-latek zakończy karierę właśnie w Lizbonie.
🚨 Angel Di Maria and SL Benfica: it's OVER! 🦅
👋 He's informed the club he's leaving at the end of the season.
🙅♂️ He will not participate in the Club World Cup.
(Source: @RECORD_Portugal) pic.twitter.com/39bVZbChK9
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) May 15, 2025
Okazuje się, że Flamengo, czyli jeden z gigantów brazylijskiej piłki nożnej, jawi się jako potencjalny cel. Mówi się także o Rosario Central. W każdym razie pojawia się temat powrotu na własny kontynent, ale nie wyklucza też kierunku MLS.
Pożegna się w wielki sposób?
Argentyńczyk może jednak pożegnać się z Benfiką w wielkim stylu. Klub ma szansę na potrójną koronę – już zdobył Puchar Ligi, a do kolekcji może dołożyć jeszcze Puchar Portugalii i mistrzostwo kraju. Szanse na mistrzostwo jednak zdecydowanie spadły po ostatnim remisie ze Sportingiem. Benfica ma tyle samo oczek (79), ale gorszy bezpośredni bilans, dlatego musi wygrać z groźną Bragą i liczyć na potknięcie „Lwów” z Vitorią Guimaraes.
Di Maria rozegrał do tej pory dla Benfiki 210 spotkań, w których zdobył 47 bramek i zanotował 52 asysty. Wcześniej sięgnął z klubem po mistrzostwo Portugalii oraz dwa Puchary Ligi. Zaraz po transferze zaczął zachwycać w starych-nowych barwach. W pięciu pierwszych kolejkach zdobył cztery bramki i miał dwie asysty. Właściwie w każdym ligowym meczu dokładał jakiś konkret liczbowy. Trafiał też w Lidze Europy, gdzie Benfica odpadła w ćwierćfinale z Olympique Marsylia. W tym sezonie było już trochę gorzej. Nie mógł też pomóc Benfice w 1/8 finału z Barceloną, bo miał uraz.
Di María's heroic winner for @SLBenfica in O Clássico 🦸♂️🦅 pic.twitter.com/68qGcCcdMJ
— 433 (@433) October 3, 2023
To postać zasłużona nie tylko dla Benfiki, ale i dla reprezentacji Argentyny. W zeszłym roku Argentyńczyk został oficjalnie pożegnany przez kibiców i kolegów z kadry przed meczem eliminacji do mistrzostw świata z Chile. W drużynie narodowej zadebiutował w 2008 roku, rozegrał 145 meczów, strzelił 31 goli i zaliczył 32 asysty. To właśnie jego trafienie pomogło Argentynie pokonać Francję w finale mistrzostw świata w Katarze.
fot. PressFocus