Co za historia! Kulejący Rodallega strzelił gola i poprowadził zespół do mistrzostwa

Hugo Rodallega pamiętany jest z tego, że kilkanaście lat temu występował przez kilka sezonów w Premier League. Rozegrał tam ponad 100 meczów. W kolejnych latach dziurawił siatki rywali na tureckich boiskach. Na zakończenie swojej kariery wrócił do rodzimej Kolumbii. Dołączył do Independiente Santa Fe, które poprowadził właśnie do mistrzostwa kraju w niesamowitych okolicznościach!
Mistrzowska siła woli
Do finału rozgrywek Liga Dimayor dotarły zespoły Independiente Santa Fe z Bogoty oraz Independiente Medellin. Obie drużyny wygrały swoje grupy w fazie Apertura – Quadlangular, polegającej na podziale najlepszych ośmiu zespołów sezonu zasadniczego na dwie grupy. W pierwszym meczu, rozgrywanym na Estadio El Campin w Bogocie, padł bezbramkowy remis.
Rewanż odbył się na Estadio Atanasio Girardot w Medellin. Już w 18. minucie gola dającego prowadzenie strzelił zawodnik gospodarzy, posiadający polskie korzenie – Francisco Fydriszewski. Jeszcze przed przerwą wyrównał natomiast skrzydłowy Santa Fe, Santiago Mosquera. Długo wynik brzmiał 1:1, ale… pod koniec meczu wydarzył się cud.
Kapitan ekipy z Bogoty, Hugo Rodallega, na 15 minut przed końcem padał z wycieńczenia. Dodatkowo złapał kontuzję i ze łzami w oczach miał opuścić boisko. Weteran poruszał się po nim na sztywnych nogach. Trener wstrzymał się jednak ze zmianą i już w następnej akcji stało się coś magicznego. Rodallega rozegrał piłkę i, kulejąc, zaczął biec w pole karne, jakby na chwilę wstąpiły w niego nowe siły. Prawą stroną pomknął Edwar Lopez i zagrał do 39-latka, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy, po czym padł na murawę, przypominając sobie o kontuzji. Chwilę później zszedł z boiska.
Kontuzjowany, zapłakany, szykując się do zmiany i kuśtykając na jednej nodze… z golem na wagę mistrzostwa kraju. 39-letni Hugo Rodallega.pic.twitter.com/S1Cituy4fi
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) June 30, 2025
Koniec kariery Kolumbijczyka?
Jego koledzy z drużyny dopilnowali prowadzenia i Independiente Santa Fe zostało mistrzem Kolumbii po raz dziesiąty w swojej historii. Rodallega, który strzelił w tym sezonie 16 goli i zgarnął koronę króla strzelców, po meczu przyznał, że chciał zakończyć karierę w przypadku zdobycia trofeum, ale nie wyklucza, że będzie kontynuował grę: – Powiedziałem, że ustąpię, aby młodzi mieli więcej szans, ale mój syn każe mi walczyć dalej. Mówiłem, że jeśli zostanę mistrzem, to zakończę karierę, ale każdy będzie mnie namawiał, żeby tak nie robić – mówił wzruszony Kolumbijczyk.
Urodzony w El Carmelo napastnik jest wychowankiem CBJ Cali. Na szersze wody wypłynął w Monterrey. Był stamtąd wypożyczany m.in. do Necaxy. Po spędzonym tam sezonie meksykański klub go wykupił, by po pół roku sprzedaż z zyskiem do Wigan Athletic. „The Latics” występowali w tamtym czasie w Premier League. Rodallega odnalazł się na angielskich boiskach. Przez trzy i pół sezonu gry na DW Stadium strzelił 24 gole i zaliczył 13 asyst. Po tym czasie przeniósł się do Fulham, z którym w 2014 roku spadł z angielskiej elity. Rozegrał jeszcze jeden sezon w Championship, po którym udał się do Turcji.
Nad Bosforem 44-krotny reprezentant Kolumbii spędził sześć lat. Bronił w tym czasie barw Akhisarsporu, Trabzonsporu oraz Denizlisporu. Zdobył w tureckiej Super League łącznie 69 goli. W sezonie 2017/18 został również królem strzelców krajowego pucharu. Przed powrotem do ojczyzny rozegrał jeszcze półtora sezonu w brazylijskiej Bahii. W tym roku skończy już 40 lat. Jeszcze z trójką z przodu zamknął swój powrót do kraju z prawdziwym przytupem.
Fot. screen Win Sports