Polki odpadły z EURO 2025. Ostatni mecz już tylko o honor

Polska po porażce 0:2 z Niemkami w meczu otwarcia na EURO 2025 wciąż miały optymistyczne nastawienie. Mecz ze Szwecją mimo że miał być meczem o wszystko, był kolejnym sprawdzianem dla najlepszych w ostatnim czasie piłkarek w naszym kraju. Niestety, ale na stadionie w Lucernie różnica klas była aż nadto widoczna. Podopieczne Niny Patalon przegrały 0:3 i odpadły z turnieju.
Polska – Niemcy jak w 2008
Nasza reprezentacja kobiet debiutuje na wielkiej imprezie, a co za tym idzie – jest to dla niej pierwszy w historii turniej mistrzostw Europy. W inauguracyjnym meczu Polska przegrała z Niemcami 0:2. Mimo takiego wyniku powszechna opinia kibiców o tym występie była bardzo pozytywna. Doceniali zaangażowanie, grę w defensywie, asekurację i groźne kontry. W końcu absolutne debiutantki zmierzyły się z ośmiokrotnymi zwyciężczyniami na 13 edycji! Polki długo, dzielnie i szczelnie się broniły. Dopiero Jule Brand doskonałym strzałem w 52. minucie pokonała Kingę Szemik.
Okazje dla naszych piłkarek były. Ewa Pajor mogła mieć na koncie co najmniej dwie bramki. Jeszcze w pierwszej połowie przy stanie 0:0 kapitanka Niemiec Giulia Gwinn w ostatniej chwili zablokowała Pajor i doznała kontuzji. W drugiej części z kolei kapitalnie pofrunęła w bramce Ann-Katrin Berger i wybroniła strzał z główki naszej napastniczki. Finalnie historyczny debiut Polek na EURO zakończył się identycznie jak debiut Polaków na EURO. Zespół Leo Beenhakkera przegrał wówczas w 2008 roku 0:2 po dublecie Lukasa Podolskiego.
W pierwszym meczu mistrzostw Europy przegrywamy z Niemkami 0:2.
__
FT #GERPOL 🇩🇪🇵🇱 2:0#CzasNaNasząHistorię #WEURO2025 pic.twitter.com/91akr5iIt9— Łączy nas piłka kobieca (@laczynaskobieca) July 4, 2025
Składy:
Polska: K. Szemik, S. Matysik, E. Szymczak, O. Woś, M.Wiankowska, A. Achcińska, T. Pawollek, D. Grabowska, N.Krezyman, P. Tomasiak, E. Pajor,
Szwecja: J. Falk, H. Lundkvist, N. Bjorn, A. Illestedt. A. Ilden, F. Angeldal, K. Asllani, J. Z. Olme, J.R.Kaneryd, M. Janogy, S. Blackstenius,
Szczęście jest po naszej stronie
Błędy, błędy…
Polki od samego początku miały duże problemy w defensywie – mnożyły się błędy w kryciu i przy wyprowadzaniu piłki spod własnego pola karnego. Niestety, te niedokładności musiały w końcu się zemścić.
W 28. minucie Szwedki dopięły swego. Kosovare Asllani precyzyjnie dośrodkowała z prawego skrzydła, a Stina Blackstenius – napastniczka Arsenalu – efektownym strzałem głową pokonała Kingę Szemik. Dla 29-letniej snajperki był to już 40. gol w 119. występie w narodowych barwach. To kolejny sygnał alarmowy dla zespołu prowadzonego przez Ninę Patalon, który coraz wyraźniej tracił kontrolę nad wydarzeniami na boisku.
Dziewczyny broniły się dzielnie, ale Szwedki obejmują prowadzenie…
🔴📲 OGLĄDAJ #POLSWE 👉 https://t.co/9UiNy6ouYL pic.twitter.com/H55XzuM5qQ
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 8, 2025
W 42. minucie Stina Blackstenius mogła – a wręcz powinna – zdobyć drugiego gola dla Szwecji. Po poważnym błędzie Oliwii Woś na własnej połowie napastniczka Arsenalu stanęła przed świetną okazją, ale tym razem na wysokości zadania stanęła Kinga Szemik, broniąc jej strzał nogą i ratując zespół przed kolejną stratą bramki.
To była bardzo słaba pierwsza połowa w wykonaniu naszej reprezentacji. Jeden błąd gonił następne, a na twarzach Polek coraz wyraźniej malował się strach. Selekcjonerka Nina Patalon musiała sięgnąć po symboliczną czarodziejską różdżkę z uniwersum Harry’ego Pottera, by tchnąć nowe życie w grę swoich zawodniczek. W tym momencie wynik jasno sugerował, że nasze marzenia o EURO 2025 kończą się już na fazie grupowej.
Dobicie słabego rywala
https://twitter.com/sport_tvppl/status/1942680138606661772
Wnioski przed meczem o honor
Polska przegrała swój drugi mecz na EURO 2025 – tym razem 0:3 ze Szwecją. Skandynawki bezlitośnie wypunktowały nasze słabości i jasno pokazały, gdzie obecnie znajduje się miejsce biało-czerwonych w europejskiej hierarchii. Różnica klas była widoczna gołym okiem – Szwedki były lepiej zorganizowane, bardziej zdecydowane i po prostu skuteczniejsze.
Polki zagrały spotkanie pełne błędów. Od początku raziło fatalne wyprowadzanie piłki spod własnego pola karnego, brak komunikacji i elementarne pomyłki w obronie. Do tego dochodziło zbyt schematyczne i naiwne szukanie Ewy Pajor, jakby cała ofensywa miała się oprzeć wyłącznie na jednej zawodniczce.
Trzeba wyciągnąć wnioski – szybko i konkretnie. Przed nami jeszcze mecz o honor. W ostatnim meczu grupowym drużyna Niny Patalon zmierzy się z reprezentacją Danii w walce o trzecie miejsce w grupie C. Choć szanse na awans są już żadne, to wciąż jest okazja, by zostawić po sobie lepsze wrażenie.
fot. screen TVP Sport