Lazio goni czołówkę. Rozliczamy Serie A: grudzień

06.01.2020

Za nami kolejny miesiąc ligowych zmagań we Włoszech. Z tego okresu mogą być zadowoleni przede wszystkim zawodnicy Lazio, którzy zgromadzili na swoim koncie komplet punktów. Dodatkowo, ekipa ze stolicy kraju sięgnęła po Superpuchar, wygrywając z Juventusem. Z innych ekip, warto wyróżnić drużynę Łukasza Skorupskiego, czyli Bolognę. Klub polskiego bramkarza wygrał spotkania z Napoli oraz Atalantą. 

Największe zaskoczenie: powrót Zlatana Ibrahimovicia 

Być może nie jest to największe zaskoczenie, jednakże z pewnością szwedzki zawodnik skupił najwięcej uwagi we włoskich mediach. 38-latek po przygodzie w MLS zdecydował się na ponowną grę w Europie. Wybór padł na powrót do Milanu, który poszukiwał wzmocnień w kontekście ofensywny. Zlatan ma pomóc mediolańskiej ekipie rozwiązać problem małej liczby goli. Wystarczy bowiem powiedzieć, że najlepsi strzelcy zespołu, czyli Piątek oraz Hernandez mają na swoich kontach po cztery gole. Jest to wręcz fatalny wynik, dlatego wkład zawodnika, który przez dwa lata nie miał do czynienia z europejską piłką oraz ma na karku 36 lat może okazać się istotny.

Największy kozak: Luis Alberto

Niesamowity sezon w barwach Lazio rozgrywa Luis Alberto. Hiszpański pomocnik po 16 ligowych kolejkach ma na swoim koncie aż dwanaście asyst. Żaden inny piłkarz w lidze nie może oczywiście pochwalić się taką liczbą ostatnich podań do swoich partnerów. Ubiegły miesiąc był dla 27-latka szczególnie udany. Luis Alberto zakończył bowiem grudzień z dwoma golami oraz dwiema asystami.

Do siatki rywali pomocnik trafiał w rywalizacjach z Udinese oraz Cagliari. Ostatnie podania, Alberto zaliczał natomiast w niezwykle istotnym starciu z Juventusem, zakończonym zwycięstwem Lazio 3-1. Dokładna piłka 27-latka do Luisa Felipe pozwoliła Lazio cieszyć się z wyrównującej bramki. Hiszpański gracz asystował także przy drugim golu rzymskiej ekipy, którego autorem był Milinkovic-Savic.

W kontekście asyst, Luis Alberto jest na dobrej drodze, by rozegrać swój najlepszy sezon w karierze. Do tej pory najefektywniejszą kampanią w wykonaniu tego piłkarza były rozgrywki 2012/2013, gdy jako gracz Barcelony, a dokładniej drużyny B, Alberto w zmaganiach LaLiga2 osiągnął 18 asyst.

Największa kontrowersja: Walka z rasizmem

Nie opuszcza włoskich boisk temat rasizmu na trybunach. Niejednokrotnie w tym sezonie z wyzwiskami dotyczącymi koloru skóry musieli mierzyć się tacy zawodnicy jak Romelu Lukaku czy Mario Balotelli. Z tego też powodu, Serie A stworzyła specjalną kampanię dotyczącą walki z rasizmem. Efekt pracy był raczej odwrotny od zamierzonego.

Wielu odbiorców tej kampanii potraktowało obrazy trzech twarzy szympansów w różnych kolorach jako kolejny akt rasistowski. Na temat tych dzieł wypowiedzieli się przedstawiciele niektórych klubów m.in. Romy czy Milanu, którzy potępili tego typu pomysł.

Ostatecznie, przedstawiciele Serie A przeprosili za tę kampanię, tłumacząc, iż miała ona na celu wyeliminowanie aktów rasistowskich w lidze i nie chciała urazić żadnego, czarnoskórego piłkarza.

Najlepszy trener: Simone Inzaghi

Trudno w tym miejscu nie wyróżnić szkoleniowca Lazio, mimo iż Roma pod wodzą Paulo Fonsecy także spisywała się świetnie, zdobywając tak naprawdę więcej punktów, niż rzymska ekipa (Lazio rozegrało mniej spotkań). Komplet oczek zdobyła jednak tylko drużyna prowadzona przez Inzaghiego, która wygrała wszystkie trzy spotkania, pokonując m.in. mistrza Włocha, czyli Juventus.

Dodatkowo, zespół sięgnął także po Superpuchar kraju. Sympatycy Lazio z pewnością mogą być zadowoleni z pracy Simone. Człowiek, który pracuje w klubie od 2010 roku (zaczynał jako szkoleniowiec drużyny młodzieżowej), zna otoczenie zespołu jak mało kto. Inzaghiemu udało się zbudować niezwykle imponującą drużynę. Pod okiem tego szkoleniowca, Ciro Immobile rozgrywa najprawdopodobniej swój najlepszy sezon w karierze. Genialnie na murawie prezentuje się także Luis Alberto.

Inzaghi po prostu zasłużył na to wyróżnienie. Dzięki pracy 43-letniego Włocha wyrasta powoli trzeci kandydat na mistrza kraju. Kibiców Serie A ten fakt może cieszyć, gdyż w końcu pełna dominacja Juventusu jest jak na razie mocno ograniczona.

Najlepszy bramkarz: Gianluca Pegolo

Wprawdzie 38-letni Gianluca Pegolo nie zagrał we wszystkich grudniowych meczach Sassuolo w Serie A, jednakże trzy występy, które zaliczył doświadczony Włoch, zasługują na szczególną uwagę. Pegolo był bohaterem swojej drużyny w wyjazdowej rywalizacji z Milanem. Gianluca obronił aż osiem celnych strzałów, przy czym sześć z nich to uderzenia z pola karnego. 38-latek został bezdyskusyjnym bohaterem tego spotkania.

Równie dobrze Gianluca Pegolo zaprezentował się w rywalizacji z Brescią. Tym razem, bramkarz odnotował sześć interwencji (5 z uderzeń z pola karnego), zachowując w drugim meczu z rzędu czyste konto.

Nieco gorzej, 38-latek wypadł w rywalizacji z Napoli. Drużyna doświadczonego golkipera przegrała na własnym obiekcie z wyżej notowanym rywalem 1-2. Mimo to, Pegolo zaliczył bardzo poprawny występ, notując ponownie sześć interwencji (tym razem 3 z pola karnego).

Najlepszy obrońca: Berat Djimsiti

Kilku defensorów ma za sobą bardzo solidny miesiąc. Nikt jednak nie wyróżnił się na tyle, by bezkonkurencyjnie wygrać kategorię na najlepszego obrońcę. Dlatego też, wyróżnienie za grudzień otrzymuje dość niespodziewanie nazwisko – Berat Djimsiti.

Albański piłkarz rozegrał w grudniu trzy ligowe potyczki, spędzając na murawie 270 minut. 26-latkowi udało się nawet trafić do siatki w rywalizacji z Veroną. Oczywiście obrońcy są rozliczani przede wszystkim za grę w defensywie, dlatego warto pochylić się nad statystykami zawodnika z gry obronnej.

Djimsiti w grudniu utrzymał wysoki procent wygranych pojedynków. Na 34 starcia, Berat górą był w 25 sytuacjach. Dodatkowo piłkarz zanotował 7 odbiorów, utrzymując celność podań na poziomie ponad 83% procent.

Najlepszy pomocnik: Joao Pedro

Co prawda brazylijski zawodnik nie jest typowym pomocnikiem, gdyż z reguły występuje znacznie wyżej niż środkowa linia drużyny. Niemniej jednak, postawa 27-latka w grudniu pozwala nam nieco zmodyfikować tę kategorię, umieszczając gracza Cagliari właśnie w tym zestawieniu.

Joao Pedro w grudniowych spotkaniach zanotował łącznie trzy trafienia oraz jedną asystę. Ofensywny gracz przyczynił się do cennego zwycięstwa z Sampdorią, zdobywając dwa gole w tym starciu (zawodnicy Cagliari wygrali mecz 4-3).

Dodatkowo Brazylijczyk trafiał do siatki w potyczkach z Sassuolo i Udinese. W rywalizacji z Lazio, Joao Pedro zaliczył ostatnie podanie do partnera z drużyny. Mimo udanego miesiąca, grudzień dla ekipy Cagliari był dość nieudany. Na dwanaście możliwych punktów do zdobycia, zespół dopisał na swoje konto zaledwie cztery oczka.

Najlepszy napastnik: Cristiano Ronaldo

W końcu dobry okres zaliczył w Serie A Cristiano Ronaldo. Portugalski zawodnik niespecjalnie błyszczał na starcie sezonu. Oczywiście, jeden z najlepszych piłkarzy świata trafiał dość regularnie do siatki, jednakże 34-latkowi do grudnia nie udało się zaliczyć serii trzech występów z minimum jednym golem. Ta passa została przerwana w ubiegłym miesiącu. We wszystkich czterech spotkaniach, w których Ronaldo zagrał, Portugalczyk przynajmniej raz trafił do siatki.

Łącznie, Cristiano zanotował pięć trafień w lidze. Zawodnikowi „Starej Damy” tym samym udało się zbliżyć do czołówki klasyfikacji strzelców. Nadal jednak, strata do lidera, czyli Ciro Immobile wynosi sporo. Mówimy bowiem o różnicy aż siedmiu bramek (przed osiemnastą kolejką, Immobile w niedzielę strzelił dwa gole) . Patrząc jednak na chociażby trafienie z meczu przeciwko Sampdorii, można odnieść wrażenie, że Portugalczyk z pewnością nie złożył broni.

W czternastu ligowych meczach, Cristiano Ronaldo zdobył dziesięć goli. Prócz wspomnianego Immobile, wyżej w klasyfikacji strzelców są także Romelu Lukaku oraz Joao Pedro.

Najlepsza bramka: Romelu Lukaku vs Genoa

Wyróżniliśmy Portugalczyka w kategorii najlepszego napastnika oraz przytoczyliśmy świetne trafienie byłego gracza Realu, dlatego pozwolimy sobie na wybór innego gola w kategorii najlepsza bramka. Romelu Lukaku popisał się pięknym trafieniem w starciu z Genoą. Belg najpierw poradził sobie z jednym z przeciwników, a następnie oddał genialne uderzenie.

Bez wątpienia, bramkarz przy tej sytuacji był bez szans.