Fenomen Williana. Dlaczego Brazylijczyk wzbudza tak duże zainteresowanie?

24.05.2020

Po siedmiu latach gry dla Chelsea, Willian może opuścić Stamford Bridge. Umowa Brazylijczyka obowiązuje bowiem do końca czerwca tego roku. Choć „The Blues” nie powinni mieć problemu z podpisaniem krótkoterminowego kontraktu z zawodnikiem, to pobyt 31-latka w zespole podczas kampanii 2020/2021 stoi pod dużym znakiem zapytania. Sam Willian na brak ofert nie powinien narzekać. Zainteresowanie wielu klubów zadziwia jednak sympatyków. Gdzie tkwi fenomen Brazylijczyka?

Chelsea miała sztywno ustalone zasady w kontekście zawodników, którzy skończyli 30 rok życia. Zarząd londyńskiej ekipy nie robił wyjątków, gdy tematem negocjacji były umowy najważniejszych graczy tego klubu na przestrzeni ostatnich lat, czyli Terry’ego i Lamparda. Przełom nastąpił dopiero w 2019 roku. Wpływ na zmianę postawy zarząd „The Blues” z pewnością miał zakaz transferowy.

W trakcie letniego okna w ubiegłym roku, zespół ze Stamford Bridge nie mógł dokonywać wzmocnień. W związku z tym, klubowi zależało na tym, by wszyscy kluczowi zawodnicy pozostali w drużynie. Jedynym graczem poza zasięgiem był oczywiście Eden Hazard. Belg za wszelką cenę chciał dołączyć do Realu, dlatego zarząd był na straconej pozycji w momencie rozmów w sprawie nowego kontraktu.

Umowę z klubem w 2019 roku kończył David Luiz. 33-latek pełnił rolę podstawowego obrońcy w trakcie sezonu 2018/2019. Nic dziwnego, że Chelsea nalegała na to, by defensor pozostał w zespole. Ostatecznie, David Luiz otrzymał propozycję dwuletniego kontraktu. Była to sytuacja niecodzienna, gdyż jeszcze kampanię wcześniej, piłkarz zapewne dostałby ofertę tylko na 12 miesięcy. Brazylijczyk podpisał umowę, lecz jak wiadomo, kilka miesięcy później przeniósł się do Arsenalu.

Osiągnąć więcej, niż rodak

O krok dalej w kwestii negocjacji chce pójść Willian. Chelsea po zmianie zasad, zaproponowała już 31-latkowi dwuletni kontrakt. Problem w tym, że piłkarz nie zamierza podpisywać takiej umowy. Brazylijczyk chce związać się z zespołem na trzy lata, o czym niejednokrotnie już wspominał:

To trudna sytuacja, ponieważ Chelsea zaoferowała mi kontrakt na dwa lata i nie zamierzają zmieniać swojej propozycji. Poinformowałem klub, że oczekuję trzyletniej umowy. Z tego też powodu, pojawia się problem. Naprawdę nie wiem, co się wydarzy.

Wygląda na to, że żadna ze stron nie odpuści. Na ten moment najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, iż Brazylijczyk podpisze krótkoterminową umowę do końca sezonu i opuści Stamford Bridge po siedmiu latach gry.

Kryzys wywołany koronawirusem sprawia, że Willian na brak ofert narzekać nie będzie. Ta kwestia zastanawia wielu sympatyków. Dlaczego Willian wzbudza tak duże zainteresowanie?

Przeciętne statystyki

Po części, zwątpienie sympatyków angielskiej piłki nie może zaskakiwać. Gdy spojrzymy na statystyki Williana ze wszystkich kampanii w Chelsea, wyniki zawodnika w Premier League nie powalają na łopatki.

Przez sześć sezonów 31-latkowi nie udało się w pojedynczych rozgrywkach przekroczyć bariery udziału w 14 ligowych bramkach zespołu. Sympatycy „The Blues” z pewnością najlepiej wspominają Brazylijczyka z kampanii 2015/2016.

Sam sezon był jednak dla Chelsea kompletnie nieudany. Niektórzy kibice sugerowali, iż ofensywny gracz wyróżnia się na tle zespołu, gdyż pozostali zawodnicy prezentowali się na murawie bardzo źle. Wystarczy powiedzieć, że Eden Hazard w tamtym czasie rozegrał najgorsze rozgrywki w karierze, notując tylko 4 gole i 4 asysty w 31 ligowych występach.

Willian zaskarbił sobie wówczas sympatię kibiców dzięki dobrym występom w Lidze Mistrzów. Brazylijczyk w ośmiu meczach zdobył pięć goli, przyczyniając się w znacznym stopniu do awansu „The Blues” z grupy.

Na uwagę zasługuje także kampania 2017/2018. Był to drugi sezon Chelsea pod wodzą Antonio Conte. Również w tym przypadku, „The Blues” nie spełniali pokładanych przez kibiców oczekiwań. Zespół podchodził do rozgrywek po zdobytym mistrzowskie. Kompromitujące porażki z Bournemouth 0-3 i Watford 1-4 spowodowały, iż włoski szkoleniowiec stracił uznanie nie tylko wśród sympatyków, ale także zawodników.

Jednym z krytyków filozofii Antonio Conte wydawał się nie kto inny, a sam Willian. Brazylijczyk po zdobytym FA Cup opublikował zdjęcie świętującej drużyny. Piłkarz zasłonił emotikonami… swojego szkoleniowca. W rozmowie z mediami, zawodnik oznajmił, iż winna jest temu jego córka, która po prostu bawiła się telefonem.

Doceniany przez trenerów

Mimo konfliktu z Antonio Conte, Willian od początku pobytu w Chelsea jest doceniany przez wszystkich szkoleniowców. Począwszy od Jose Mourinho, kończąc na Franku Lampardzie. Wydaje się jednak, że to Portugalczyk stworzył z zawodnikiem najlepszej relacje. Willian niejednokrotnie podkreślał w mediach, iż obecny trener Tottenhamu jest najlepszym szkoleniowcem z jakim pracował.

W kierunku zawodnika nie szczędzi słów także sam Mourinho. Oto, co powiedział Jose po meczu Manchesteru United z Chelsea (zakończony zwycięstwem United 2-1), gdy Portugalczyk prowadził ekipę „Czerwonych Diabłów”:

Mam coś powiedzieć o Willianie? Dla mnie to topowy zawodnik, sama czołówka. Jest niesamowitym piłkarzem.

Brazylijczyk pod okiem Mourinho poprawił swoją grę w obronie, co przełożyło się na pracowitość zawodnika na murawie. Z tego właśnie aspektu przeważnie chwalony jest przez trenerów 31-latek.

Nieregularność oplatana przebłyskami

Przeciętne statystyki Williana są efektem przede wszystkim nieregularności samego piłkarza. Ofensywny gracz „The Blues” potrafi rozegrać genialny mecz, by następnie zniknąć z radaru sympatyków na kilka spotkań.

Idealnym przykładem jest starcie z Tottenham, które rozgrywane było na obiekcie rywala w przerwanym sezonie. Willian w tej potyczce zanotował dwa gole, decydując o zwycięstwie swojego zespołu.

W ubiegłym latach, piłkarz także miewał takie mecze. Wystarczy przytoczyć starcia ze Stoke i Huddersfield podczas kampanii 2017/2018. W rywalizacji z „Garncarzami”, Brazylijczyk zdobył gola i zanotował dwie asysty. Z kolei w walce z Huddersfield przesądził o wyniku spotkania, notując identyczne statystyki w zakończonej 3-1 dla „The Blues” potyczce.

Łatka nieregularności przypisana jest do zawodnika nieprzypadkowo. Ze święcą możemy bowiem szukać serii zawodnika w Premier League, podczas której w trzech meczach z rzędu Willian zanotował gola lub asystę. Taka sytuacja miała miejsce tylko raz – w trakcie sezonu 2015/2016. 31-latek w dwóch spotkaniach pod rząd zdobył gola, natomiast w trzecim z kolei występie zanotował asystę.

Odpowiedź tkwi w szczegółach

Dlaczego zatem Willian wzbudza duże zainteresowanie? Oczywiście dwa główne argumenty to sytuacja kontraktowa gracza „The Blues”, a także niepodważalne doświadczenie zawodnika w Premier League.

Poza tym, pozostaje oczywiście kwestia pracy, jaką wykonuje gracz na murawie. Szkoleniowcy pokroju Jose Mourinho bardzo chwalą sobie graczy o takim profilu. Nie można także zapominać, iż na golach i asystach statystyki ofensywnych piłkarzy się nie kończą.

Willian bardzo dobrze spisywał się w przerwanej edycji Ligi Mistrzów. Postawą zawodnika w tych rozgrywkach Frank Lampard z pewnością nie był rozczarowany.

Dodatkowo, pod względem wykreowanych „big chance” w Premier League 2019/2020, Willian także wypada dobrze, plasując się na jedenastym miejscu w ogólnej klasyfikacji z liczbą 9 „big chances”. Żaden inny gracz „The Blues” w tym zestawieniu nie może pochwalić się lepszym wynikiem.

Co dalej?

Biorąc pod uwagę intencje zarówno samego klubu, jak i zawodnika, Willian powinien podpisać z Chelsea umowę do końca obecnego sezonu. Cały czas nierozwiązaną kwestią jest dalsza gra Brazylijczyka w zespole. Co prawda „The Blues” chcą zatrzymać 31-latka w drużynie, jednakże nie na warunkach, jakie przedstawił piłkarz.

Willian natomiast nie wygląda na gracza, który ulegnie w kwestii kontraktu. W szczególności, że kryzys wywołany koronawirusem w znacznym stopniu wpływa na pozycję piłkarza na rynku. Wiele klubów będzie poszukiwać wolnych zawodników. Brazylijczyk wydaje się jedną z najatrakcyjniejszych opcji.

Przewagę nad wszystkimi zainteresowanymi zespołami maja londyńskie drużyny. Willian podkreślał wielokrotnie, że dobrze czuje się w stolicy Anglii, dlatego chciałby zostać w tym mieście. Tutaj swoją szansę mogą wykorzystać Arsenal oraz Tottenham.

Z jednej strony w ekipie „Kanonierów” jest David Luiz. Nie tylko rodak 31-latka, ale również przyjaciel z czasów Chelsea. Willian z pewnością pozytywnie zapatruje się na grę u boku dobrego kolegi.

Z drugiej natomiast, mamy Tottenham, gdzie na ławce trenerskiej zasiada Jose Mourinho. Praca pod wodzą portugalskiego szkoleniowca jest dla Williana samą przyjemnością. Piłkarz może mieć zatem poważny dylemat.

Umowa

Spoglądając na postawę Brazylijczyka, kluczową rolę odegra propozycja w kontekście długości kontraktu. Jeżeli tylko jeden z tych klubów (Arsenal/Tottenham) zaoferuje umowę na trzy lata, to Willian na pewno wybierze ten zespół.

Nie można oczywiście na tym etapie całkowicie skreślić Chelsea. Istnieje prawdopodobieństwo, że widmo kryzysu zmusi zarząd „The Blues” do kolejnej zmiany swoich zasad. Nie zdziwi raczej nikogo, jeżeli Willian ostatecznie zwiąże się nowym kontraktem ze swoim obecnym zespołem.