Włodzimierz Lubański z jasnym przesłaniem. Poparł Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich

08.07.2020

Wybory prezydenckie coraz bliżej, a wraz z nimi nieustanna walka o niepewnych wyborców. Wielką siłę przebicia mogą mieć także byli sportowcy, w tym piłkarze. Włodzimierz Lubański podzielił się swoim zdaniem na temat niedzielnego wyboru. 

Na twitterowym profilu Krzysztofa Liska, koordynatora kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego za granicą, umieszczony został filmik, w którym swoje zdanie wygłasza były reprezentant Polski.

Argumentuje swój wybór

Lubański udzielił także swojej wypowiedzi dla Onet, w której tłumaczył dlaczego Rafał Trzaskowski jest lepszym kandydatem na prezydenta niż Andrzej Duda.

– Bo, jak wspomniałem na nagraniu, chce łączyć Polaków. Nie podoba mi się to, jak traktuje się u nas niektóre środowiska. Stosowany przez niektórych polityków język jest przesączony siłą i agresją, co zupełnie mi nie odpowiada. Dziś w dyskursie publicznym obserwujemy zjawiska, które do niedawna były niedopuszczalne. Kiedy słyszy się niektóre wypowiedzi, można się wręcz przerazić. Nic tylko wzajemne obrażanie się i dzielenie, coś takiego nie pasuje do polityki. Coraz częściej mamy do czynienia z chamstwem i przekroczeniem pewnych granic. Co prawda prezydent Andrzej Duda nie używał raczej bardzo ostrych słów, ale też przyjął krytyczną retorykę. Nigdy nie widziałem w polskim społeczeństwie takich podziałów jak dzisiaj – objaśnia Lubański.

– I jeśli teraz pojawił się ktoś, kto deklaruje, że będzie rozmawiał ze wszystkimi, popieram go. Każdy chce być częścią drużyny, która gra do jednej bramki. Nie znałem wcześniej pana Rafała Trzaskowskiego, ale wysłuchałem kilku jego wypowiedzi i mnie do siebie przekonał. Mówiłem ostatnio w rozmowie z najbliższymi, że to, co się dzieje, jest niesamowite w negatywnym tego słowa znaczeniu – dodał były zawodnik Górnika Zabrze.

Legenda polskiej piłki

Włodzimierz Lubański to najmłodszy w historii debiutant w polskiej reprezentacji. Przez lata stanowił o sile kadry narodowej. Nieszczęsna kontuzja w meczu z Anglią na stadionie w Chorzowie sprawiła, że nigdy nie powrócił do pełni formy. Uważany za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy urodzonych w Polsce.