Reprezentacja Anglii w półfinale kobiecego Euro. Niesamowity powrót i zwycięstwo dopiero w karnych

Napisane przez Patryk Popiołek, 17 lipca 2025
Anglia

Reprezentacja Anglii pokonała Szwecję w drugim ćwierćfinale kobiecego Euro, rozgrywanego na szwajcarskich stadionach. Do 79. minuty Szwedki prowadziły 2:0, ale Angielki w przeciągu dwóch minut wyrównały rywalizacje. Po bezbramkowej dogrywce w serii jedenastek mieliśmy kompletny horror, który ostatecznie wytrzymały podopieczne Sariny Wiegman. 

Reprezentacja Anglii zszokowana w pierwszych minutach

Szwedki bez większych problemów wygrały grupę C z kompletem zwycięstw – pokonały Danię 1:0, Niemcy 4:1, a także nasze reprezentantki 3:0. W drugim ćwierćfinale tegorocznych mistrzostw Europy czekały na nie Angielki, które zajęły drugie miejsce w grupie D. Mistrzynie rozpoczęły turniej od porażki z Francją 1:2, ale później wysoko wygrały z Holandią (4:0) i Walią (6:1). Na ostatnich mistrzostwach reprezentacja Anglii pokonała Szwecję w półfinale pewnie, aż 4:0, więc Szwedki liczyły na udany rewanż. To wszystko zwiastowało nam bardzo duże emocje.

Składy obu drużyn:

Szwecja: Falk – Lundkvist (60′ Holmberg), Bjorn, Eriksson, Andersson (106′ Nilden) – Angeldal, Asllani (78′ Hurtig) , Zigiotti Olme – Rytting Kaneryd (106′ Sofia Jakobsson), Blackstenius, Rolfo (78′ Janogy)

Anglia: Hampton – Greenwood, Carter (70′  Morgan), Williamson (106′ Charels), Bronze – Stanway (70′ Agyemang), Walsh (105′ Clinton), Toone (70′ Mead) – Hemp (78′ Kelly), Russo, James

Spotkanie rozpoczęło się dość spokojnie, choć widać było, iż reprezentantki Anglii miały problem z wysokim i skutecznym pressingiem w wykonaniu szwedek. Już w 2. minucie oglądaliśmy otwarcie worka z bramkami. Po przejęciu piłki Stina Blackstenius bardzo przytomnie podała w kierunku doświadczonej 35-letniej Kosovare Asllani. Zawodniczka London City Lionesses długo nie czekała i huknęła po ziemi nie do obrony, pokonując bramkarkę rywalek.

Szybki cios bardzo mocno wstrząsnął zawodniczkami z Anglii. Już kilka minut później mogło być 2:0, ale mimo dużego błędu w wykonaniu Hannah Hampton Szwedki nie były w stanie tego wykorzystać. Ten mecz już w pierwszych kilku minutach owocował w sytuacje bramkowe. Podopieczne Sariny Wiegman w 6. minucie były bliskie wyrównania, ale piłka po strzale Lauren Hemp wylądowała na poprzeczce. Później Szwedki bardzo mocno przejęły kontrolę nad tą rywalizacją, nie dopuszczając rywalek do własnego pola karnego.

W 25. minucie w środku pola futbolówkę wywalczyła Zigiotti Olme i od razu zdecydowała się na prostopadłe zagranie. Dokładne wykonanie tego podania sprawiło, że Stina Blackstenius zdołała momentalnie urwać się swojej rywalce. Doświadczona zawodnicza żeńskiej drużyny Arsenalu bez najmniejszego problemu plasowanym uderzeniem pokonała Hannah Hampton i podwyższyła prowadzenie już na 2:0. 

Sarina Wiegman miała bardzo duży orzech do zgryzienia, ponieważ to spotkanie całkowicie uciekało Angielkom. Co prawda po 30. minucie ewidentnie Szwedki pozwalały na więcej, ale masa dośrodkowań w pole karne nie znalazła adresatki. Ostatni kwadrans był dość wyrównany, z lekkim wskazaniem na obrończynie tytułu. Jednak chwila nieuwagi mogła zakończyć się dla nich tragicznie. Fridolina Rolfo w swoim stylu ruszyła środkiem boiska, jednak jej strzał został wybroniony. Po 45 minutach tej rywalizacji oglądaliśmy dość zaskakujące prowadzenie Szwedek 2:0.

Co za powrót angielskiej kadry. Ekspresowe dwie bramki

W drugiej części tego spotkania od pierwszego gwizdka widać było ogromną chęć na złapanie kontaktu przez Angielki. W 51. minucie zobaczyliśmy świetną składną akcję drużyny Sariny Wiegman. Po szybkiej wymianie podań, akcje rozciągnięto do prawej strony, gdzie znajdowała się Lauren James. Mocne i celne dośrodkowanie dotarło do Lauren Hemp, która jednak nie była w stanie umieścić piłki w siatce strzałem głową.

Stina Blackstenius oraz Kosovare Asllani doskonale się rozumiały w tym meczu, co pokazały w 55. minucie. Podanie prostopadłe Asllani i Blackstenius miała szansę na pokonanie bramkarki reprezentacji Anglii. Ostatecznie gola nie było, natomiast Szwedki pokazały, jak stworzyć sobie szansę bez nadmiernej liczby podań. Na kolejną wymianę ciosów przyszło nam czekać do 66. minuty. Wówczas Angielki miały doskonałą szansę na uderzenie, ale Ella Toone w ostatnim momencie zdecydowała się na podanie – ostatecznie niecelne.

Szwedki momentalnie chciały to wykorzystać w kontrze i w przeciwieństwie do swoich rywalek oddały strzał, ale Johanna Rytting Kaneryd nieznacznie przeniosła futbolówkę nad poprzeczką. Mimo zmęczenia, wydaje się że po upływie nieco ponad godziny tempo spotkania ewidentnie wzrastało. Angielki próbowały, napierały i w końcu przyniosło im to efekty. W 79. minucie Chloe Kelly, która dopiero co weszła na murawę, dośrodkowała idealnie na głowę Lucii Bronze – obrończyni skierowała piłkę głową do siatki. Duży błąd też popełniła w tej sytuacji Jennifer Falk.

Podopieczne Sariny Wiegman poszły za ciosem i momentalnie, bo już w 81. minucie, cieszyły się z drugiego gola. Chloe Kelly ponownie dośrodkowała w pole karne i po zamieszaniu futbolówka spadła pod nogi Michelle Agyemang, która bez wahania mocnym strzałem pokonała bramkarkę Szwecji. Niesamowitego nosa miała Sarina Wiegman, ponieważ jej zmiany obroniły się dosłownie w przeciągu kilku minut. Mimo wielkiego powrotu w 88. minucie Angielki popełniły prosty błąd w defensywie, lecz na ich szczęście nie wykorzystała tego Madelen Janogy. Mimo okazji w samej końcówce, podstawowy czas gry nie dał odpowiedzi, kto zagra w półfinale tych mistrzostw.

90 minut oraz dogrywki nie dały odpowiedzi

Wydawało się, że Szwedki skutecznie się zrewanżowały za ostatnie Euro Angielkom, jednak podopieczne Sariny Wiegman pokazały świetny hart ducha. Szybkie dwa gole i kibice mogli podziwiać ten zacięty mecz jeszcze przez następne 30 minut. W dogrywce widać było znacznie większe opanowanie obu drużyn, ewidentna była chęć uniknięcia błędów. Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce dopiero w 98. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, strzał głową oddała Nathalie Bjorn, ale piłka nieznacznie minęła bramkę.

Większość dogrywki nie owocowała w zbyt wiele okazji bramkowych, wynikało to też ze zmęczenia. W 111. minucie bardzo dobre dośrodkowanie w pole karne posłały ponownie Szwedki, ale w ostatnim momencie strzał Liny Hurtig został zablokowany. Im dalej w las, tym bardziej tempo zwalniało. Sporo walki, starć chociażby w powietrzu, natomiast ani Hannah Hampton, ani Jennifer Falk nie zostały pokonane w tych dodatkowych 30 minutach. Idealnym dowodem heroicznej walki obu drużyn, była zakrwawiona bramkarka drużyny angielskiej, po starciu przy rzucie rożnym.

W doliczonym czasie gry drugiej połowy dogrywki, po bardzo dużym zamieszaniu w polu karnym Szwedek, doskonałą szansę na gola miała Alessia Russo. Mimo iż bramka przez moment pozostawała pusta, to jednak koniec końców, do wyłonienia półfinalistek potrzebowaliśmy rzutów karnych.

Seria rzutów karnych – Szwecja w półfinale Mistrzostw Europy

1. kolejka

1:0 – Alessia Russo wykorzystała pierwszy rzut karny dla reprezentacji Anglii,

1:0 – Hannah Hampton wybroniła strzał Filippy Angeldal.

2. kolejka

1:0 – Lauren James w bardzo słabym stylu zmarnowała jedenastkę – Jennifer Falk ze skuteczną obroną,

1:1 – Zigiotti Olme idealnym uderzeniem w okienko wyrównała stan rywalizacji.

3. kolejka

1:1 – Jennifer Falk po raz drugi wybroniła uderzenie z 11 metrów – tym razem Bethany Mead,

1:1 – Magdalena Eriksson trafiła bezpośrednio w słupek, nadal remis.

4. kolejka

1:1 – Alex Greenwood nie dała rady, trzecia obroniona jedenastka Jennifer Falk,

2:1 – Nathalie Bjorn dała prowadzenie i przybliżyła Szwedki do zwycięstwa.

5. kolejka

2:2 – Chloe Kelly zdecydowanym strzałem dała ponownie remis Angielkom,

2:2 – Niespodziewanie do piłki podeszła Jennifer Falk, ale przeniosła piłkę nad poprzeczką.

6. kolejka

2:2 – Grace Clinton uderzyła fatalnie, a kolejną obronę zanotowała Jennifer Falk.

2:2 – Hannah Hampton nie pozostała dłużna, zatrzymała Sofię Jakobsson.

7. kolejka

3:2 – Lucia Bronze, niezwykle pewnie wykonała rzut karny, dając prowadzenie.

3:2 – Smilla Holmberg nie podołała presji i mocno spudłowała.

Reprezentacja Anglii mimo przegrywania już 0:2 była w stanie odrobić straty, by doprowadzić do dogrywki. Przez 30 minut nie była w stanie żadna z ekip wyrwać zwycięstwa, a seria rzutów karnych zdecydowanie przejdzie do historii. Zarówno Jennifer Falk, jak i Hannah Hampton pokazały kapitalną dyspozycję i obronę rzutów karnych, czego nie można powiedzieć o wykonawczyniach tych jedenastek. Szwedki nie zrewanżowały się za ostatnie mistrzostwa, a Anglia w półfinale zmierzy się z reprezentacją Włoch. 

Fot. screen/TVP Sport

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Freebet 250 zł
za awans Legii Warszawa
Aktobe - Legia Warszawa
Wygrana Legii
kurs
1.66
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)