Adrian Benedyczak „pokazał jestem”. Ostatnio trochę go nie było

Adrian Benedyczak trochę zniknął nam z radarów, a nadal jest zawodnikiem Parmy. Właśnie przypomniał się kibicom udanym występem w sparingu. Wszedł na kilkanaście minut i zdobył bramkę.
Adrian Benedyczak zniknął
Adrian Benedyczak dał o sobie zapomnieć w sezonie 2024/25. Po pierwsze nie strzelił żadnego gola w Serie A, po drugie rozegrał zaledwie 200 minut na włoskich boiskach, a wreszcie po trzecie i najważniejsze – bardzo długo był kontuzjowany i to dwukrotnie. Benedyczak zaliczył pierwszy występ po pół roku, wchodząc na osiem minut z Genoą. Następnie zagrał dwukrotnie po połówce i cztery kolejne razy wszedł z ławki, a wtedy – kolejna kontuzja. Dała mu się we znaki kostka, przez którą przepadło mu prawie cztery miesiące gry w 2025 roku.
Polski napastnik zdołał wrócić już na samą końcówkę sezonu i pobiegać jeszcze przez kilkanaście minut w starciu z Como i następnie trzy ostatnie spotkania Serie A spędzić na ławce. Jego skromny dorobek wyniósł zaledwie dziewięć spotkań, podczas których nie zaliczył ani asysty, ani też nie strzelił gola. Cały czas więc czeka na pierwsze trafienie we włoskiej elicie.
𝐁𝐄𝐍𝐄𝐊 𝟐𝟎𝟐𝟖 ✍️
Adrian Benedyczak rinnova con il
Parma Calcio, il comunicato ➡️ https://t.co/CwZwvQPrbd#ForzaParma pic.twitter.com/Vnr4nZ6w7F— 𝐏𝐚𝐫𝐦𝐚 𝐂𝐚𝐥𝐜𝐢𝐨 𝟏𝟗𝟏𝟑 (@1913parmacalcio) May 29, 2024
Cały jego problem zaczął się w domowym meczu przeciwko Lecco (4:0) w kwietniu 2024 roku, jeszcze w Serie B. Polak swój występ zakończył już po 26 minutach. Bez kontaktu z przeciwnikiem doznał kontuzji lewej kostki, a kilkanaście dni później musiał przejść operację. Wtedy jednak jego klub zachował się wobec niego bardzo elegancko i docenił go za trzyletni wkład.
W momencie gdy leczył pierwszy uraz, czyli w maju 2024 roku, Parma ogłosiła przedłużenie z nim umowy. Był to wyraz uznania za to, co zaprezentował na boiskach Serie B. Nieoczekiwanie zaczął robić karierę na Półwyspie Apenińskim. Tak naprawdę wcześniej nie był jakąś wielką gwiazdą Pogoni Szczecin, a za dwa miliony przeniósł się właśnie do Parmy i… się rozstrzelał. Szło mu coraz lepiej – strzelił najpierw sześć, potem 10, a następnie 11 goli we wszystkich rozgrywkach. Co istotne, trafienia te bardzo pomogły w awansie do Serie A. Parmie udało się utrzymać, zajmując 16. pozycję, ale Polak za wiele nie pograł.
Teraz się przypomniał
W pierwszym sparingu sezonu 2025/26 Benedyczak jeszcze nie brał udziału. Nie wystąpił ani minuty z Werderem Brema. W drugim już jednak dostał szansę od nowego trenera Carlosa Cuesty, który wpuścił go w 78. minucie przy stanie 0:1. Polski napastnik doprowadził do wyrównania w 89. minucie strzałem z 16 metrów. Zdążył sobie jeszcze poprawić piłkę i huknął płasko w dolny róg. Parma zremisowała z Mallorcą 1:1, a Polak zapewne wielu kibicom przypomniał, że cały czas występuje w tym włoskim zespole.
Choć był to oczywiście gol nieoficjalny, bo rozegrany w sparingu, to Benedyczak mógł trochę zapomnieć jak to jest trafić do siatki. Ostatnio cieszył się z trafienia w… 28. kolejce Serie B sezonu 2023/24. Stało się to 2 marca 2024 roku, a więc minął rok i pięć miesięcy. Miejmy nadzieję, że Polak otrzyma też szansę w oficjalnym spotkaniu i wreszcie zdobędzie pierwszą bramkę w Serie A.
Fot. screen Parma/YouTube