Radomiak liderem PKO BP Ekstraklasy. „Joao” Grzesik pozamiatał Pogonią podłogę

Radomiak Radom pokonał Pogoń Szczecin aż 5:1 i został liderem PKO BP Ekstraklasy po pierwszej kolejce spotkań, która wyjątkowo kończyła się w niedzielę. Błyszczał na boisku Jan „Joao” Grzesik, który zdobył dwie bramki. W pierwszej sytuacji wyczarował brazylijskie, techniczne trafienie, gdy nikt się tego nie spodziewał – łącznie z Valentinem Cojocaru.
Pogoń Szczecin rozpoczęła w składzie z trzema nowymi zawodnikami. Byli to: Paul Mukairu, Marian Huja oraz Jose Pozo. Słowo wyróżnienia należy się tylko temu pierwszemu, bo miał niezły początek i pokazał próbkę umiejętności. Hiszpan totalnie zniknął, a Portugalczyk o „dźwięcznym” nazwisku bywał na boisku bardzo chaotyczny i jakby nie do końca zgrany. Często bał się w ogóle konkretniej interweniować, żeby nie popełnić błędu. Wszystkich nowych graczy Pogoni przyćmił powrót Mauridesa, który potrzebował ośmiu minut, żeby ponownie ucieszyć fanów Radomiaka, a po golu ucałował herb na koszulce.
82' | MAURIDEEEEEEEEES!!! ON WRÓCIŁ!!! WRÓCIŁ I MA SIĘ DOBRZE!
WYGRYWAMY CZTERY DO JEDNEGO Z POGONIĄ SZCZECIN! POGROM!#RADPOG 4:1#RaDOMiak | #DodajemyEnergii wspólnie z Eneą pic.twitter.com/wzdXPRHFaf
— Radomiak Radom (@Radomiak_Radom) July 20, 2025
Obiecujący początek Pogoni
Wróćmy jednak do początku, który wcale nie zwiastował tak bardzo negatywnego wyniku dla „Portowców”. Pogoń Szczecin swój najlepszy czas w tym meczu miała gdzieś pomiędzy piątą a piętnastą minutą. Lepiej weszła w spotkanie i przeważała. Nigeryjczyk Paul Mukairu, który był wielką gwiazdą drugiej ligi portugalskiej, niemal przywitał się z polską ligą mocnym akcentem. Kluczowy w akcji okazał się odważny przechwyt piłki Leo Borgesa. Potem „Portowcy” wymienili kilka bardzo szybkich i celnych podań, a Koulouris wystawił piłkę na szósty metr i… Mukairu trafił tylko w słupek.
Pogoń poszła za ciosem i kontynuowała ataki – zwłaszcza lewą flanką, gdzie podłączał się Leonardo Koutris i oczywiście Kamil Grosicki. Reprezentant Polski – jak ma w zwyczaju – zawsze szuka w polu karnym Koulourisa i znalazł go w siódmej minucie. Grek odkleił się od Jeremy’ego Blasco, ale źle nakrył piłkę wolejem i przekopał. Zaznaczyła się przewaga gości. Dwie minuty później Efthymios Koulouris fatalnie spudłował. Tej klasy napastnik musi wykorzystać takie „ciasteczko” od Kamila Grosickiego. Miał 11 metrów do bramki, odsłoniętą prawie całą jej część i… źle trafił w piłkę, tym razem dużo, dużo prostszą.
Radomiak miał na to odpowiedź
Jeden z największych piłkarskich bon motów mówi, że niewykorzystane okazje się mszczą. Spotkanie z czasem się wyrównało, Radomiak ustabilizował sytuację na boisku. Oba zespoły grały już jak równy z równym. Wyróżniał się Vasco Lopes. Na pewno dawał się zauważyć chęcią podejmowanych dryblingów, ale także tym, że miał dużego pecha w konfrontacjach z rywalami. Co chwilę leżał na murawie, bo od kogoś oberwał.
Kabowerdeńczyk przy akcji bramkowej ośmieszył dwóch przeciwników na raz – Huja i Borges dali się zrobić w „balona” i zostawili dziurę w środkowej formacji. Piłka powędrowała jednak na lewą stronę, gdzie Capita Capemba przyjęciem zszedł do środka i uderzył na bramkę. Miał szczęście, że piłka odbiła się od Danijela Loncara, który próbował to zablokować. Akurat futbolówka dostała takiej rotacji, że wleciała za kołnierz Cojocaru.
Capita Capemba strzela jako pierwszy i Radomiak prowadzi z Pogonią! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/jVc8nKYIfZ
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 20, 2025
Radomiak Radom prowadził do przerwy 1:0 po jedynym celnym strzale w 45 minutach. Zdobył bramkę w momencie, w którym „dojechał” na mecz i wreszcie odparł dominację rywala. Sytuacje „Portowców” były jednak zdecydowanie lepsze – śmiało mogli tu mieć na koncie dwie, a może i trzy bramki, ale za okazje nikt trafień nie podaruje. Trzeba jeszcze trafić w prostokąt.
„Joao” Grzesik show
W drugiej połowie grała już tylko jedna drużyna. Pogoń Szczecin zapomniała jak wygląda kopanie piłki. Jeżeli przyjrzymy się statystykom, to oddała zaledwie… dwa strzały, w tym jeden celny – właśnie ten, który na bramkę zamienił Koulouris. Grek strzelił zresztą też drugiego gola, ale był on dość długo weryfikowany i okazało się, że przy podaniu od innego Greka (Koutrisa) był delikatnie wysunięty. Pogoń jednak tylko na krótko nawiązała kontakt za sprawą trafienia – tak naprawdę rządził tutaj Radomiak.
Efektem tego były aż cztery gole w drugiej połowie i prawdziwe „Joao” Grzesik show. Radomianom bardzo dużo wychodziło, korzystali z dziur w defensywie i tylko się tym nakręcali, dążąc do kolejnych akcji, kolejnych goli. Wszystko to rozpoczął Jeremy Blasco, który… zrobił obrót o 360 stopni i w ten sposób uwolnił się od Leo Borgesa, a później strzelił gola z główki na 2:0 w oficjalnym debiucie. Podwójny pech defensora Pogoni był taki, że jeszcze piłka odbiła się od jego głowy i przez to wpadła do siatki. Następnie była odpowiedź Koulourisa, ale Pogoń nawet nie poczuła za specjalnie tego kontaktu.
Perfekcyjne dośrodkowanie z rożnego! 😍 Jeremy Blasco z debiutanckim golem dla Radomiaka! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/DpXrjDtmP5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 20, 2025
Dlaczego? Bo uruchomił się „Joao” Grzesik, który techniką i finezją dopasowuje się do ofensywnych, zagranicznych kolegów. Chyba nikt nie myślał, że z takiej pozycji piłkarz Radomiaka wymyśli akurat coś takiego, a on sobie to dokładnie zaplanował. Pomogła jeszcze delikatna „obcierka” od Jose Pozo, ale taka niemal niezauważalna. Grzesik uratował piłkę, która miała już wyjść za linię. Niemal stykała się z białą farbą, a on z tego miejsca… wymyślił sobie, że przelobuje podcinką Valentina Cojocaru i… to zrobił!
JAN GRZESIK! Rykoszet odrobinę pomógł, ale trzecie dziś trafienie Radomiaka i tak robi wrażenie! 😍
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/xW4lDkO0r6
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 20, 2025
To nie był koniec popisów Radomiaka. Pogoń podłamała się po nieuznanej bramce Koulourisa, która mogła jeszcze coś zmienić. Później gospodarze już tylko dobili bezradnych faworytów. Na boisku w 74. minucie pojawił się Maurides. Trzy sezony temu strzelał gole dla Radomiaka, ale później odszedł do St. Pauli, gdzie jednak totalnie się nie przebił. Ostatnie pół roku spędził na Węgrzech, grając dla Debreczyna. Maurides nie mógł lepiej się przywitać z kibicami, którzy w przeszłości 10 razy cieszyli się z jego trafień. Teraz mieli okazję numer 11. Znów Marian Huja był negatywnie zamieszany w stratę gola.
Koncert Radomiaka trwa w najlepsze! 😎 Czwarty gol, tym razem do siatki trafia Maurides! ⚽
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/RaFak5JVep
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 20, 2025
Radomiak był bezlitosny, sunął z kolejnymi atakami. Kropkę nad i postawił „Joao” Grzesik. Autor siedmiu goli w zeszłym sezonie ma już na koncie dwa po pierwszej kolejce. Tym razem warto wspomnieć o ładnej asyście Rafała Wolskiego, który wszedł na 15 minut. Wcześniej próbował czegoś identycznego z innym kolegą z drużyny i również był bliski asysty. Za drugim może już ją pełnoprawnie zapisać. Grzesik nawet się nie zastanawiał i huknął z woleja po krótkim słupku. Wynik 5:1 sprawia, że Radomiak został liderem PKO BP Ekstraklasy, a Pogoń Szczecin ma trzecie od końca miejsce. Piękny to był wieczór dla fanów w Radomiu.
Grzesik po raz drugi! Idealne podsumowanie efektownego meczu w wykonaniu Radomiaka! 5:1 z Pogonią! ⚽
📺 Oglądajcie magazyn Liga+ Extra w CANAL+ SPORT3 i w serwisie CANAL+: https://t.co/zr8n1cU2RX pic.twitter.com/r6iMRo1cki
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 20, 2025
Fot. screen Canal Plus Sport