Artur Wichniarek: W Augsburgu chcą właśnie takiego lidera

30.06.2020

Artur Wichniarek pomógł Rafałowi Gikiewiczowi w dopięciu na ostatni guzik umowy z Augsburgiem. Były reprezentant Polski, który powoli poznaje smak życia agenta piłkarskiego od kuchni, podzielił się kulisami przedsięwzięcia.

Gikiewicz przez ostatnie dwa lata występował w trykocie Unionu Berlin. Polak był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny: w pierwszym sezonie przyczynił się do jej awansu do Bundesligi, natomiast w minionym jego świetne interwencje pozwoliły utrzymać się zespołowi na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech.

Charkterny golkiper

Twardy charakter Gikiewicza nie zraził działaczy Augsburga, a wręcz zachęcił do użycia długopisów przy przedstawianiu oferty kontraktu. Piętnasty klub ostatniego sezonu Bundesligi podpisał z nim umowę, która wygaśnie za trzy lata.

– Szatnia Unionu była za nim w stu procentach. Prostolinijny sposób bycia Gikiewicza nie do końca akceptował jednak dyrektor sportowy. Rafał jest bezpośredni w przekazie, nie trzyma języka za zębami – powiedział Artur Wichniarek w rozmowie z dziennikarzem Sportowych Faktów.

Rozrywany Polak

Usługami Rafała Gikiewicza był zainteresowany cały szereg niemieckich firm, jak również marek zagranicznych, jednak nasz rodak postanowił zostać ze swoją rodziną w Niemczech.

W Augsburgu chcą właśnie takiego „Gikiego”. Lidera, który będzie potrafił rozmawiać w szatni, dyrygować zespołem. Przekonały nas wizje sportowe i pozasportowe. Eintracht Frankfurt proponował mu pozycję numer dwa. Pierwszego bramkarza szuka Schalke, ale kazali czekać. HSV Hamburg był zdecydowany, ale my braliśmy ich pod uwagę tylko w przypadku awansu – dodał były napastnik Arminii Bielefeld.