Trener Werderu Brema z ulgą po zwycięskim dwumeczu. Przeprosił za sezon
Ciężko byłoby przypuszczać, że Werder do ostatniej kolejki będzie bił się o utrzymanie, więc mało kto wskazywał, że mogą wylądować na miejscu barażowym. Na ich szczęście udało się pokonać w dwumeczu zespół Heidenheim i pozostać w elicie.
Trener Werderu Brema – Florian Kohfeldt nie krył ulgi po wczorajszym spotkaniu. Jego drużyna była o krok od spadku na zaplecze Bundesligi. Pomimo, że drużyna z Bremy żadnego ze spotkań barażowych nie wygrała, przez bramki na wyjeździe udało jej się pozostać na najwyższym szczeblu rozgrywek. Dla Kohfeldta był to szczególni ciężki wieczór, któremu dał upust w wypowiedzi po meczu.
Kohfeldt po meczu: – Przez ten rok przeżyliśmy tyle, ile normalnie przeżylibyśmy przez 5 lat. Przepraszam za ten gówniany sezon, ale najważniejsze, że nadal pozostajemy pierwszoligowcami. Tyle razy byliśmy martwi i ciągle wstawaliśmy…
— Tomasz Urban (@tom_ur) July 6, 2020
Zapłata do wykonania
Po meczu Werder nie tylko zyskał na tym, że pozostanie w Bundeslidze, ale także stracił na tym, że musi wykupić klauzulę Ömera Topraka i Leonardo Bittencourta. Na obu zawodników włodarze klubu z Bremy przeznaczyć muszą aż 13,5 miliona euro. Jednak dużo mówi się o odejściu Milota Rashicy, który może przewyższyć ową sumę nawet z pewną zaliczką. Zainteresowanie Kosowianinem przejawia RB Lipsk, próbujące zastąpić Timo Wernera.
Werder się utrzymał w lidze. Cudem i psim swędem. I na dzień dobry stracił 13,5 mln, bo trzeba teraz wykupić klauzule Topraka i Bittencourta.
— Tomasz Urban (@tom_ur) July 6, 2020
Nie może być powtórki
Werder zapewne nie chce przeżyć tego samego sezonu, gdyż przed ostatnią kolejką był pewnym kandydatem do spadku. Tylko cud – odpowiedni wynik Fortuny przedłużył nadzieje utytułowanego klubu z północnych Niemiec.