Młodzieżowiec na wagę złota #18: Oni stracą status młodzieżowca! Przepadną czy zostaną?

01.04.2020

Runda wiosenna miała być dla wielu młodych piłkarzy ostatnią szansą w wielu klubach. Jeśli jesteś młodzieżowcem, który gra głównie po to, by wypełnić regulaminowe obowiązki, a lada dzień kończy się twoja przewaga nad resztą, to masz spory kłopot. Sprawdziliśmy, jacy zawodnicy kończą wiek młodzieżowca na poziomie centralnym i jak może wyglądać ich sytuacja od następnego sezonu.

Na wstępie uprzedzamy, nie wiemy jakie będą kroki PZPN-u w kontekście dokończenia ligi. Nie wiemy również jak wygląda sytuacja dotycząca statusu młodzieżowców.

Jednocześnie w kwestii przypomnienia, w obecnym sezonie młodzieżowcami są piłkarze urodzeni w 1998 roku i młodsi w przypadku Ekstraklasy oraz w 1999 rok i młodsi od I ligi w dół. Oczywiście braliśmy pod uwagę zawodników, którzy występują w obecnych rozgrywkach, gdyż trudno zajmować się piłkarzami, których rola jest marginalna i dotyczy jedynie obecności na treningach.

Ekstraklasa

Arka: Jakub Wawszczyk i Kamil Antonik
Cracovia: Kamil Pestka
Górnik Zabrze: Przemysław Wiśniewski
Jagiellonia: Przemysław Mystkowski
Korona: Mateusz Spychała, Grzegorz Szymusik
Lech: Robert Gumny, Paweł Tomczyk
Lechia: Karol Fila
Piast: Sebastian Milewski
Pogoń: Sebastian Kowalczyk, Marcin Listkowski
Raków: Miłosz Szczepański
Śląsk: Przemysław Płacheta
Wisła: Mateusz Hołownia, Kamil Wojtkowski
Wisła Płock: Damian Michalski, Maciej Ambrosiewicz
Zagłębie Lubin: Patryk Szysz

W najwyższej klasie rozgrywkowej jest wielu piłkarzy, którzy raczej bez kłopotów sobie poradzą bez literki „M” w protokole. Tak będzie z Robertem Gumnym, Karolem Filą, Sebastianami Kowalczykiem i Milewskim. Wydaje się, że dobrze okres  bycia młodzieżowcem numer jeden w klubie wykorzystują/wykorzystali Miłosz Szczepański i Przemysław Płacheta. Tego pierwszego może jeszcze odkupić z Częstochowy Legia.

To samo dotyczy Przemysława Wiśniewskiego z Górnika Zabrze, za którego zabrzanie już teraz otrzymywali lukratywne oferty. Regularnie grają też Damian Michalski, Kamil Wojtkowski, Patryk Szysz, Kamil Pestka czy Marcin Listkowski. W najlepszej sytuacji są też zawodnicy, którzy grają w klubach, gdzie jest kilku młodzieżowców grających lub lada moment będzie grać. Wówczas trenerzy nie muszą patrzeć czy mają piłkarza z rocznika 1998, czy 1997.

Kłopotliwa piątka

Najbardziej ciekawić może sytuacja pięciu zawodników. Antonik i Wawszczyk już teraz są w hierarchii zespołu za Mateuszem Młyńskim, a w przyszłym sezonie raczej trudno się spodziewać nagłego wzrostu znaczenia tych zawodników. Przemysław Mystkowski dobrze rozpoczął wiosnę i gdy runda powoli nabierała rumieńców, a ofensywny zawodnik Jagi walczył o pozostanie na przyszły sezon, w najgorszym – dla niego – momencie przyszła przerwa. W zespole jest Bartosz Bida, Bartłomiej Wdowik oraz kilku innych młodszych, ale wydaje się, że „Mystek” może mieć kłopot od nowego sezonu.

Duży znak zapytania również przy dwójce z Korony. Mimo że kielczanie są nadal urzędującym mistrzem Polski juniorów starszych, to raczej Korona nie szczyci się lawinowym wprowadzaniem młodzieży do pierwszego zespołu, dlatego nie zdziwią nas kłopoty Szymusika i Spychały, mimo że wiosną obaj mieli pewne miejsce w składzie.

I liga

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dawid Kalisz
Chojniczanka: Marcin Rajch
Chrobry: Maciej Diduszko, Mateusz Kulchawy
GKS Jastrzębie: Marek Mróz
GKS Bełchatów: Patryk Winsztal
GKS Tychy: Dominik Połap
Miedź Legnica: Kacper Kostorz, Patryk Makuch
Odra Opole: Jarosław Czernysz
Olimpia: Jakub Lemanowicz
Podbeskidzie: Mateusz Sopoćko
Puszcza: Karol Niemczycki
Radomiak: Kacper Pietrzyk, Dominik Sokół
Sandecja: Daniel Bielica, Miłosz Kałahur, Radosław Kanach
Stal Mielec: Szymon Stasik, Mateusz Bondarenko
Stomil: Serafin Szota, Jakub Tecław
Warta Poznań: Aleks Ławniczak, Jakub Apolinarski, Karol Gardzielewicz
Zagłębie Sosnowiec: Michał Góral

Wielu piłkarzy w I lidze posiada status wypożyczonych. Tak jest choćby z Danielem Bielicą w bramce Sandecji(wyp. z Górnika Zabrze), Jakubem Apolinarskim z Warty(Raków) czy Mateuszem Bondarenko ze Stali Mielec i Kacprem Kostorzem z Miedzi(obaj Legia). Oczywiście dzisiaj trudno się spodziewać, by wszyscy mieli wrócić do swoich macierzystych ekstraklasowych klubów od nowego sezonu.

Z drugiej strony pamiętać trzeba, że zawodnicy kończący wiek młodzieżowca w pierwszej lidze, nadal mogą nimi być ligę wyżej. By tak się stało, trzeba być wyróżniającym się zawodnikiem. Być może wychowanek Resovii Radosław Kanach, który wcześniej nie przebił się w Cracovii, a od roku jest podstawowym zawodnikiem Sandecji. W Jastrzębiu jest Marek Mróz, a przykład Jakuba Wróbla – starszego kolegi – pokazał, że stamtąd wcale nie jest daleko do Ekstraklasy. Ponadto bramkarz młodzieżowych reprezentacji Karol Niemczycki, który pierwszy seniorski sezon w Polsce – wcześniej bronił w holenderskim NAC Breda – gra niemal od deski do deski.

II liga

Błękitni: Aleksander Theus, Paweł Bednarski
Bytovia: Bartosz Ryngwelski, Mateusz Szela, Patryk Wolski
Elana: Kacper Jóźwicki
Garbarnia: Michał Feliks
Górnik Łęczna: Patryk Rojek, Dominik Lewandowski, Aron Stasiak
Górnik Polkowice: Jakub Kopaniecki
Gryf: Oskar Sikorski, Szymon Nowicki
Lech II: Arkadiusz Kaczmarek
Legionovia: Konrad Zaklika, Michał Bury, Oskar Koprowski
Olimpia Elblag: Michał Balewski, Maciej Rozumowski, Oskar Ryk
Pogoń Siedlce: Karol Jaksik, Oskar Repka, Bartosz Wiktoruk, Artur Balicki
Resovia: Szymon Hajduk, Szymon Feret
Stal Stalowa Wola: Szymon Jopek
Widzew: Konrad Gutowski
Znicz: Bartłomiej Gradecki, Adrian Rybak, Karol Noiszewski, Bartosz Nowicki, Kacper Skibko

O ile zawodnicy w Ekstraklasie czy I lidze mają względny komfort psychiczny, o tyle piłkarze drugoligowi są w gorszej sytuacji. Karuzela o nazwie II liga może do najatrakcyjniejszych nie należy, ale ostatni rok młodzieżowca może oznaczać, że i tam dla wielu zabraknie miejsca. Ciekawym przykładem może być Konrad Gutowski. Drugi sezon z rzędu wychowanek Podbeskidzia jest podstawowym zawodnikiem Widzewa. Jednak za niedługo przestanie być „chroniony”, a patrząc na to, jaki przemiał piłkarzy jest przy Piłsudskiego również znajdzie się w gronie „zagrożonych”. W końcu klub ma pieniądze i stać go na wymianę kolejnych graczy, zwłaszcza po ewentualnym awansie.