KMŚ: Leo Messi wciąż to ma! Argentyńczyk poprowadził Inter Miami do zwycięstwa nad FC Porto

Klubowe Mistrzostwa Świata powoli rozkręcają się na dobre. Leo Messi także! Niepodważalnie jednym z hitów fazy grupowej tego właśnie turnieju było starcie pomiędzy napakowanym gwiazdami Interem Miami, a przedstawicielem europejskiej części futbolowej mapy – FC Porto. Ostatecznie na Mercedes-Benz Stadium odbyło się naprawdę ciekawe spotkanie, a zwycięsko (2:1) wyszła z niego ekipa z USA.
Gol, który nie zamknął meczu
W pierwszych minutach starcia pomiędzy ekipami z Miami i Porto mecz zdecydowanie należał do otwartych i ofensywnych. Najbardziej ekspresywne reakcje amerykańskiej publiczności wzbudzał oczywiście Leo Messi, który w drugiej minucie popisał się całkiem niezłym dryblingiem i celnym dośrodkowaniem w pole karne do Luisa Suareza. Urugwajski snajper uderzył jednak prosto w bramkarza FC Porto – Claudio Ramosa.
Chwilę później fani zespołu w różowych koszulkach nie mieli jednak już powodów do radości. Gdy zegar wskazywał siódmą minutę, na skraju pola karnego Fabio Vieirę lekko podciął lewy obrońca Interu – Noah Allen. Pierwotnie sędzia główny – Cristian Garay nie podyktował rzutu karnego, jednak późniejsza interwencja VAR spowodowała u Chilijczyka zmianę decyzji, którą za pomocą oficjalnego komunikatu przez mikrofon ogłosił fanom i telewidzom.
Do strzału z jedenastego metra podeszła hiszpańska gwiazda FC Porto – Samu Aghehowa, który mocnym strzałem w lewy dolny róg bramki pokonał Oscara Ustariego. Mało brakowało, a 38-letni weteran obroniłby drugą jedenastkę na turnieju.
7' ⚽ GOAL! From the penalty spot, Samu opens the score in Atlanta for @FCPorto! 💙
Watch the @FIFACWC | June 14 – July 13 | Every Game | Free | https://t.co/i0K4eUtwwb | #FIFACWC #TakeItToTheWorld #MIAFCP pic.twitter.com/CI4FySoR80
— DAZN Football (@DAZNFootball) June 19, 2025
Następnie mecz wszedł w fazę lekkiej stagnacji, a gra toczyła się głównie w środku pola. Lekką inicjatywę miała wówczas ekipa z Portugalii, która wykorzystywała niedoświadczoną linię pomocy Interu. Aż strach pomyśleć, jak wyglądałaby pomoc gospodarzy, gdyby nie 36-letni Sergio Busquets, który długimi fragmentami trzymał w ryzach i ratował kolegów.
Zespół z Miami miał jednak przebłyski. Do takowego doszło w okolicach 20. minuty, gdy dobre prostopadłe podanie do Luisa Suareza posłał Leo Messi. Były napastnik FC Barcelony znalazł się wtedy w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem FC Porto, jednak golkiper gości na tyle dobrze skrócił kąt strzelcowi, że ten był w stanie tylko oddać strzał prosto w niego. Nie był to dobry wieczór dawnej legendy Barcelony. Chwilę później kolejną dobrą okazję na wyrównanie stanu spotkania miał Benjamin Cremaschi, jednak po jego uderzeniu interweniował niezawodny Ramos.
📸 – BEAUTIFUL PASS FROM LIONEL MESSI, BUT SUAREZ CANNOT FINISH IT !!!! pic.twitter.com/gagTsPJ3H6
— The Screenshot Lad (@thescreenlad) June 19, 2025
Geniusz Messiego wciąż żywy
Druga część spotkania rozpoczęła się dla Interu w najlepszy możliwy sposób, bo od zdobycia bramki dającej remis. Strzelcem gola był wenezuelski pomocnik – Telasco Segovia, który wykorzystał dokładne podanie od Marcelo Weigandta. W 47. minucie 22-latek uderzył z całej siły z prawej nogi i sprawił, że bramkarz portugalskiej ekipy nawet nie drgnął.
46' GOLAZO ALERT! 😱
Segovia with a BEAUTY of a finish to put @InterMiamiCF back into the game!Watch the @FIFACWC | June 14 – July 13 | Every Game | Free | https://t.co/i0K4eUtwwb | #FIFACWC #TakeItToTheWorld #MIAFCP pic.twitter.com/pVEsWYB4if
— DAZN Football (@DAZNFootball) June 19, 2025
Gol na 1:1 spowodował, że obraz spotkania mocno się zmienił. Stroną dominującą stał się wówczas Inter Miami, a kolejne minuty niemal w stu procentach miały imię Leo Messiego. W przeciągu kilku minut Argentyńczyk miał dwie szansę z rzutów wolnych i choć pierwsza spaliła na panewce, to druga – z 54. minuty przyprawiła widzów o nostalgiczne chwile związane z najlepszymi latami gry obecnego 37-latka.
Były piłkarz FC Barcelony i PSG oddał wówczas kapitalny strzał z dwudziestego metra w samo okienko bramki rywala. Jak wiadomo, dla Messiego rzuty wolne są tak proste jak dla każdego innego zawodnika uderzenia z 11 metrów. Claudio Ramos znów był bezradny i w przeciągu siedmiu minut musiał już drugi raz wyciągać piłkę z siatki. Było już 2:1 dla ekipy z Florydy!
53' ARE YOU NOT ENTERTAINED? 🐐
Messi scores a GORGEOUS free kick goal and @InterMiami are now leading 2-1 versus @FCPorto!
Watch the @FIFACWC | June 14 – July 13 | Every Game | Free | https://t.co/i0K4eUtwwb | #FIFACWC #TakeItToTheWorld #MIAFCP pic.twitter.com/KvshKKFrrY
— DAZN Football (@DAZNFootball) June 19, 2025
Po absolutnym (w obliczu lokalizacji rozgrywaniu pozwolę sobie na anglicyzm) screamerze Messiego mecz stał się bardziej wyważony, z tymże to zespół Interu miał kontrolę nad spotkaniem i rzadko dopuszczał europejskiego oponenta pod swoją bramkę. Taka sytuacja utrzymywała się mniej więcej do 70. minuty, kiedy FC Porto zaczęło coraz odważniej atakować linię obrony Interu. Z żadnej sytuacji wypracowanej przez podopiecznych Martina Anselmiego nie wyniknęło jednak nic poważnego, co mogłoby zagrozić bramce Różowych.
Końcowe fragmenty spotkania to już – stwierdzając z przymrużeniem oka – typowa „obrona Częstochowy” w wykonaniu Messiego i spółki. Defensywnych zapędów Interu zupełnie nie wykorzystało jednak FC Porto, które poza siermiężnymi dośrodkowaniami w pole karne nie miało zbyt wiele do zaoferowania w ataku. Amerykańsko-europejska rywalizacja zakończyła się więc zwycięstwem zespołu z Miami 2:1. Dzięki temu triumfowi klub założony w 2020 roku na kolejkę przed końcem fazy grupowej zajmuje drugie miejsce w zestawieniu. W tabeli póki co prowadzi brazylijskie Palmeiras, które będzie rywalem Interu Miami w trzeciej kolejce.
FT: Inter Miami 2-1 FC Porto.
3 POINTS FOR INTER MIAMI THANKS TO THE WINNING FREE KICK GOAL BY LIONEL MESSI! 🇦🇷🌟 pic.twitter.com/P6aahMPOVH
— The Touchline | Football Coverage (@TouchlineX) June 19, 2025
fot. screen X – DAZN Football